grubaspekula pisze:
Wiesz ale neofaszyści tam, jestem w szoku. Zobacz ile razem partie bardzo skrajne zdobyły głosów. Pomyśl co tam myśli społeczeństwo. Buntują się przed pracą. Lepiej leżeć, pić opalać się. Do 2009 roku istaniał tam centralny urząd zatrudniający 800 osób ze średnią płaca 2500 euro, który zajmował się organizacją olimpiady która odbyła się w ........................ 2004 roku

Mi ostatnio znajomy, co swego czasu w Grecji mieszkał, opowiadał, że ludzie tak polityków nienawidzą, że jakby mogli to dosłownie by zajebali. Stąd po pierwsze wielu z nich chodzi z regularną obstawą (szczególnie w Atenach), a po drugie, jak któryś mandatu kolejnego nie złapie to ucieka daleko od Aten, byleby nikłe szanse na rozpoznanie były. Trochę brzmi to jak bajeczka o gniewnym ludzie, ale z drugiej strony, nastroje Greków faktycznie ostro się zradykalizowały ostatnio.
A ja tam ani w szoku nie jestem, ani mi to nie przeszkadza. Zrobią porządek, może i z pożytkiem dla nas.
U nas tez przydałoby się tą całą okrągłostołową klikę posłać na bruk. W nędzy i skrajnym ubóstwie żyję, ile można?
Posady dyrektorskie z pensjami liczonymi w dziesiątkami tysięcy rozdawane kolesiom po znajomościach po spółkach publicznych, czy to jest normalne? Pseudo-elity bez wiedzy, ani wykształcenia, ani wizji państwa. Weźmy choćby naszego ministra finansów czy prezesa NBP - jakbyś w ich miejsce np. Nowego posadził to wątpię, byś uznał, że ten drugi jest gorzej przygotowany merytorycznie.