
Moje przesłanki są proste,
1. mamy n dążące do zajebiście dużo potencjalnych wskaźników
2. Długość naszego życia jak dla mnie jest mocno za krótka
3. Wniosek, trzeba przesortować dostępne "wskaźniki" wg. subiektywnych szans na powodzenie.
Po takim posortowaniu, zbieramy ze sterty kolejno "wskaźniki"...np. "wskaźnik wróżki" jest bardzo nisko (chyba niżej niż nawet te plamy na słońcu). i jeżeli mi starczy czasu (a pewnie nie starczy) i wszystko powyżej zawiedzie to też do nich dojdę

Możemy jedynie podyskutować o subiektywności i czy przesunąć dany "wskaźnik" wyżej w hierarchii czy niżej.