ile osób w tym Bożym dziele ratowania istnień ludzkich już ci się udało uratować? (oczywiście nie licz siebie w tym rachunku)

Niczego Ci nie zabraniam. Przedstaw swoje racje i to wystarczy. Autor wątku podjął decyzję, że chce się nauczyć handlować. Sporo ludzi mu w tym pomaga. Jeśli zdecyduje się odpuścić to także będzie jego decyzją. Aby ją podjąć musi mieć więcej danych o sobie. Na razie je zbiera. Albo podoła zadaniu albo się podda. Uważam, że jest to kwestią wyboru, resztę można "przerobić".Nieśmiertelny Trader pisze:
Potrafię zarabiać Ale dla mnie jest to gra nie warta świeczki i bardzo wyniszczajaca dlatego cieszę się że odszedlem po serii zysków.
Dlaczego zabraniasz mi uratowac autora watku a sam pchasz go w bagno?
Ok, żeby uciąć te dyskusje bo jest weekend i dużo rozkmin będzie na te i różne tematy, to powiem że znalazłem rozwiązanie. Po prostu mam w ręku wreszcie fachową lekture do przestudiowania. Jest tam wszystko co potrzebne takiemu młokosowi jak ja. Gdybym przeczytał pierwszego dnia Brooksa zacząłbym z innego poziomu, bo moja wiedza byłaby znacznie większa. Po prostu jest w tej książce opisane każde zagadnienie na temat ruchu ceny i zachowania rynku, więc mam konkretne wskazówki żeby poukładać od podstaw czytanie wykresu i to co robie. Tak jak napisałem wczoraj, na forum dostajesz tylko powierzchowne rady, wskazówki, ale ciężko to zrozumieć bez znajomości podstaw. Dopiero po tej książce doszedłem do wniosku, że bez znajomości podstaw początkujący i tak nie ogarnie tego co ktoś mu doradza, a tym bardziej kiedy większość rad to jakieś teorie. Po prostu początkujący nie rozumie wielu spraw, a Brooks w swojej książce właśnie dotyka podstawowych tematów na temat zachowania się ceny i analizy technicznej tego co widać na wykresie. Dużo mówi się o psychologii, ale czy to nie wynika ze słabej umiejętności czytania wykresu? Właśnie dopiero w tej książce znalazłem konkretne rozwiązania w tym kierunku i odpowiedź że wszystkie problemy właśnie biorą się ze słabej znajomości PA. Nie twierdze że po przeczytaniu tej książki nagle zaczne zarabiać, ale mam tam konkretną wiedze która pomoże mi ogarnąć to co robie.meylo pisze:i spróbuj mu pomóc.
Raczej wyeksploatowany-rookie- pisze:Nieśmiertelny Trader. Tobie łatwiej jest podjąć taką decyzje bo swoje już przeżyłeś przez te 7 lat. Miałeś swoje wzloty i upadki więc w pewnym sensie jesteś już spełniony ( zaspokojony ) jeśli chodzi o fx. Zauważ że sam przez 7 lat walczyłeś na fx i dopiero wtedy dałeś na luz.
a co z osobami które grają na mikro? 40k będą tracić przez lata, i to bez większych emocjo.Nieśmiertelny Trader pisze:Raczej wyeksploatowany-rookie- pisze:Nieśmiertelny Trader. Tobie łatwiej jest podjąć taką decyzje bo swoje już przeżyłeś przez te 7 lat. Miałeś swoje wzloty i upadki więc w pewnym sensie jesteś już spełniony ( zaspokojony ) jeśli chodzi o fx. Zauważ że sam przez 7 lat walczyłeś na fx i dopiero wtedy dałeś na luz.Zmarnowalem tylko czas nawet mimo pracy w drugiej co do wielkosci firmie tradingowej na swiecie, zaraz po Goldman Sachs. Nawet w takich firmach zarabia tylko 20-30% mimo calego sztabu managerow i zaplecza fundamentalnego jak i technicznego. Tylko co niektorzy zarabiaja kilka lat z rzedu. Reszta albo wykreca wolumen albo miala farta raz na cale zycie ale miala tego farta majac do dyspozycji 1-3 mln funtow a Ty ile masz 13 tysiecy zl? Tyle to ja mam jako fizol za granica miesiecznie. Sory ale musisz najpierw stracic te swoje 13k, pozniej jeszcze ze 40k i moze w koncu bedziesz spelniony by odejsc
po drodze nie dostan zawalu serca i nie rozwal nerwow
![]()
Powodzenia
Rynek ustalił jego płace a znaczy to ni mniej, ni więcej, że są jak najbardziej sprawiedliwe. Niekoniecznie słuszne ale zgodne z panującym trendem. Obniżą się jeśli rynek wyceni je niżej. Rynek może się mylić ale swoje pomyłki koryguje jak się tylko zorientuje, że do nich doszło a to znaczy, że robi to najszybciej jak to tylko możliwe. Na płynnym rynku dzieje się to na bieżąco, na mało płynnym rynku zmiany mogą być drastyczne - te wynikające z pomyłek. Jak w przypadku rynku nieruchomości. W przypadku piłkarzy wynagrodzenia są słusznie wysokie - spójrz na liczbę konsumentów, którzy się na nie składają. Dyrektorzy finansowi klubów i ich prezesi biorą to ryzyko na siebie. To oni są odpowiedzialni i to oni za to odpowiadają - nie my. My dostajemy produkt , który akceptujemy. To my dyktujemy ceny. Pośrednio to my dyktujemy zarobki. Konsumenci.-rookie- pisze:A Lewandowski zarabia 10 mln EUR rocznie za gonienie za kawałkiem skóry po trawie i gdzie tu sprawiedliwość.Nieśmiertelny Trader pisze:Ty ile masz 13 tysiecy zl? Tyle to ja mam jako fizol za granica miesiecznie.