daromanchester pisze:
Lider dobrobytu i wskaźników pkb per capita (>100k$)

Daro to nie do końca tak. Te dane są z przed 5-ciu lat

to jest przepaść przy dzisiejszym pędzie.
W/g mnie średnia EU i OECD i tak jest i jeszcze długo będzie kolorowym wykresem na kartce papieru w odniesieniu do PL.
Uważam iż kształcenie wyższe powinno zostać w jakiś sposób znormalizowane.
Dlaczego? Ponieważ w dzisiejszych czasach, co niektórzy podcierają się dyplomem ukończenia studiów wyższych (niestety zrobiłem podobnie kierunek na uczelni wyższej/państwowej/mundurowej)
Bardziej świadomi nie są rozczarowani, gorzej z osobami idącymi w kierunku:
dostać się->ciężko tyrać ucząc się aż do obrony

z dyplomem dostać ciekawą/dobrze płatną pracę związaną z kierunkiem studiów ---->niestety dla wieeeelu po ostatnim punkcie przychodzi okres rozczarowania.
Porównaj koszt uzyskania dyplomu dla przykładu stomatologa Polska (4-te miejsce) a Holandia (11-miejsce)..
Wiadomo papier --->uczelnia liczy się.
Niższe, standardowe czesne (na które łapią się Polacy jako osoby z UE) w 2012/2013 to 1,003 do 1,771 euro w zależności od kierunku i uniwersytetu. Jest to czesne standardowe/podstawowe,
wettelijk collegeld. Jego wysokość ustala państwo i obowiązuje one wszystkie uczelnie i wszystkie kierunki studiów (z nielicznymi wyjątkami) na wszystkich uniwersytetach i szkołach wyższych, uznanych i finansowanych z budżetu państwa. To właśnie to czesne opłaca większość studentów – holenderskich i z zagranicy – studiujących na niderlandzkich uczelniach.
"W nadchodzącym roku akademickim 2013/2014 rok studiów dziennych na państwowym uniwersytecie kosztować będzie 1,835 euro, a w przypadku studiów zaocznych 1,049-1,835 euro."
"Universiteit van Amsterdam--rok studiów licencjackich to na większości wydziałów od 9,000 do 11,000 euro, a za rok studiów magisterskich: 10,500-12,000 euro."
"Rok studiów stomatologicznych to zarówno na poziomie licencjackim jak i na magisterskim 25,000 euro rocznie! Cztery lata takich studiów to wydatek 100,000 euro!"
A teraz trochę plusów z życia w Holandii.
Na większości (ale nie wszystkie i nie na wszystkich uczelniach) kierunków można uzyskać dofinansowanie, w wielu przypadkach przekraczające sam koszt studiów wliczając w to koszty zakwaterowania. I tu powoli rząd Holenderski zabiera się za "wiecznych studentów" w celu ukrócenia tego procederu.
ps.
Clue tematu bo trochę się rozpisałem - uczelnictwo wyższe powinno zostać w Pl ostro zatemperowane, w sensie ukrócenia działalności szkół wyższych prywatnych nie będących niczym innym jak maszynkami do robienia pieniędzy dla wiedzących jak/mających układy dla stworzenia owych.
ps1. z tego co czytam GB maksymalnie ukraca świadczenia socjalne, natomiast w NL nadal osoba (obywatel UE) pracująca (posiadająca dla przykładu żonę i 2-kę dzieci w pl) jest w stanie otrzymać od Królowej (obecnie od Jej syna)około 8 tyś euro w dodatkach/dofinansowaniach takich jak Kinderbijslag/Zorgtoeslag/Huurtoeslag/Kindgebondenbudget/Kinderopvangtoeslag/TOG i parę innych. Są to sprawy skomplikowane, oczywiście trzeba się w odpowiedni sposób pilnować aby nie przekroczyć odpowiednich progów zarobku rocznego (wiadomo są na to sposoby). W przeciwnym razie holenderski urząd podatkowy, posiadający w wielu przypadkach możliwość kontroli do 5 lat wstecz, potrafi upomnieć się o swoje. (specjalnie napisałem "posiadająca żonę", bez rozwodu).
ps2. generalnie chodzi mi o to (mam nadzieje, że dobrze zostanie to zrozumiane) idąc do dentysty tu, mniej sie boje w sensie wydania kasy w błoto i powrotu za miesiąc.
Nic nie poradzę na to, że człowiek bardziej ceni to za co zapłacił, niż co dostał za darmo ( w sensie taniej leczyć zęby w Pl niż w NL, chociaż i tak mam dentystę znakomitego (nie tani ) w PL.
Pzdr.
“Look deep into nature, and then you will understand everything better.” A. Einstein