 
 Dąże do tego, aby utrzymywać się z fx. Narazie krucho ale tak jak napisałeś - wyciągam wnioski.
Lubię czytać Twój dziennik bo takie rzeczy mnie motywują.
Jednym z sygnałów, że idę w dobrym kierunku były dwie sytuacje na uczelni- pierwsza to kiedy szedłem po wpis do gościa, który miał dość tęgi łep i zobaczyłem u niego otwartą platformę
 Druga to książka "forex dla bystrzaków" na biurku innego wykładowcy - też nie głupiego.
  Druga to książka "forex dla bystrzaków" na biurku innego wykładowcy - też nie głupiego. 
							


 Dla jednych będzie to dodatkowa kasa do pensji, dla innych jedyne, acz solidne źródło utrzymania. Inni z kolei traktują to jak grę. Ale mnie rynek walutowy daje wolność. Wolność wyboru i poczucie bezpieczeństwa są z kolei gwarantem udanego życia na co dzień. Kiedyś gdzieś tutaj przeczytałem statystyki traderów z zachodu. Tam skuteczność w zarabianiu to juz kilkadziesiąt procent traderów. My tez pewnie pójdziemy w tym kierunku, pod warunkiem, że PIS nie wprowadzi podatku od transakcji finansowych o charakterze spekulacyjnym. jeśli zrealizowaliby swoje groźby, a właściwie program wyborczy to polski forex umarłby w ciągu kilku chwil. Za to rozwinęłoby się istne podziemie grania na zachodzie.
 Dla jednych będzie to dodatkowa kasa do pensji, dla innych jedyne, acz solidne źródło utrzymania. Inni z kolei traktują to jak grę. Ale mnie rynek walutowy daje wolność. Wolność wyboru i poczucie bezpieczeństwa są z kolei gwarantem udanego życia na co dzień. Kiedyś gdzieś tutaj przeczytałem statystyki traderów z zachodu. Tam skuteczność w zarabianiu to juz kilkadziesiąt procent traderów. My tez pewnie pójdziemy w tym kierunku, pod warunkiem, że PIS nie wprowadzi podatku od transakcji finansowych o charakterze spekulacyjnym. jeśli zrealizowaliby swoje groźby, a właściwie program wyborczy to polski forex umarłby w ciągu kilku chwil. Za to rozwinęłoby się istne podziemie grania na zachodzie. 


