Ludzie myślą, że dd 80 % bo czytając ofertę można tak to zrozumieć...nie jest tam jasno powiedziane,
 że obsuwa do 20%. Tak samo, to zdanie o rozważeniu sytuacji przy takiej obsuwie też wprowadza
 zamęt bo, że niby po co, skoro gwarantowane jest rocznie tyle i tyle, więc inwestor powinien mieć 
spokój co by się nie działo. Do literówek tutaj w dzienniku bym się nie czepiał-ludzka rzecz, ale już na
 stronie to brak profesjonalizmu (nie pamiętam gdzie ale takowe są). Ogólnie to wygląda to jak napisane 
na kolanie, stąd też te rozbieżności w interpretacji. 
Ale to wszystko to są nieistotne rzeczy, najważniejsze jest 
bezpieczeństwo takiej inwestycji,
 a prawda jest taka, że Wy nie macie jak, tego bezpieczeństwa, zagwarantować, poza "na słowo" 
(umowę-to samo), i teraz nie ważne czy gwarantujecie taki czy inny zysk, nie ważne czy w przypadku
 wcześniejszego wycofania środków dopuszczalna obsuwa jest 20 czy 80 %, bo tak naprawdę w każdej 
chwili 
inwestor ryzykuje 100% kapitału, na który nie jesteście w stanie dać żadnej 
prawnej 
gwarancji, skoro cała umowa jest nazwijmy to średnio legalna, to w razie kłopotów inwestor 
usłyszy-"sam jesteś sobie winien". 
  
   Szukacie swojej ścieżki przez formę spółdzielni- nie wiem na jakim jesteście etapie, ale 
nie widzę szansy aby ostatecznie w pełni legalnie zarządzać czyimiś pieniędzmi albo działać
 na zasadzie parabank i oferować 
gwarantowaną stopę zwrotu. Sama kwestia założenia 
spółdzielni nie jest prostym tematem (wiem bo zakładałem) a co dopiero spółdzielni z takimi zadaniami, 
chodzi mi o to że sam fakt bycia spółdzielnią- zobowiązuje i narzuca prawne obostrzenia, nie mogę 
sobie wyobrazić jaką ekwilibrystykę musicie tam stworzyć żeby legalnie- pobrać pieniądze od kogoś,
 przelać je do brokera, pomnożyć i wypłacić gwarantowany zysk. 

 nie wiem czy prawnicy z
 najwyższej półki by sobie z tym poradzili... tak czy owak nawet jeśli to prawnie będzie powiedzmy
 akceptowalne, to dalej mamy zero gwarancji depozytu.
  Mówisz o przyszłym funduszu zabezpieczającym, tylko wtedy co...jeśli dobrze rozumiem to będziecie
 musieli mieć na koncie drugie tyle co w depozytach klientów plus ok te maksymalne 16 %...tylko że 
dalej nie będzie żadnej gwarancji (poza Waszą obietnicą), że te pieniądze są na zabezpieczenia i że
 zostaną wypłacone...pomijając już bezsens, z Waszego pkt widzenia, trzymania tej kwoty na rachunku. 
nie wiem czemu jakoś wierzę, że macie dobre intencje, ale przy pieniądzach 
nie intencję się liczą...
nie macie nic na chwilę obecną ( i nie wygląda żebyście kiedykolwiek mogli mieć) co dawało by
 gwarancję odzyskania chociaż tych 80% wkładu...
ale zakładając że ktoś jest kamikadze i wrzuca te pieniądze do Was na swoje ryzyko świadomy sytuacji, 
to niby dlaczego by się miał do Was przekonać, bo chyba nie przez te screeny z dziennika  

  dlaczego 
Wy mielibyście poradzić sobie z pomnażaniem kapitału lepiej niż niektóre największe fundy na świecie...
dlaczego skoro jesteście tacy dobrzy nie zatrudnicie się w takich fundach i zarabiacie bez problemu podobnie
 jak przy tym przedsięwzięciu (biorąc pod uwagę użeranie się z prawem, kary itp) dlaczego na początek 
(skoro to wszystko wygląda tak nie profesjonalnie) nie spróbujecie Pamm...ogólnie dlaczego Wy?  

dajcie takiemu kamikadze coś co go przekona do takiego ryzyka....