Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański (Mr.T) pod. 6 str

Reklamy oraz linki do ciekawych miejsc w sieci zajmujących się rynkiem Forex.
Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

sureshot pisze:zamiast tyle sie rozpisywac, daj po prostu wglad do tego rachunku po ktorym widac te postepy, abysmy i my mogli je zobaczyc i uwierzyc, to chyba bedzie lepsza promocja szkolenia niz 1000 slow :):)
Nr buta, pin, nr rejestracyjny, kiedy idę do klopa i długość wacka też Ci będzie potrzebna, by zweryfikować cokolwiek jeśli chodzi o moją osobę?

P.s. Oj Judaszu, Judaszu...

Wuza
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 988
Rejestracja: 26 kwie 2012, 15:49

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: Wuza »

biotiq pisze:
sureshot pisze:zamiast tyle sie rozpisywac, daj po prostu wglad do tego rachunku po ktorym widac te postepy, abysmy i my mogli je zobaczyc i uwierzyc, to chyba bedzie lepsza promocja szkolenia niz 1000 slow :):)
Nr buta, pin, nr rejestracyjny, kiedy idę do klopa i długość wacka też Ci będzie potrzebna, by zweryfikować cokolwiek jeśli chodzi o moją osobę?

P.s. Oj Judaszu, Judaszu...
Hmm czyli najpierw domagasz się przeprosin za "obelgi" o tym że reklamujesz dane szkolenie a teraz przyznajesz że tak naprawdę to je reklamujesz ?:)

Awatar użytkownika
statik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 18 mar 2013, 00:55

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: statik »

A ja nadal nie dostałem odpowiedzi od MR.T na moją propozycję (2 strona tego wątku) przeszkolenia mnie za 30 000 pln w Warszawie.

Czyli opcje są dwie:
-nie chcę mu się przyjechać po te nędzne 30 000 pln
-nie ma wyników które miałby mi pokazać przed szkoleniem co jest moim wymogiem

Każdy może sobie odpowiedzieć która możliwość jest bardziej prawdopodobna.

Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

Wuza pisze:
biotiq pisze:
sureshot pisze:zamiast tyle sie rozpisywac, daj po prostu wglad do tego rachunku po ktorym widac te postepy, abysmy i my mogli je zobaczyc i uwierzyc, to chyba bedzie lepsza promocja szkolenia niz 1000 slow :):)
Nr buta, pin, nr rejestracyjny, kiedy idę do klopa i długość wacka też Ci będzie potrzebna, by zweryfikować cokolwiek jeśli chodzi o moją osobę?

P.s. Oj Judaszu, Judaszu...
Hmm czyli najpierw domagasz się przeprosin za "obelgi" o tym że reklamujesz dane szkolenie a teraz przyznajesz że tak naprawdę to je reklamujesz ?:)
Wuza,
Zajmij się lepiej swoim tradingiem... Lepiej wyjdzie to Tobie i mi na zdrowiu. Na marginesie: podoba mi się Twój styl, jednak moja psycha by go nie "udźwignęła", ale szanuję to, bo potrafisz zarabiać.

Gdzie jest napisane, że reklamuję? Po co starasz przebić Szerloka w jego stopniu zaawansowania, jeśli chodzi o myślenie? Jeśli nie zrozumiałeś co napisałem, to nie jest mój problem. Ja, jako osoba staram się być spójny w tym co robię, co myślę i mówię. Nie bawię się w kombinacje alpejskie itd.
Poza tym z Twojego toku myślenia wychodzi: Biotiq zapłacił za szkolenie, założył wątek, napisał o co chodziło (szczerość), a Ty masz tu reklamę? :D Niedługo ktoś wysnuje teorię, że Mr.T jeszcze mi zapłacił za to... MEGA! Nie wiem po jaką cholerę doszukiwać się w tym cholera wie czego. Parę osób wcześniej podpytało mnie na PW o co kaman itd. Wytłumaczyłem im, by byli cierpliwi, bo sam nie chciałem wyrokować. Tak, mogłem wcześniej napisać: "Mr.T to siaki i owaki, wziął kasę i zniknął". Ja natomiast wyczekałem (ok, byłem zestresowany, ale nie zarzucaj mi reklamy). Natomiast czułbym się, jak kompletny idiota, gdybym obsmarował kogokolwiek i okazało by się, to co się okazało.
Opinia na temat szkolenia jest moją opinią i możesz z niej coś wyciągnąć pozytywnego dla siebie lub nie, a podpinanie mi lub komukolwiek z automatu jakiejkolwiek łatki jest niepoważne. Niepoważne, bo: działa się stereotypowo, do wszystkich strzelasz i później pytasz...
Być może komuś ułatwię decyzję lub nie. Nikogo nie zmuszam, nikomu nic nie każę.
Może przykład z mojego otoczenia: Mam dwóch znajomych, którzy interesują się fx'em. Jeden miał iść w tym samym czasie na szkolenie co ja. Nie zdecydował się -jego prawo. Do dzisiaj ma wątpliwości itp. Drugi wręcz przeciwnie.
Kurcze, czy to jest tak ciężko zrozumieć, by nie być tzw. "psem ogrodnika"? Czasami zastanawiam się, czy piszę po chińsku...
Ja swoje wiem i nie zamierzam dalej nikogo przekonywać. Ja uznałem, że jest mi to potrzebne i tyle. Zapłaciłem za to swój wypracowany hajs i tyle. Komuś z Was zaglądam w kielnie? Nie i nie interesuje mnie co kto z kim i dlaczego. Mam swoje życie, swoje plany i swoje marzenia.
Moje pieniądze zostały ulokowane w szkolenie, a nie Wasze.

P.s. Zastanawia mnie jeszcze jedno: Macie znajomego, którego lubicie. Pomaga Wam w jakiś sposób, to okopujecie go za to, czy mówicie dziękuję?

Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

Proszę Państwa...

W praktyce jest już po szkoleniu...Teoria mówi co innego.

Gdyby ktoś miał ochotę szkolić się u Mr T, to z mojego doświadczenia wynika, że KOMPLETNIE NIE WARTO.
Jeśli kogoś wprowadzałem początkowo w stan euforii i nadziei, to przepraszam, bo początkowo było ok. Sprawy zaczęły się chrzanić z upływem czasu (i nie chodzi o system, a o podejście do kursanta).

-jeśli ktoś będzie zainteresowany, to opiszę to w wolnej chwili

Ten post jest na szybko, żeby nikt nie przepie&*zył swoich pieniędzy.

Awatar użytkownika
jamesfisher
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 497
Rejestracja: 03 wrz 2008, 17:42

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: jamesfisher »

Z ciekawości spytam jakie jest to podejście do kursanta?

Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

Dla jasności opiszę co było ustalone:

1) Okres szkolenia 3 miesiące z czego 1,5 miesiąca razem na rynku 4h tygodniowo. Kolejne 1,5 miesiąca konsultacje.
2) Praca na platformie dukasa (dukascopy).
3) Stopniowanie wiedzy, czyli na początku sposób myślenia Mr T oraz podstawy, jak:
-w jaki sposób prawidłowo wyznaczać SRy,
-jak prawidłowo rysować LT,
-kiedy grać, a kiedy dać sobie spokój,
-MM (Money Management),
-„smaczki”, jak to nazwałem, czyli na co zwracać uwagę…

Szkolenie zaczęło się 05 sierpnia 2013.
Ustaliliśmy, że pracujemy rano od poniedziałku do piątku, a środę zostawiamy sobie wolną. Przepracowaliśmy pierwszy tydzień (czyli 4 dni). 12-ego sierpnia w poniedziałek nie miałem oznak życia od Mr T i było tak do 21-ego sierpnia. Czyli ok. 10 dni nie wiedziałem co się dzieje.
W międzyczasie (19-08-2013) powstał ten temat. Dodatkowo wysyłałem maile do firmy (http://www.uniwersytetforex.pl) z . Jak się domyślacie zacząłem się gotować, bo trochę kasy poszło, a człowieka nie znałem. Na całe szczęście Mr T się odezwał i kontynuowaliśmy szkolenie. Przerwa była spowodowana ponoć sprawami osobistymi.
23-ego sierpnia zaczęliśmy ponownie. 26-ego, 27-ego oraz 29-ego było OK. 30-ego szkolenie odwołane, bo Mr T prowadził webinar. Po webinarze mieliśmy się rozmówić na skype, by ustalić kwestie związane ze szkoleniem. Oczywiście byłem na tym webinarze podjarany, jak arab na kurs pilotażu… Piszę do Mr T, kiedy jeszcze był na skype dostępny (tuż po zakończeniu webinara), a tu znowu zero kontaktu (olewka). Dobra…zacząłem uczyć się cierpliwości, nawet w pewnym momencie myślałem, że to jakiś test.
Później było całkiem spoko, przesiedzieliśmy niecałą połowę września (8dni) i Mr T musiał załatwić swoje sprawy osobiste –zrozumiałe.
W październiku było trzęsienie ziemi na Filipinach, więc ze zrozumiałych przyczyn szkolenie przełożone. Jestem normalnym gościem i wiem, że po takich przeżyciach trzeba dojść do siebie (na całe szczęście nikomu się nic złego nie stało-w sensie Mr T i jego znajomi).
Szkolenie ponownie zaczęło się w lutym, tak 2014 roku . Szczerze… Już nawet gdzieś mi wsiąkło moje pliki z terminami, ale kij z tym. Najbardziej zaczęło mnie rozpieprzać to, że:
-Podczas tych ostatnich dni 1 on 1 powychodziły kwiatki w stylu: „No przecież Ci mówiłem, że to jest ołówek…itd.” Czyli pojawił się burdel w szkoleniu, bo Mr T już w sumie od początku nie uczył mnie stopniowo, a zdecydowanie chaotycznie. W sumie sam się domagałem i naciskałem na podsumowanie w stylu: Czego się nauczyliśmy i co nam zostało. Oczywiście się NIE doczekałem.
-MM, heheh… ani jednego konkretnego słowa…,
-„smaczki” z tego co się orientuję po konsultacjach z innym traderem, to są rozbieżności… Są rzeczy których on nie wie i takie, których ja nie wiem :]
-HITEM dla mnie, jeśli chodzi o naukę SRów jest przesłany gotowy szablon na dukasa.


Tutaj aż zrobię sobie przerwę, bo mnie ch*j strzela… Skończyliśmy szkolenia indywidualne po których miały nastąpić konsultacje, czyli raz w tygodniu się spotykamy i omawiamy pozycje. Takich spotkań było, aż… 1 (tak, słownie: jedno). Mr T się bardzo gdzieś spieszył i nie omówił wszystkich pozycji z pierwszego samodzielnego tygodnia szkoleniowego. Później było coraz gorzej… Zero kontaktu przez kolejne tygodnie. Później moja OSTRA reakcja z inwektywami itp. włącznie, bo emocje sięgały zenitu (nie cierpię bylejakości i niesłowności). Zawsze Mr T miał coś ważniejszego do robienia albo coś nie działało (czytaj: to archiwum rar’a z pozycjami się nie chciało rozpakować, to na maila nie chciało się odpowiedzieć [TAK, nie odpisywał na maile, bo się nie chciało –wiem, że to dziwnie brzmi, ale tak było]). W końcu myślę sobie tak: wyślę pozycje wszystkie do tej pory zgromadzone za pomocą dropboxa, by było łatwiej. I tu też był problem, bo nagle łącze, które Mr T miał okazało się zbyt słabe (tak nagle). Po paru tygodniach oczekiwania na oceny moich screenów wku*wiłem się totalnie. Napisałem Mr T co o nim myślę… Dawałem mu niejednokrotnie szansę (oczywiście nie piszę tutaj o sytuacjach losowych, bo to z automatu). Jednak w mojej ocenie nie ma sensu iść do takiego kogoś na szkolenie, BO:
-jest chaotyczny,
-jest niesłowny,
-jest nierzetelny,
-jest nieodpowiedzialny,
-komunikacja na poziomie przedszkolnym,
-zero szacunku, przez swoje zachowanie, dla kursanta
Można by tak dalej wymieniać. Jest jeszcze sporo rzeczy, które mnie MEGA wkur..iły, ale już nie chce mi się tego opisywać. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: oceniam tu szkolenie i sposób podejścia, a w sumie jego totalny brak do osoby szkolonej.
Jak sami widzicie…miarka się przebrała tym bardziej, że dawałem Mr T wielokrotne szanse, a jego najczęstszą odpowiedzią na moje prośby/zarzuty z reguły był brak odpowiedzi… Myślicie, że usłyszałem chociaż raz słowo przepraszam?


Nie mówię, że nic nie wyciągnąłem z kursu, bo dało mi to sporo nowych doświadczeń, ale jak widać powyżej… Jeśli chodzi o jakość i prowadzenie, to dla mnie jest to ch&jnia.

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM MR T JAKO SZKOLENIOWCA.


W chwili obecnej szkolę się u kogo innego i zdecydowanie mogę powiedzieć: JEST ZAJEBIŚCIE.


P.s. #1 To że w chwili obecnej nie działa strona Mr T nie jest przypadkiem…
P.s. #2 Jeśli chodzi o Mariusza, to kompletnie NIE można zarzucić mu nic złego. Chłopak się starał i był w porządku.

Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański, M. Nowakowsk

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

Dodatkowo chciałem jeszcze napisać do osób, które mnie początkowo obrzucały błotem...

Obsmarować każdego jest łatwo i z reguły robi się to, bo nie ma się doświadczenia życiowego, jest się zbyt podejrzliwym albo człowiek jest najzwyczajniej ograniczony...

Dlaczego to w ogóle piszę?
Piszę to, bo tylko jedna osoba w wiadomości prywatnej mnie przeprosiła za to, że początkowo do mnie się dowalała (pseudo reklama itp.). Jestem wdzięczny, że chociaż jedna osoba to uczyniła, jednak z drugiej strony widzę, jak mało godności ludzie tu mają. Nie rozumiem tego, sam byłem wychowywany w innych wartościach. Kasa to nie wszystko, dla mnie jest to tylko narzędzie do spełniania swoich celów, marzeń... Gdzie jest słowność, gdzie jest godność, honor?

Spierd**iły?


Raz jeszcze napiszę dla tych co NIE rozumieją, bo NIE pozwolę sobie na doklejanie mi metek:
JEŚLI COŚ PISZĘ, JEŚLI COŚ MÓWIĘ, TO JESTEM W TYM SPÓJNY. Czasami spieprzę, jak każdy...i wtedy zwyczajnie przyznaje, że dałem ciała.


Peace

Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański (Mr.T) pod. 6

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

Drodzy Forumowicze,

Czekam z cierpliwością na informacje od mr.t. Jeśli nie dogadamy się, to podniosę kurtynę milczenia. Będziecie mogli wtedy sami ocenić całą sytuację.
Tymczasem dajemy jeszcze sobie chwilę czasu, a po tym odpalam rakiety:
Obrazek

Tymczasem proszę moderatorów o chwilowe zamknięcie tematu, by nikt nie mógł nic pisać (później poproszę o odblokowanie).


Pozdrawiam

Awatar użytkownika
biotiq
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 05 wrz 2011, 19:59

Re: Opinia o Uniwerystet Forex by M. Targański (Mr.T) pod. 6

Nieprzeczytany post autor: biotiq »

Witam,

Miałem na forum już więcej nic nie pisać, bo i tak zostało dużo napisane… Generalnie jestem pacyfistą i staram się każdy konflikt rozwiązać w miarę możliwości pokojowo. Nikt z nas nie jest doskonały, nie jestem i ja, jednak za każdym razem powtarzam, że kieruję się w moim życiu kilkoma podstawowymi zasadami, gdzie na czele stoją między innymi rzetelność, słowność oraz spójność.

Dlaczego od tego zaczynam?

Bo na początku tego wątku poprosiłem o opinię na temat szkolenia, a zostałem przez kilka osób wmieszany w intrygę reklamowo-szkoleniową. Już pomijam te osoby, które nie były na szkoleniu i pisały, by pisać. Możliwe jest to, że wybrałem nieodpowiedni dział „Ciekawe linki, reklamy”, bo zastanawiałem się również nad działem „Forex – dyskusje ogólne”. Zamiarem moim było UZYSKANIE TYLKO I WYŁĄCZNIE OPINII na temat szkolenia, które było prowadzone przez Mariusza i mr.t (celowo piszę z małej, bo straciłem resztki szacunku do tego typa).
Zatem jeszcze raz, dla mało ogarniętych,NIE BYŁEM KOLESIEM OD REKLAMY!
Marcina Targańskiego „znałem” z forum (dziennik) i paręnaście miesięcy (+,-) wcześniej rozmawiałem z nim na skype. Wahałem się między jego szkoleniem a innym –padło na mr.t.

DZISIAJ WIEM, ŻE BYŁA TO JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH WTOP ODNOŚNIE FX!

Ktoś oczywiście może pomyśleć, że jestem nawiedzonym gościem, bo wymagam za dużo, bo przecież mr.t był taki spoko itd. Może i był spoko wcześniej (nie znałem go osobiście), jednak to czego nażarłem się przez tego typa przez ostatnie miesiące, to moje. Mega ilości stresu (pisząc to teraz też mnie trafia, bo przypominam sobie sytuacje, jak byłem zwodzony, okłamywany, celowo wprowadzany w błąd itp., etc.).

Nie musicie oczywiście mi wierzyć, nie jestem autorytetem, ale każda osoba myśląca logicznie będzie mogła ocenić, co ujawnię. Poniżej wkleję część wypowiedzi i sytuacji, jakie miały miejsce. Wszystko co piszę jest udokumentowane poprzez rozmowy skype, screeny z wiadomości itp.. Posunąłem się do takich radykalnych kroków ze względu na fakt, jak zostałem przez mr.t potraktowany. Oczywiście wszystkiego nie wrzucę, bo to co ten człowiek reprezentuje dzisiaj swoją osobą jest co najmniej uwłaczające. Zdaję sobie sprawę, że Internet nie jest miejscem anonimowym i jeśli piszę nieprawdę można przeciwko mnie wystosować pozew, na wniosek prokuratora są ściągane moje dane itd. Skąd to wiem? Bo mam Przyjaciela, który skarżył kilku baranów za zniesławienie. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem i wiem co robię w przeciwieństwie do Marcina Targańskiego.
Jestem świadomy w pełni tego co piszę i opieram się wyłącznie na dowodach, jakie mam zabezpieczone + relacje osób trzecich (pokrzywdzeni -tak nie jestem sam).

Zacznijmy zatem… Od ostatniego mojego wpisu dotyczącego opinii na temat szkolenia minął ponad miesiąc. Opinia została zamieszczona 19-05-2014: http://forex-nawigator.biz/forum/opinia ... ml#p681190. Po tym w jaki sposób PONOWNIE Marcin mnie olał –miałem już szczerze dosyć...

Screen:
Obrazek

>ciąg dalszy
Obrazek

Takie sytuacje jw., czyli „: -)” i brak konkretów ze strony M.T. powtarzały się często, więc proszę wybaczyć mój język –nerwy mi puszczały.
Oczywiście również usunąłem Marcina ze skype (negatywne emocje). Poczułem się w pewnym sensie lepiej. Napisałem, jak było, przestrzegłem ludzi i zaczęło schodzić ze mnie ciśnienie… AŻ DO CZASU, gdy pewnego pięknego dnia dostaje taką o to wiadomość PW na nawigatorze:
Obrazek

ZAGOTOWAŁEM SIĘ DO BIAŁEJ GORĄCZKI! Praktycznie bez zastanowienia odpisałem:

Obrazek


Kolejna informacja od mr.t:


Obrazek


Tak się W****nerwiłem… Ręce zaczęły mi się telepać i cały „chodziłem”… MASAKRA! Nie jestem w stanie opisać tego słowami, a poza tym nie chcę bluzgać w nieskończoność…
Moja kolejna wiadomość do wielmożnego potentata szkoleniowego:


Obrazek

Przyznaję, że zgłupiałem z informacją odnośnie wpłaty pieniędzy… Nie wiedziałem już, czy zwrócił mi pieniądze i nic o tym nie wiedziałem, czy przelew został anulowany,czy... ???. Byłem w szoku totalnym! Oczywiście dowód wpłaty, jakby ktokolwiek miał wątpliwości (dane prywatne zamazuje):

Obrazek


Popadłem w taką paranoję, że dzwoniłem nawet do banku w sprawie potwierdzenia przelewu, żeby sprawdzić, czy wszystko się zgadza… W międzyczasie na bieżąco informowałem o wiadomościach otrzymywanych od mr.trouble 3 osoby. Wszystko działo się niemal w czasie rzeczywistym.


Myślicie, że to KONIEC ???
Otóż nie! Z informacji, jakie do mnie napływają wynika, że to co opisuję tutaj, to wierzchołek góry lodowej. Dziwne informacje krążą od osób trzecich i po złożeniu ich w całość tworzą logiczne wytłumaczenie tego co miało i ma miejsce.
Osoba Marcina Targańskiego mimo świetnych zadatków na tradera STANOWCZO NIE POWINNA szkolić kogokolwiek! Szkolenie powinno trwać MAX 4 miesiące, a nie prawie 11 MIESIĘCY (w teorii jeszcze nie skończone)! Do tego kłamstwa z jego strony, brak szacunku dla drugiej osoby, przerażająca niesłowność… Jednym słowem: ŻENADA. Mógłbym w nieskończoność używać co do jego osoby słów powszechnie uważanych za obraźliwe, jednak nie chcę tracić swojej energii na tak prymitywne zachowania. Sporo nerwów mnie to kosztowało, a tekst który dzisiaj czytacie i tak został przeze mnie złagodzony. Chcę byście chociaż troszeczkę poczuli, co mogłem przeżywać przez jego osobę.
Bez wahania mogę również stwierdzić, że w odniesieniu do FX mr.trouble, którego możemy humorystycznie nazwać też „straszykiem filipińskim” wyrządził mi (w końcowym efekcie tego „szkolenia”) więcej szkód niż cokolwiek innego.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli mr.trouble myśli, że się boję/obawiam itd., to jest w czarnej d****iurze. Proponowałem wcześniej bezkonfliktowe rozwiązania, nie raz, nie dwa, nawet nie pięć… Miał spore ilości szans i ani jednej nie wykorzystał. Dzisiaj mija tydzień -wpis miał być po 24h od PW na nawi- i dalej zero kontaktu, zero zainteresowania załagodzeniem sprawy.
Jestem na jego punkcie drażliwy TOTALNIE! Kompletnie NIE toleruję takiej niekompetencji, chamstwa połączonego z brakiem odpowiedzialności i …(wpiszcie co chcecie, ja już mam dosyć łaciny). Do Włocławka będę jechał z uśmiechem na twarzy w asyście prawnika, by dobić totalnie osobę mr.trouble –jeśli do takowej konfrontacji dojdzie... Mimo to rękawice mam podniesione i czekam –broni nie złożę. Jestem ROZWŚCIECZONY I NAZWISKO TARGAŃSKI działa na mnie, jak czerwona płachta na byka.
Sporo czasu straciłem na jego debilizmy… I jak widać nie opłaciło się.


Dla przypomnienia mr.trouble oskarżył mnie, w swojej bezmyślności, o zniesławienie. Jeśli ktoś nie pamięta co oznacza zniesławienie:
Obrazek


W prywatnych wiadomościach już nie jedna osoba podziękowała mi za to co napisałem. Posiadając takie i wiele innych jeszcze informacji NIE MOGĘ POZWOLIĆ NA TO, BY NARAŻAĆ JAKĄKOLWIEK OSOBĘ NA STRATY FINANSOWE LUB MORALNE!


P.s. #1 Na informacje tu zamieszczone posiadam tzw. „podkładkę”, czyli dowody (część z nich ujrzeliście, a jest więcej).
P.s. #2 Przepraszam za mój ton wypowiedzi –pisałem to pod wpływem emocji. Przez niego jestem mocno ostatnimi czasy rozdrażniony i nie raz doprowadził mnie do złego samopoczucia oraz sytuacji nerwowych.
P.s. #3 Momentami tekst może wydawać się niespójny –dobre odczucie. Powodem tego jest złagodzenie obecnej wersji i edycja części tekstu. Przyznaję, że nie miałem ochoty poświęcać więcej czasu temu tematowi.
P.s. #4 Ostatnio byłem w ZOO i natrafiłem na zwierzątko zwane właśnie „straszykiem filipińskim”. Potraficie odnaleźć jakieś podobieństwa do ;-) ?
P.s.#5 Daję Marcinowi Targańskiemu ostatnią szansę, bym usunął jakiekolwiek z nim treści związane. Warunkiem do tego są:
-rozliczenie się z osobami poszkodowanymi,
-naprawa wyrządzonych krzywd przez zadośćuczynienie,
-rezygnacja ze szkoleń do momentu, aż sam się ogarnie i będzie stabilny,
-wpłata części moich pieniędzy na cele dobroczynne (po wcześniejszych, wspólnych ustaleniach).

A PÓŹNIEJ… NIE CHCĘ MIEĆ KOMPLETNIE NIC WSPÓLNEGO Z TYM CZŁOWIEKIEM.


\/
\/
\/
\/
\/
\/
\/
\/
Obrazek








Nie zezwalam na przerabianie i/lub umieszczanie/publikowanie tego tekstu gdziekolwiek bez mojej zgody.

Zablokowany