Szwajcar pisze:Pan tu w swoich rozważaniach o wyższości brokera Market Maker
O wyższości samej oferty chyba nigdzie nie było, bo ta będzie zależała jednak od strategii czy stylu handlu danego tradera. Chyba że ma Pan na myśli samą swobodę wyboru, choć trzeba pamiętać że ta swoboda też "kosztuje" - ustawienie dodatkowego parametru. A czas jest zwykle najważniejszy dla tych co za wszelką cenę chcą się znaleźć na rynku i preferują tym samym egzekucję market. Jeśli już to pozwoliłem sobie napisać o niższości wybranych przekazów marketingowych ECN

Ale zostawmy wartościowanie - to była odpowiedź na pytanie o mechanizm.
O niczym też nie zapomniałem. Zgoda że łączny czas realizacji transakcji (od kliknięcia do uzyskania potwierdzenia) jest głównym czynnikiem wywołującym rekwotowania lub poślizgi (MM) czy też same poślizgi (ECN). Dlatego fakt procesowania zlecenia w ECN w czasie 20ms - nawet jeśli jest prawdą, nie ma tu większego znaczenia, bo to łączny czas komunikacji klienta z ECN będzie decydować o rozmiarze poślizgu. A ten czas będzie musiał być dla polskiego tradera dłuższy bo nie słyszałem o serwerach ECN w Polsce. Nawiasem te czasy realizacji zleceń też bywają widoczne w reklamach i tak samo jednostronnie pokazują problem jak flagowe hasło "no requotes". Bez uwzględniania czasu komunikacji klienta z brokerem, następnie opóźnienia na serwerze brokera, następnie czasu komunikacji brokera z siecią ECN, uwzględniają tylko te ostanie 20ms które zajmuje przeprocesowanie zlecenia w sieci. A mamy jeszcze drogę potwierdzenia z powrotem. Wniosek jest zatem słuszny - im mniejszy czas tym lepiej, ale trzeba porównywać czasy łączne dotarcia do miejsca realizowania transakcji.
Co do częstości kwotowań przyznam że nie rozumiem zarzutu:
Szwajcar pisze:Nie możecie kwotować częściej, bo requoty się zaczną i koło się zamyka
Czyli mają się pojawić requoty, bo Pan lubi wysokie wykresy volumenu tickowego? Taki jest zarzut?
Co do mechanizmu to generalna zgoda, że im więcej ticków tym większa szansa na rekwotowanie lub poślizg. Tylko nie wiem co robimy źle. Jeśli my przykładowo kwotujemy EURUSD na stałe 1.6 pipsa, które po pierwsze w całości są naszym przychodem a po drugie zobowiązaniem wobec klientów (stały spread) to nie widzę powodu dla którego każde rozszerzenie spreadu lub ruch ceny o 0.1 pipsa na rynku międzybankowym miałby być widoczny w postaci nowego ticka. Jeśli cena na ECN stoi de facto w miejscu a spread skacze np. 0.1->0.2->0.3->0.1->0.3 itd. bo dostawcy płynności dorzucają oferty do arkusza to na ECN będzie 5 ticków, u nas cały czas ten sam. Taki jest mechanizm, który powoduje że wykres wolumenu ticków u nas rysuje się niżej niż w ECN a cena zmienia się rzadziej (choć nie tak rzadko jak Pan insynuuje - przynajmniej dla majors). Jeśli Panu potrzebne są z jakichś powodów duże liczby ticków, to z ww. powodów ECN będzie nie do pobicia. Widziałem zresztą zagranicznych MM, którzy prawdopodobnie próbując sprostać takim jak Pańskie oczekiwaniom, generowali sztucznie ticki właśnie przesuwając cenę co 0.1 pipsa w górę i w dół, przez co efekt był widoczny tylko postaci rosnących słupków tickowych. Pieniędzy nikomu od tego chyba nie przybywało (choć mogę się mylić).
Stforex pisze:Mnie jakoś 'kontrola poślizgów' nigdy nie uratowała przed stratami. Przed zyskami owszem.
Sprostuję tylko jedno - dyskutujemy o zleceniach rynkowych, Pana odniesienie do TP/SL jeśli dobrze rozumiem, jest troszkę obok tematu bo tam opcji market/instant nie mamy. Reszty prostować nie mam już siły

Pana zwycięskie uogólnienie, któremu ulegam to:
Stforex pisze:te wszystkie cuda (rekwoty, VD, itp)
Gratuluję skuteczności (Broń Boże oryginalności

)
Mam nadzieję
zukos76 że mogłem pomóc.