czerwinek pisze:... EDIT:
I daję jeszcze przykład jak ja bym chciał umieć grać. Czyli wchodzimy po FBO i wychodzimy ( i tutaj jest problem albo trzymamy do TP1 albo wychodzimy jak widzimy, że zawracają i to bym chciał się nauczyć), potem robia korektę i ponownie na FBO dokładamy i dzięki takiej grze możemy na jednym ruchu zarobić dużo więcej. Tylko jak wykrywać te korekty i kiedy zawrócą, staram się obserwować może coś uda się wymyślić, ale taka gra byłaby piękna, ahh..

Czasami jest tak, że zanim pojadą w górę - muszą zejść w dół. Dzisiejsza sesja londyńska była jaka dla mnie interesująca.
1. Po otwarciu rynku widać potencjalny zjazd w kierunku ZL z H1 na 1.3358 ale zanim to zrobili sygnalizowali że lecimy UP od 9.00 (X - miejsca longów). 3x L jak dla mnie z powodu wideł - nie wiem jak to nazwać ale chodzi o wicki coraz niższe przy korpusach zamykających się wysoko.
2. 12.00 - lunch i pierwszy opór 1.3377 i tu już można zrobić 2/3 close (trudno, czasem i 8-10 pipek jest chyba w porządku zabrać). Potem znowu 13.25 - trzecie widły i potencjał do spadków - tutaj powiozło do ZL z H1. Czyli na tym etapie rozumiesz generalnie co robią i po co.
3. Czwarta L'ka na FBO (bezpośrednie odbicie od ZL z FBO na M5), piąta dołożona jak już wiadomo, że będzie góra. Cel BO z M5 na 1.3380.
4. Godzina 14.30 jest również bardzo ważna, bo wtedy ponownie zaczyna się coś dziać.
Może warto zatem zejść na niższy interwał i doszukać się S/R na tych małych, posądzanych o szum interwałach, hmmm?
Czerwinek, świetnie Ci idzie - ale teraz musisz być jak Piranha

- koś cały wykres - i po roku, dwóch daj sobie spokój z forexem. Całe życie się w to bawić nie wypada!
