podejmie sie odpowiedzi do tego co zrozumialem, bo przyznam ze zawile to napisales
Po pierwsze:
Kat jest balansem ceny i czasu, katy powinny przechodzic przez swingi, wtedy wiemy ze czas i cene mamy wzgledem siebie dobrze zbilansowana.
Po drugie:
Ciezko cokolwiek powiedziec gdyz napisales bardzo ogolnikowo. Rozwin co znaczy "postrzegac inaczej" bo jak widizsz nie niesie to zadnej wartosci merytorycznej, wiec dyskusja jest tu niemozliwa.
Po trzecie:
gw i sq sa ciagami matematycznymi, z ktorych mozemy wyciagnac pewna "harmonie", zatem moge sie zgodzic ze pokazuja nam one pewne zaleznosci.
G A N N
odpowiedź już była, tylko przedtem to inaczej rozumiałemkrolewsky pisze:Po drugie:
Ciezko cokolwiek powiedziec gdyz napisales bardzo ogolnikowo. Rozwin co znaczy "postrzegac inaczej" bo jak widizsz nie niesie to zadnej wartosci merytorycznej, wiec dyskusja jest tu niemozliwa.
postaram się coś jescze napisać troszkę późniejtemplar pisze:Trudno przewidywać cokolwiek jeśli obraz jaki mamy przed oczami jest iluzją. Czas, o którym Gann pisał jako najważniejszym elemencie to iluzja dlatego tak ważne jest uchwycenie tego zjawiska w postaci pełniejszej.
Prawda zawsze leży gdzieś po środku.
Nie wiem czy dobrze cie zrozumiałem? Odrzucasz całkowicie podejście w którym mierząc odcinek czasu od początku do jakiegoś szczytu/dołka wyliczasz z jakiegoś wzoru kolejny odcinek czasu po którym nastąpi kolejna zmiana? Czy przez to inne podejście do czasu rozumiesz poprostu mierzenie czasu w kątach? Np. Można powiedzieć że od lata do jesieni mineło 3 miechy albo powiedzieć że mineło 90 stopni? O to ci chodzi?
Wychodze z założenia że nic nie dzieję się bez przyczyny, a co za tym idzie przyczyną nie może być odcinek czasu od początku (np. od6 rano licząc ruchy dnia) do jakiegoś szczytu/dołka gdyż nie za bardzo mi się to podoba-co prawda sprawdza się to ale wyników jest kilka i odpowiedni dobieram gdy wylicze już ten 2 sposób , Ja widzę to tak, że przyczyną może być np. ruch od dołka do szczytu a skutkiem tego ruch powrotny od szczytu do dołka, co za tym idzie traktuję to jako jedną całość, później idąc dalej od skutku do przyczyny i tak w koło…
Dodam jeszcze żeby była jasność, wykonuję kilka różnych wyliczeń które dają mi jakiś określony „moment” gdy wyniki są bardzo przybliżone (czasami wręcz idealnie się zgadzają) to tylko wtedy jest to dla mnie pewne
rozumiem to miej więcej tak, że :od przyczyny do skutku minęło hmmm np.90,180 itd stopni.Pop pisze:Czy przez to inne podejście do czasu rozumiesz poprostu mierzenie czasu w kątach? Np. Można powiedzieć że od lata do jesieni mineło 3 miechy albo powiedzieć że mineło 90 stopni? O to ci chodzi?
Dodam jeszcze żeby była jasność, wykonuję kilka różnych wyliczeń które dają mi jakiś określony „moment” gdy wyniki są bardzo przybliżone (czasami wręcz idealnie się zgadzają) to tylko wtedy jest to dla mnie pewne
Prawda zawsze leży gdzieś po środku.
A czy takie podejście nie niesie ze sobą tego że zawsze będziesz otrzymywał identyczne wyniki? Znaczy że jeżeli dołek i górka były w odległości 6h (niech to będzie 90 stopni) skutkiem tego było kolejny dołek w odległości 12h (180 stopni) co oznacza że takie nazwijmy to kształty będą generować identyczne potencjalne zmiany? I dlaczego uważasz że kolejna górka jest skutkiem ostatniej zmiany a nie jakiejś wcześniejszej? Dlaczego ruch dołek do górka jest dla ciebie przyczyną a ruch początek (np 6 rano) do górka już nie? Przecież Gann wielokrotnie wspominał że początek jest najważniejszy.
Często się tak zdarza tylko problemem jest uchwycić gdzie jest ten punkt odniesienia jeśli to co jest przed oczami jest iluzją, wielokrotnie pisał że sytuacja się powtarza, że 2+2=4 że wszystko jest w harmoniiPop pisze:generować identyczne potencjalne zmiany?
no właśnie dla tego są takie trudne backtesty jakby się chciało wszystko wyliczyć to masę czasu to zabiera, ogólnie wiadomo jest że większe rzeczy będą górowały nad mniejszymi i niekiedy własnie przez to się nie sprawdza – lecz w większości przypadków wszystko jest w jakiejś tam harmonii i pokrywa się, ogólnie staram się schodzić na mały TF i tutaj jest jakby dużo szumów lecz w większości przypadków można wyliczyć, największy problem jest własnie w tym aby wszystko wziąć w jedną całość, ale czy jest to aż tak istotne ( przynajmniej na moim etapie gdzie wiem że jeszcze bardzo dużo czasu musze poświęcić aby wszystko zrozumieć) czy jest istotne że złapiemy 1SL na 5 transakcji które przewyższą 5 razy ten SLPop pisze:I dlaczego uważasz że kolejna górka jest skutkiem ostatniej zmiany a nie jakiejś wcześniejszej?
Tak zgadzam się z tym – początek jest najważniejszyPop pisze:Przecież Gann wielokrotnie wspominał że początek jest najważniejszy.
Może troszkę tutaj się będę mylił ale co tam, na samym początlu przyjołem że Gann zaczynając przygodę nie miał o tym zielonego pojęcia, nie skonczył szkoły itd., itp. Tak więc nie był też matematykiem, wiele jest powiedziane że gann posługiwał się matematyką fizyką astronomią itd. Itp., ale czy te rzeczy nie wynikły dopiero w późniejszym czasie tzn, odkrył jakąś zależność na giełdzie „prostymi” sposobami (chodzi mi tutaj o prostą matematyke ) później dopiero zaczął pisać wzory gw, sq itd. Itp. Później zaczął zauważać powiązania planet które w połączeniu ze wcześniejszymi odkryciami dawały jeszcze lepsze wyniki do czego dążę , a mianowicie że jak mamy już „coś” to jest prościej podpiąć do tego inne rzeczy, i wydaje mi się że ta całą swoją teorię zaczął wyłaniać jakby od najtrudniejszej strony, pewnie jest to zrobione z premedytacją, ale czy dobrze że każdy w tym kierunku idzie, w odkrywaniu „tego”. Czy nie lepiej by było zacząć od prostoty a w późniejszym czasie podpinać tą całą resztę, problem jest w czasie – bardzo wiele energi to pochłania ale czy nie jest piękne jak samemu się dochodzi do jakiś wniosków, poźniej dołączając kolejne przemyślenia i wnioski otrzymujemy coraz to lepsze rezultaty, chodzi mi o to czy jest sens jak to już ktos pisał wsiadania do ferrari nie jeżdżąc jeszcze maluchem, przecież odgórnei wiadomo że ta jazda nie zakończy się dobrze.
Tak to mniej wiecej wygląda w praktyce (ten piątek wykres m5), zysk około 180 pipsów – 1 sl 17 pipsów= 163 pipsy na plusie,
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawda zawsze leży gdzieś po środku.
Podczas różnych testów (był długgiii weekend), odkryłem kolejną rzecz, że jednak cena na wykresie odbija się od kątów, czy jest to tylko przypadek
?? Nie za bardzo wierze w przypadki 4 czyste wejścia ani jednego sl (17 pip), wejście gdy cena odbija się od kąta od dołu (czas rowna się z ceną) (tylko sell) wyjście na podstawie wylicznia z gw. Nie wiem czy to działa codziennie, czy tylko działało od szczytu 2008.11.10.-12:40 do 2008.11.11 4:00 (okres badań) jak zwykle bardzo dużo czasu to pochłania, pobawie się tym przez najbliższe 2 tygodnie, jest to moja pierwsza zabawa z czasem i ceną do tej pory głownie skupiałem się na czasie; wynik 236 pipsów 4 trejdy w ciągu 850 minut
/
Z różnych powodów zdjecia bede dawał na photoblogu
http://www.photoblog.pl/bancom/26430064


Z różnych powodów zdjecia bede dawał na photoblogu
http://www.photoblog.pl/bancom/26430064
Prawda zawsze leży gdzieś po środku.
Z tego wszystkiego co zrozumiałem to Ty nie bazujesz na narzędziach gana czy też prawie wibracji ale wyliczasz to wszystko jakby trójkąta (np. górka-dołek-górka). Czemu to wszystko tak ręcznie liczysz? Nie da się tego sprawdzić jakoś automatycznie. Ja staram się zawsze coś tam napisać automatycznie co zaoszczędza dużo czasu.
Hmmm prawo wibracji ciężki temat, na razie nie będę się o tym wypowiadał bo poza "teorią" wiem nie wiele
na tym etapie co jestem to staram się wyłonić to co z ganowskich „wykresów” da się przerzucić na „nasz” rynek, zdaje sobie ze tak naprawdę „gówno” tam jest lecz niektóre rzeczy da się wychwycić i im wiecej się na nie patrze tym wiecej dostrzegam, jak najbardziej korzystam z narzędzi, tyle te które są mi znane, nie wiem czy dobrze je odczytuje nie wiem czy dobrze je stosuję, nie wiem czy dobrze przekształcam- lecz daje mi to jakieś wyniki, co do trójkąta, kwadratu, koła to jest to za mało,- liczby i ich odpowiednia „interpretacja” mówią bardzo wiele…
Ogólnie cały czas badam temat, to co działa to zostawiam co nie działa to odrzucam, później staram się to skleić w jedną kupkę, niewiem czy jest to cokolwiek wspólnego Gannem bo przecież nie wyjawił tej metody, ja się staram korzystać z tego co wiadomo i co jest dane, z tego co jest tutaj napisane, lecz wszystko sprawdzam i badam, jeśli cos się udaje to pytam dla czego, jeśli coś nie wychodzi to szukam powodu dla czego wychodziło przez tydzień a przez drugi nie, bardzo wiele czasu to pochłania, lecz wyniki niekiedy są zaskakujące
Ps: nie da się tego zautomatyzować
Mniej wiecej zilustruję, jakie jest moje podejście do tematu.
Więc mamy wykres zaznaczyłem na nim w kole punkty które mnie interesują, np. dla czego kąt biegnący z tego szczytu robi to co robi, dla czego jest tam zaznaczona 18 co jest przyczyną co skutkiem - po co dla czego, do czego to ma służyć, idąc dalej…. Próbuję przerzucić to na nasz rynek jeśli coś się sprawdza to szukam dla czego, szukam wzorów przekształceń, próbuję z różnymi narzędziami które pozostawił, jeśli do czegoś nie dochodzę zostawiam to na później – w miarę przyswajania wiedzy większość nie wyjaśnionych zagadnień da się jednak wyjaśnić…

Ogólnie cały czas badam temat, to co działa to zostawiam co nie działa to odrzucam, później staram się to skleić w jedną kupkę, niewiem czy jest to cokolwiek wspólnego Gannem bo przecież nie wyjawił tej metody, ja się staram korzystać z tego co wiadomo i co jest dane, z tego co jest tutaj napisane, lecz wszystko sprawdzam i badam, jeśli cos się udaje to pytam dla czego, jeśli coś nie wychodzi to szukam powodu dla czego wychodziło przez tydzień a przez drugi nie, bardzo wiele czasu to pochłania, lecz wyniki niekiedy są zaskakujące

Ps: nie da się tego zautomatyzować
Mniej wiecej zilustruję, jakie jest moje podejście do tematu.
Więc mamy wykres zaznaczyłem na nim w kole punkty które mnie interesują, np. dla czego kąt biegnący z tego szczytu robi to co robi, dla czego jest tam zaznaczona 18 co jest przyczyną co skutkiem - po co dla czego, do czego to ma służyć, idąc dalej…. Próbuję przerzucić to na nasz rynek jeśli coś się sprawdza to szukam dla czego, szukam wzorów przekształceń, próbuję z różnymi narzędziami które pozostawił, jeśli do czegoś nie dochodzę zostawiam to na później – w miarę przyswajania wiedzy większość nie wyjaśnionych zagadnień da się jednak wyjaśnić…
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawda zawsze leży gdzieś po środku.
Ten wykres gdzieś już tu był na forum zamieszczany z opisem która linia to która planeta itp.Templar kiedyś pisał że sq i qw są wymienne mają dawać takie same wyniki. Ktoś może wie w jaki sposób to stosować wymiennie?
Jednak uważam, że można się wspomóc i przygotowuje sobie wskaźniki, które na podstawie ręcznie narysowanej kreski (u Ciebie to ta zaczynająca się o 12.40) rysują resztę.
W temacie całkowitego zautomatyzowania to na razie mam takie same zdaniemxmx1 pisze:Ps: nie da się tego zautomatyzować
