Jacek Wiśniowski kurs 1 mln

[YAPA]

Z tego co pamiętam, to aktualizacja kursu "1 milon" dotyczy tematów o allegro, bo "portal się zmienił przez ten czas" ;-)

Tym postem potwierdziłeś tylko moje przypuszczenia.
Gówno prawda. Zmienił Allegro bo o nim gada przez pierwsze 4 tygodnie. Tak jak pisałem w poprzednim poście, reszty nie musi zmieniać bo już i tak kasy nikt nie odzyska. Zastanówcie się co takiego zmieniło się w Allegro żeby robić cztery kursy na jego temat? Tulipany miedziane z Chin już nie schodzą?

Chciałbym jeszcze dodać, że J. który dba o sprawny umysł i konsumuje Geniusza głównie na własne potrzeby ;-), to nagrywanie filmików ciągle idzie mu kiepsko, w zasadzie to dzieci potrafią lepiej nagrywać - jest to dość irytujące jak na kogoś, kto propaguje podkręcanie umysłu ... Poza tym jego strony sprzedażowe - czy tam widać podkręcony umysł !? Mam wrażenie, że tu chodzi o nakręcony umysł, a nie podkręcony...

Nakręcony to on jest wtedy gdy jara się przyszłą kasą podczas nagonki na swoje gównoprodukty.
Jakość jego stron i szkoleń pokazuje jedynie ile wart jest ten jego geniusz i wszystkie gumki, którymi strzela sobie w nadgarstki Szkoda słów...

[Obiektywny]

Szkoda, że Jacek nie strzeli są tą gumką w łeb. Myślicie, że pomogłoby mu nie robić ludzi w balona grając przy tym poważnego biznesmena?

[luki]

Super forum. Dobrze że ono jest, wiele osób dzięki temu otrzeźwieje i zaoszczędzi kase.
Odsłuchiwałem jego ostatnią konferencje gdzie reklamował swój kurs 1 mln. Jaki będzie szok tych osób po zakupie tego kursu. Jedna z rzeczy które mi osobiście dały do myślenia to że po 0,5 roku dalszy koszt jaki kursant ponosi za użytkowanie domeny + hostingu + platformy sprzedażowej to około 195 zł !!!. Cena kursu 3 k plus po 0,5 roku opłacasz co miesiąc abonament za tą stronę (195 zł) !! Jakaś masakra a z drugiej strony nieźle wykombinowane ktoś kto się nie zna, po prostu będzie płacił i myślał ze tam musi być. Szkoda mi rodziców tych dzieciaków którzy się na ten kurs nakręcili.

Dam darmowy przepis na zarabianie kasy.

Zamiast płacić za jakieś kursy które nie dają gwarancji zarabiania pieniędzy lepiej za te pieniądze zrobić sobie np kurs na prawo jazdy kat C teraz chyba kosztuje 1600 zł potem kurs na CE. i chociaż będziecie mieli jakiś zawód, umiejętność dzięki której zarobicie realne pieniądze .
Zarobki kierowców w PL od 3000 zł do 7000 zł zależy czy krajówka czy miedzynarodówka.
zarobki w DE około 10 tys zł
zarobki w krajach skandynawskich lub w Szwajcarii około 20 tys miesięcznie .
Te kanały sukcesu wyzwania90 to moim zdaniem mydlą zaciemniają obraz rzeczywistości ( zwłaszcza oferowane przez nich kursy), ludzie marzą o milionach i tracą kontakt z rzeczywistością. Jest to moja obiektywna opinia.

W życiu nic nie przychodzi lekko trzeba zapierdalać.

Nikt nigdy nie da ci gotowego przepisu na bogactwo.

Dużo mówią o motywacji, że np nie mam motywacji do robienia czegoś, Dla mnie brak motywacji to inaczej lenistwo albo ci się coś chce albo nie chcę robić, tylko teraz to się tak modnie nazywa brak mi motywacji , ładniej brzmi i zaciemnia obraz rzeczywistości.

[raposo]

Zamiast płacić za jakieś kursy które nie dają gwarancji zarabiania pieniędzy lepiej za te pieniądze zrobić sobie np kurs na prawo jazdy kat C teraz chyba kosztuje 1600 zł potem kurs na CE. i chociaż będziecie mieli jakiś zawód, umiejętność dzięki której zarobicie realne pieniądze .
Zarobki kierowców w PL od 3000 zł do 7000 zł zależy czy krajówka czy miedzynarodówka.
zarobki w DE około 10 tys zł

Oraz:
- pracować dla kogoś,
- cały czas być poza domem z dala od rodziny,
- jeść na stacjach benzynowych,
- spać w puszce zwanej kabiną,
- sikać przy drodze (lub jak bozia da - na stacjach),
- oglądać całe dnie autostrady,
- pewnie z czasem dojdą i choroby kręgosłupa od siedzenia.

Dochodzi też stres związany z sytuacjami na drogach i granicach.
Myślę, że to są wszystkie rzeczy, których grupa docelowa kursu chce za wszelką cenę uniknąć.

Szczerze? Podziwiam kierowców TIR-ów, mimo, że samych tir-ów na drodze nie cierpię .

Wszystkie kursy motywacyjne uczą tego samego - włącz kreatywność, zaryzykuj, działaj.

I nie ma tu filozofii. Może się uda, a może nie.
Niektórzy są leniwi, niektórzy szukają inspiracji, niektórzy żyją marzeniami, niektórzy tylko potrzebują jakiegoś bodźca żeby ruszyć D.. Ile ludzi, tyle historii.

[YAPA]

Szkoda, że Jacek nie strzeli są tą gumką w łeb. Myślicie, że pomogłoby mu nie robić ludzi w balona grając przy tym poważnego biznesmena?

On już sam nie wie kim jest. Wydaje mu się że jest mistrzem bo nie dopuszcza do siebie żadnej negatywnej opinii na swój temat. Za słabe ma te gumki żeby go obudziły z tego wyimaginowanego snu...

- pracować dla kogoś,
- cały czas być poza domem z dala od rodziny,
- jeść na stacjach benzynowych,
- spać w puszce zwanej kabiną,
- sikać przy drodze (lub jak bozia da - na stacjach),
- oglądać całe dnie autostrady,
- pewnie z czasem dojdą i choroby kręgosłupa od siedzenia.

Szczerze mówiąc też tak zawsze o tym myślałem ale mam znajomego który jeździ tirami i on nie wyobraża sobie żeby mógł w życiu robić coś innego.
On nawet w czasie wolnym jedzie do bazy i ciągle ulepsza swojego tira, to jakieś radyjko, to światła, modernizacja łóżka itp. On po prostu tym żyje i jeździł by pewnie nawet za najniższą krajową...
Jeżeli ktoś się urodził z taką pasją, nic nie poradzisz, warto zrobić prawko i w drogę...

[luki]

Oraz:
- pracować dla kogoś,
- cały czas być poza domem z dala od rodziny,
- jeść na stacjach benzynowych,
- spać w puszce zwanej kabiną,
- sikać przy drodze (lub jak bozia da - na stacjach),
- oglądać całe dnie autostrady,
- pewnie z czasem dojdą i choroby kręgosłupa od siedzenia.

Dochodzi też stres związany z sytuacjami na drogach i granicach.
Myślę, że to są wszystkie rzeczy, których grupa docelowa kursu chce za wszelką cenę uniknąć.

Szczerze? Podziwiam kierowców TIR-ów, mimo, że samych tir-ów na drodze nie cierpię .

Wszystkie kursy motywacyjne uczą tego samego - włącz kreatywność, zaryzykuj, działaj.

I nie ma tu filozofii. Może się uda, a może nie.
Niektórzy są leniwi, niektórzy szukają inspiracji, niektórzy żyją marzeniami, niektórzy tylko potrzebują jakiegoś bodźca żeby ruszyć D.. Ile ludzi, tyle historii.

Zgadzam sie z tym co napisales .
Ale jest tez inna opcja tej pracy:
1.Mozna jeździć ciezarowka wkoło swojego miejsca zamieszkania i co dzien po około 9h pracy wracać do domu
Jest bardzo dużo różnych firm nie tylko te w ktorych trzeba spac w kabinie
2. Na te 9h pracy wziasc sobie jedzenie z domu jak kazda inna osoba ktora wykonuje obojetnie jaki zawod.
3. Można pracowac za granica mieć tam wynajete mieszkanie i być z rodziną.

W moim poście chodziło mi o to żeby każda osoba miała jakis plan awaryjny. Co by szkodzilo dobrze zarabiać, na Tirach i jednoczesnie sie uczyć z jakiś tam kursow, rozwijac sie itd

Wyobraźcie sobie zawód tych osób które wydaja na szkolenia kursy potężne pieniądze a potem rozczarowanie i co wtedy dalej.... a no etat.

Ludzie z tych rozwojow osobistych potrafia latami siedzieć w tym temacie i karmić się różnymi filmikami ala gurow.
Aby mieć kasę trzeba mieć kluczowe umiejętności, doświadczenie to wtedy rynek dobrze za to zapłaci.
Pozdrawiam
Luki

[raposo]

Planów awaryjnych można mnożyć bez końca. Tylko osoby, które zainteresował kurs mają zupełnie inne cele/ambicje w życiu - i przede wszystkim o to chodzi.
Nikt z Was nie zainteresował się kursem 1 milion żeby podejmować pracę na etacie.

1 milion jako cel? Aby tyle uzbierać z "normalnej" pracy musielibyśmy zarabiać np. 7 tys. zł netto (2x średnia krajowa?), z czego co miesiąc odkładać 5 tys. przez... 16,5 roku. Dlatego to nieprzydatna rada . Co do drugiej części wypowiedzi, to oczywiście masz rację.

[ltk]

Zarabianie na własnym biznesie, oraz innych możliwych źródłach dochodu, niema porównania do pracy na etacie, pan Jacek w swoich filmikach często powtarza "wystarczy, że poświecisz 15min lub 1h dziennie i będziesz bogaty" co jest kompletną bzdurą dla naiwnych i takich coachów powinno się tępić, 1milion to kupa kasy, chcesz ją mieć to za......laj 24h na dobę, a możę Ci się uda(chociaż nie obiecuję) po pierwszym milionie już będzie łatwiej.
Praca kierowcy jest dużo łatwiejsza niż dążenie do pierwszego miliona.

[webskitrader]

Cóż można dodać do tak rozlegle przeoranego tematu.

p.Jacek po prostu znalazł sposób na zarabianie pieniędzy, robiąc - jak sądzę - to co lubi.
On nikogo nie zmusza do niczego. Po prostu ludzie sami dają mu cash. Każdy przyzna, że facetowi za to należy się szacun.

Bo nie ma co ukrywać, że wiele osób chciałoby być na jego miejscu.
Pomijam moralny aspekt jego działalności i badziewia jakie oferuje, bo sam się naciąłem.

Chodzi mi tylko o fakt znalezienia sposobu na łatwe pieniądze i tyle.
Biorąc pod uwagę tylko ten aspekt, ciężko się z tym nie zgodzić, prawda?

[YAPA]

Bo nie ma co ukrywać, że wiele osób chciałoby być na jego miejscu.
Pomijam moralny aspekt jego działalności i badziewia jakie oferuje, bo sam się naciąłem.

Chodzi mi tylko o fakt znalezienia sposobu na łatwe pieniądze i tyle.
Biorąc pod uwagę tylko ten aspekt, ciężko się z tym nie zgodzić, prawda?

Rzecz w tym, że większość ludzi jednak podchodzi do biznesu bardziej etycznie i nie koniecznie chce zdobywać miliony, nie dając nic w zamian.
Strach pomyśleć jakie będą następne rady "kołczów" zarabiających na ludzkiej naiwności? może jak okraść bank albo jakiegoś milionera?
Biorąc pod uwagę jedynie aspekt finansowy, szybko można się stoczyć...