close S&P500 837,0 20:09
Edit:
profit 0p, 0%
Znowu SL na BE. Nie mam już siły Maciek walczyc, od wczoraj nie jestem w formie. Stąd otwieram pozycję za połowę stawki a póżniej SL na BE. A wogóle to nie wiem czy stawiac short czy long.
ALINOE dziennik
long S&P500 848,6 20:43
to szalejemy
Edit:
close: 866,6 21:13 [22:14]
Edit:
profit +180p +1,44%
Nie ma co żartowac z Krzysia bo wcale nie jestem lepszy. To była jazda, to w jedną stronę to w drugą, bez planu, sensownej analizy. Jak za dobrych, starych czasów zanim prowadziłem dziennik. Grunt, że na lekkim plusie dzisiaj. Ale myślę, że pora ochłonąc bo jeszcze stracę wszystko co w tym miesiącu zarobiłem, bo jak dotychczas to tylko kilka procent do przodu.
Poprostu muszę zachowac spokój i zacząc wszystko od początku. Zanim prowadziłem dziennik to takie nowe "otwarcie" robiłem średnio raz na tydzień.
to szalejemy
Edit:
close: 866,6 21:13 [22:14]
Edit:
profit +180p +1,44%
Nie ma co żartowac z Krzysia bo wcale nie jestem lepszy. To była jazda, to w jedną stronę to w drugą, bez planu, sensownej analizy. Jak za dobrych, starych czasów zanim prowadziłem dziennik. Grunt, że na lekkim plusie dzisiaj. Ale myślę, że pora ochłonąc bo jeszcze stracę wszystko co w tym miesiącu zarobiłem, bo jak dotychczas to tylko kilka procent do przodu.
Poprostu muszę zachowac spokój i zacząc wszystko od początku. Zanim prowadziłem dziennik to takie nowe "otwarcie" robiłem średnio raz na tydzień.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2008, 22:29 przez alinoe, łącznie zmieniany 1 raz.
heh, chciałem coś napisać pokrzepiającego ale widzę ze wpadłeś w spirale handlu:). nie wiem na czym opierałeś dzisiejsze trejdy, ale zawsze warto zerknąć jaki jest trend na wyższym TF i zaplanować na jak długo ma być trejd. jeżeli masz system to ok, rozumiem, ze tak ci mówi, ale jeżeli wspierasz się AT to popatrz np. na godzinówki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ha, ha, ha, jak ładnie spada
Jadę dalej na południe bez SL
Skąd u mnie taki humor?
Kiedyś wspomniałem o specjalnej strategii jaką stosuję grając na S&P, dotyczy ona większości transakcji jakich dokonałem na tym instrumencie.
W pażdzierniku dała mi nieżle zarobic i właśnie do niej wróciłem. Dlatego w najbliższym czasie, jak będę miał czas, wyjaśnię dlaczego same longi i to bez SL, i na czym ona właściwie polega.
Niech spada, nawet i do zera a i tak na tym zarobię. Pozdr.
Edit:
Ale moment otwarcia pozycji to wspaniale wybrałem, ja to mam talent do takich żeczy.
Jadę dalej na południe bez SL
Skąd u mnie taki humor?
Kiedyś wspomniałem o specjalnej strategii jaką stosuję grając na S&P, dotyczy ona większości transakcji jakich dokonałem na tym instrumencie.
W pażdzierniku dała mi nieżle zarobic i właśnie do niej wróciłem. Dlatego w najbliższym czasie, jak będę miał czas, wyjaśnię dlaczego same longi i to bez SL, i na czym ona właściwie polega.
Niech spada, nawet i do zera a i tak na tym zarobię. Pozdr.
Edit:
Ale moment otwarcia pozycji to wspaniale wybrałem, ja to mam talent do takich żeczy.
hehe emerytalne eLki łapieszalinoe pisze:specjalnej strategii jaką stosuję grając na S&P
. No właśnie miałem się pytać, czy to aby nie oczekujące.long S&P500 837,7 19:54
w długim terminie przebiliśmy ważny poziom (liczyłem na to wczoraj) i teraz jak to się mówi będzie sraka
pzdr
Money Never Sleeps
Nie da się zaprzeczyc, ze mój long jest na zdecydowanie zbyt wysokim poziomie. Ten fakt oraz to, że w ciągu ostatnich dni nie mogłem aktywnie uczestniczyc na rynku sprawił, ze nie postawiłem kolejnego longa na niższym poziomie.
Generalnie moja koncepcja wyglądała tak:
Brałem dwa scenariusze: wzrostowy i spadkowy. Przy scenariuszu wzrostowym oczywiście bym zarobił. Przy scenariuszu spadkowym zakładałem trzymanie tego longa przez cały czas bez SL aż kurs wzrósłby do odpowiedniego poziomu. Zamknięcie pozycji ze stratą, przynajmniej w tej chwili nie rozważam, nawet jeśli pozycję utrzymywałbym wiele tygodni bowiem wierzę, ze kurs prędzej czy póżniej osiągnie cenę pozwalającą na zamknięcie pozycji z zyskiem. Większym zagrożeniem jest tu ujemne finansowanie, ktróre zapewnia mi broker w przypadku długich pozycji na kasowe CFD na indeksy.
Ale i tutaj są to grosze, które będa miały znaczenie w przypadku utrzymywania pozycji przez wiele miesięcy.
Jeśli kurs nadal będzie spadał to otworzę kolejnego longa a następnie kolejnego. Wielkością pozycji będę tak operował abym miał jeszcze asa w rękawie w postaci longa na poziomie 400-500 pkt.
Oczywiście taki sposób inwestowania wymaga zaangażowania niewielkich środków jeśli zakładam duże obsunięcia kapitalu liczę jednak na dużą zmiennośc, i wynikające z niej dynamiczne odreagowania, które zapewnią pewien zysk.
Ten sposób gry będzie tylko uzupełnieniem mojego systemu jaki stosuję w przypadku walut. Także w przypadku indeksów nie wykluczam "normalnego" grania. Liczę, że w ciągu roku zapewni mi kilkadziesiąt % dodatkowego zysku.
W związku z tym, że punktem wyjscia do ustalania ryzyka są najczarniejsze scenariusze, włącznie z zejściem kursu poniżej 400 pkt., im na niższych poziomach będę ustalał longi tym bezpieczniej. Patrząc na długoterminowy wykres S&P sytuacja nie wygląda najlepiej, wszyscy teraz mówią o podwójnym szczycie itd. W każdym razie obawiając się zjawiska "fałszywej hossy' zamierzam tą strategię stosowac tylko na niższych poziomach cenowych aż do nadejścia hossy. Oznacza to, że jeśli kurs wzrośnie dalej pozwalając na zamknięcie pozycji z zyskiem to do tego sposobu inwestowania wrócę gdy kurs spadnie do poziomu ostatniego wsparcia, tam będzie pierwszy long. Jeśli kurs odbije mam zysk, jeśli spadnie jeszcze bardziej otworzę kolejnego longa na niższym poziomie. Na wyższych poziomach cenowych będę grał tak jak na walutach czyli z SL. W zasadzie zakładam postawienie ok. 3 longów na różnych poziomach od 740 do ok. 400-500 pkt. i zamykanie ich dopiero po osiągnięciu zysku chyba że perspektywa kolejnego spadku byłaby oczywista.
Generalnie moja koncepcja wyglądała tak:
Brałem dwa scenariusze: wzrostowy i spadkowy. Przy scenariuszu wzrostowym oczywiście bym zarobił. Przy scenariuszu spadkowym zakładałem trzymanie tego longa przez cały czas bez SL aż kurs wzrósłby do odpowiedniego poziomu. Zamknięcie pozycji ze stratą, przynajmniej w tej chwili nie rozważam, nawet jeśli pozycję utrzymywałbym wiele tygodni bowiem wierzę, ze kurs prędzej czy póżniej osiągnie cenę pozwalającą na zamknięcie pozycji z zyskiem. Większym zagrożeniem jest tu ujemne finansowanie, ktróre zapewnia mi broker w przypadku długich pozycji na kasowe CFD na indeksy.
Ale i tutaj są to grosze, które będa miały znaczenie w przypadku utrzymywania pozycji przez wiele miesięcy.
Jeśli kurs nadal będzie spadał to otworzę kolejnego longa a następnie kolejnego. Wielkością pozycji będę tak operował abym miał jeszcze asa w rękawie w postaci longa na poziomie 400-500 pkt.
Oczywiście taki sposób inwestowania wymaga zaangażowania niewielkich środków jeśli zakładam duże obsunięcia kapitalu liczę jednak na dużą zmiennośc, i wynikające z niej dynamiczne odreagowania, które zapewnią pewien zysk.
Ten sposób gry będzie tylko uzupełnieniem mojego systemu jaki stosuję w przypadku walut. Także w przypadku indeksów nie wykluczam "normalnego" grania. Liczę, że w ciągu roku zapewni mi kilkadziesiąt % dodatkowego zysku.
W związku z tym, że punktem wyjscia do ustalania ryzyka są najczarniejsze scenariusze, włącznie z zejściem kursu poniżej 400 pkt., im na niższych poziomach będę ustalał longi tym bezpieczniej. Patrząc na długoterminowy wykres S&P sytuacja nie wygląda najlepiej, wszyscy teraz mówią o podwójnym szczycie itd. W każdym razie obawiając się zjawiska "fałszywej hossy' zamierzam tą strategię stosowac tylko na niższych poziomach cenowych aż do nadejścia hossy. Oznacza to, że jeśli kurs wzrośnie dalej pozwalając na zamknięcie pozycji z zyskiem to do tego sposobu inwestowania wrócę gdy kurs spadnie do poziomu ostatniego wsparcia, tam będzie pierwszy long. Jeśli kurs odbije mam zysk, jeśli spadnie jeszcze bardziej otworzę kolejnego longa na niższym poziomie. Na wyższych poziomach cenowych będę grał tak jak na walutach czyli z SL. W zasadzie zakładam postawienie ok. 3 longów na różnych poziomach od 740 do ok. 400-500 pkt. i zamykanie ich dopiero po osiągnięciu zysku chyba że perspektywa kolejnego spadku byłaby oczywista.
rozważasz jeszcze spadek o 50% na US? to dosyć ryzykownie ze odpaliłeś teraz longterm L. proponowałbym odpalenie hedgujacej pozycji S, którą sobie zamkniesz gdy wg ciebie będzie odwrotka. w międzyczasie możesz pakować ele co jakiś grid powiedzmy 100pkt.alinoe pisze:Wielkością pozycji będę tak operował abym miał jeszcze asa w rękawie w postaci longa na poziomie 400-500 pkt.
Izraelski TASE ma w tej chwili ponad 6% w plecy, czekamy na otwarcie amerykańskich futów, bo końcówka sesji piątkowej wszystkim dala do myślenia.
pzdr
Money Never Sleeps
Rozważam takie spadki, jednak wydaje mi się, że jeśli one nastąpią to nie będą trwałe, nawet wielki kryzys przed wojną jakoś się skończył. Dla mnie taka sytuacja to doskonały moment na otwarcie długich pozycji. Najważniejsze to nie zbankrutowac zanim coś się zarobi w ten sposób.MACIEK408 pisze:rozważasz jeszcze spadek o 50% na US? to dosyć ryzykownie ze odpaliłeś teraz longterm L. proponowałbym odpalenie hedgujacej pozycji S, którą sobie zamkniesz gdy wg ciebie będzie odwrotka. w międzyczasie możesz pakować ele co jakiś grid powiedzmy 100pkt.alinoe pisze:Wielkością pozycji będę tak operował abym miał jeszcze asa w rękawie w postaci longa na poziomie 400-500 pkt.
Izraelski TASE ma w tej chwili ponad 6% w plecy, czekamy na otwarcie amerykańskich futów, bo końcówka sesji piątkowej wszystkim dala do myślenia.
pzdr
Co do tego longa to de facto trudno go uznac za udanego. Od jutra znów jestem obecny na rynku więc zobaczymy jak się popiszę (lub jaki numer znowu odwalę
).