Inwestycja dotyczy rynku FOREX. Ja bym tam nigdy nie zainwestował bo zyski dla inwestora są śmiesznie małe, ale widocznie znajduje się grono naiwnych ludzi, którzy chętnie wpłacają : )
Jak wygląda oferta:
- inwestycja startuje w określonym dniu i trwa 18 miesięcy,
- inwestor nie ponosi ryzyka utraty kapitału początkowego,
- gwarantowane oprocentowanie jest w granicach 1-2% za cały okres, czyli praktycznie licząc inflację wychodzi się na minus,
- i tutaj najciekawsze, kuszący bonus +1% co 3 miesiące!! (czyli max. można dostać +6%) Jednak, żeby go dostać cena danej pary walutowej musi znaleźć się między określonymi widełkami, widać to na załączony obrazku (ja zaznaczyłem kropki co 1 miesiąc). Jeżeli cena wykracza za widełki to bonus za 3 miesiące wynosi +0%.
Co ciekawe inwestor nie wie nawet tego jakie będą widełki... więc jak ma określić ryzyko swojej inwestycji? Wiadomo, że jak będą szersze widełki to prawdopodobieństwo zysku wzrasta. Po prostu w tej ofercie inwestor w ciemno wierzy banku, że ten wie co robi i da zarobić : )
Jakieś pomysły, jak oni na tym zarabiają i nie boją się strat?
Czy myślicie że warto grać pod ich poziomy? (o ile one są znane... nie znam szczegółów) bo wydaje mi się, że będą ich bronić.