niemiaszek pisze:
jakiś czas temu wymyśliłem sobie takiego sysa, klikam i jestem zadowolony, bo prostota jest porażająca a skuteczność i wyniki jak dla mnie wystarczające
czego chcieć więcej
wydaje mi się, że kilka osób też zaczęło pod to klikać, a sporo osób zaglądających w DT wogóle zaczęło zwracać uwagę na znaczenie tych poziomów w trakcie sesji
sysa pod siebie można szukać 100 lat, ale znaleźć coś wartościowego to łatwo nie jest
jak cena chodzi to już wiele razy można się było przekonać że od kreski do kreski zleconka można trzaskać, ale co ja tam się znam...
nic na siłę i nikogo nie zmuszam, pasi to dobrze, nie pasi to też dobrze, bo przecież jest wiele "kolorowanek" i też się zmieszczą na każdy wykres
jeżeli komuś taka wersja klikania podpasowała, to się cieszę i mam satysfakcję z tego, bo pipsów wystarczy dla wszystkich tylko trzeba je umięjętnie zbierać...

to w sumie jedyna rzecz na którą zwracam uwagę wchodząc w pozycje ,zwyczajnie sie tego boje
Z tymi poziomami fibo i innymi jego wynalazkami jest o tyle dziwna sytuacja , że nawet jeżeli to od podstaw nie działa , to wystarczy tylko przekonać odpowiednią ilość osób na rynku , że jest odwrotnie i te poziomy mimowolnie bedą rysowane przez nich.
W skrócie jeżeli pomysł i uda się do niego przekonać odpowiednią ilość odpowiednich ludzi , to zawsze zatrybi.
Ja szukam bezpiecznego momentu do ucieczki z kawy i wołowinki , zauwazyłem ze od kilkunastu/kilkudziesieciu godzin często gęsto odwrotna korelacja z sp500 mi sie robi
