I tu właśnie rozmijamy się, my traderzy i wy, zwykli ciułacze (bez obrazy).wiad pisze:Za bardzo fetyszyzujesz ową "wiedzę". Jak handlować w kantorze? Zapytaj proszę kilka osób, które spotkasz w kantorze stacjonarnym czy wiedzą co to jest analiza fundamentalna, hedge czy PMI... Czy jednak gdy sprzedają funta po 5,50 kupionego za 5,2 to robią dobry interes czy nie?
Już raz postawiłem na słowa "znawcy", który widział dojście do 3,45 i korektę 3,3. Nawet SL użyłem ;-) Moim zdaniem scenariusz nakreślony przez Ciebie się nie sprawdzi i szybciej zobaczymy 3,4 niż 3,8.
8:15 Alior... Eur/pln rusza z 4,29 na >4,33 aktywując pewnie całkiem sporo SL (w tym rekomendowany przez poprzednika, choć zastrzegł, iż teraz by nie wchodził). Mija kilka minut i mamy 4,305. Kto nie miał SL - przetrwał. Dziś dzień pełen danych - zobaczymy jak będzie dalej.
Mój wniosek z doświadczeń laika - trudno zautomatyzować grę. Wydaje mi się niezbędnym siedzenie przy komputerze, analiza danych, wykresów, spreadów (czy cena jest wynikiem spreadu czy kursu) itd. Dla osób aktywnych zawodowo zostają wieczory i urlop na grę, bo tradycyjnie najgorętszy czas spędzają po prostu w pracy. Uświadomienie sobie tego być może odstraszyłoby wielu. Tu też kantor ma przewagę.
Absolutnie brak mi wiedzy - tego nie neguję. Być może forex nie dla mnie - tego staram się dowiedzieć pytając czy użycie foreksa do moich celów ma sens. Natomiast czasami wyjeżdżam na Zachód, więc jeśli mam dać sobie spokój z kantorami to trochę trudno mi będzie kupić, a potem niewykorzystane euro sprzedać, bo nie bardzo wiem gdzie to zrobić, jeśli nie w e-kantorze (mniejszy spread niż w "tradycyjnym").
Mój sugerowany wcześniej SL odnosił się do konkretnej sytuacji na wykresie, już historycznej.
Dlatego pisałem, żebym nie otwierał pozycji, ponieważ nie miałem układu i nie mogłem określić rynkowego SL.
No i oczywiście "fundamenty" typu że jest Nowy Rok.
Ty wszedłeś tutaj, na ten wątek zupełnie z innej bajki.
Oczywiście, że dla ciebie SL to wogóle nie jest rozwiązanie, a jedynie hedge.
My tu mówimy o tradowaniu zmian dziennych, kilkudniowych, czasem kilkutygodniowych.
My tu mówimy o stosowaniu dźwigni 50:1 wzwyż, zazwyczaj.
Wielu mówi o hazardzie all-in - wóz, albo przewóz.
EURPLN jest w trendzie wzrostowym, tak pokazuje wykres i AT.
Cokolwiek by nie mówiły obiegowe opinie.
Obecnie oporem jest 4,313, a więc, gdyby nie spread, to możnaby L za 4,30 brać.
Przy rynkowym SL za 4,277.
Tak powinien zrobić trader. Ewentualnie grać nawet bardziej ciasno, z SL za 4,29, zależy od strategii.
Ty postąpisz zgodnie z przeczuciem i zgodnie z plotką.
A to zupełnie nie ma nic wspólnego z tradingiem.
-- Dodano: pt 02-01-2015, 11:20 --
I tutaj grubo się mylisz.wiad pisze:Przypomina mi to komentarze dot. gry naszej reprezentacji w piłce nożnej. Zawsze znajdzie się powód, by wytłumaczyć dlaczego tak słabo poszło. Podobno często jest opracowywany jeszcze przed pierwszym meczem![]()
SL zakładający -24.000zł z lota???
Sęk w tym, że czas przekuć teorię na praktykę. Ja jednak stoję na stanowisku, iż jest tyle czynników wpływających na kurs, że w praktyce jest on nieprzewidywalny. Jednak gdyby wprost napisać, iż to rodzaj hazardu - mnóstwo osób by w ogóle w to nie weszło. Zatem straty tłumaczy się brakiem SL/brakiem wiedzy/nieumiejętnością analizy/brakiem szkoleń/złym brokerem/grą przeciw trendowi itp. itd. (niepotrzebne skreślić, w przypadku skreślenia wszystkiego zawsze coś się dołoży). Pozostawienie klienta z przekonaniem, iż wystarczy, że wróci z kasą, bo tym razem się uda to podstawa tego biznesu.
Plusem jest to, iż grając L na usd/pln gram z trendem i posiłkując się komentarzem człowieka z wiedzą. To już chyba i tak lepiej niż kompletna amatorszczyzna, jaką reprezentuję.
Wynika to z braku wiedzy, doświadczenia, itd., itp.
Forex może być hazardem, może być inwestycją, może być spekulacją.
Wszystko zależy od poziomu wiedzy danego człowieka.
Z tym, że przez wiedzę, należy rozumieć bardzo szeroki zakres dziedzin, od ekonomii,
metod analizy, poprzez psychologię, aż do fiziologii umysłu.
Handel kantorowy jest prosty:
Masz 10k PLN, kupujesz za to Xk innej waluty, bo się spodziewasz że zdrożeje i sprzedaż ją drożej.
Teoretycznie, Forex ma być tak samo prosty.
Praktycznie, z powodu wykresów i tego, jak ten cały system został zbudowany, Forex staje się pułapką psychologiczną.
O czym by trzeba całą książkę napisać.
Zajmuj się dalej wymianą kantorową.
Albo poświęć dalszą karierę Forexowi.
Rozwiązania pośrednie po prostu ci nie wyjdą.
PS. Zdania i opinie mogą być różne, i są bardzo mocno zabarwione indywidualnym doświadczeniem.
Z mojego doświadczenia wynika, że ruch ceny jest bardzo przewidywalny.
Z mojego doświadczenia wynika też, że bardzo mało ludzi potrafi czytać wykresy,
chociaż wielu się wydaje, że mają bardzo duże pojęcie a AT.
Wiem to, ponieważ mnie się też tak wydawało, zanim nie otworzył mi się w umyśle nowy kanał,
zanim nie przeskoczyło coś na nowy poziom widzenia, czy rozumienia.
Rzecz w tym, że nigdy nie wiesz, co jest jeszcze przed tobą, zanim tego nie doświadczysz.
Wszyscy mówią, że trend, ale mało kto wie, jak ten trend określić, i który trend jest dla niego istotny.
Wielu mówi Price Action, czytanie świec, lecz niewielu naprawdę umie czytać wykres, poza tym,
czego się nauczyli z powszechnie dostępnych źródeł, a co jest dopiero szczytem góry lodowej.
I tak możnaby powtarzać różne inne przykłady, bo teorii wszelakich jest multum.
Także, nie można wymagać od komercyjnych brokerów, żeby posiadali aż tak głęboką wiedzę,
bo ich zadaniem jest sprzedawać swoją ofertę, a nie zgłębiać tajniki potencjalnych
kontekstów handlu instrumentami finansowymi.
Tak, handel jest prosty:
kupuj tanio - sprzedawaj drogo,
sprzedawaj drogo - kupuj tanio.
Pod jednym warunkiem: że nie zaczynasz wgłębiać się w potencjał handlu na 5-tym miejscu po przecinku,
a interesuje cię zmiana ceny o np. 1 PLN, lub chociażby 10 GR.