Pogaduchy przy porannej kawie
- _/_/Dariusz_/_/
- Pasjonat
- Posty: 1238
- Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Pamiętam jak Stforexa pytałem czy 79 to już dobry poziom do kupowania, a było to hmm ... chyba przed świętami czyli 3 miesiące temu, albo jak kto woli 2000 pipsów temu, czyli z 3 m perspektywy niezła inwestycja to była . Mimo tego że Japonia dość mocno dołuje jeśli chodzi o wzrost to jak się patrzy na miasta ,ulice, dbałość o szczegóły, kulturę życia to bardzo dużo, ale to bardzo musimy nadrabiać.
Ten kamień Tunguski to naprawdę miał moc , co ciekawe znowu trafiło w Rosję tym razem.
Ciekawe jak pilot samolotu pasażerskiego w pobliżu takiego meteoru dałby radę manewrować i czy miałby czas na jakąkolwiek reakcję ???
Raczej nie mrugnął by okiem .
Ten kamień Tunguski to naprawdę miał moc , co ciekawe znowu trafiło w Rosję tym razem.
Ciekawe jak pilot samolotu pasażerskiego w pobliżu takiego meteoru dałby radę manewrować i czy miałby czas na jakąkolwiek reakcję ???
Raczej nie mrugnął by okiem .
Objective perspective, just businiess...
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Dzięki - tak właśnie podejrzewałem, że ruscy nie robią tego z powodu pogoni za nowinkami technicznymi czy jakiejśc nowej mody ale żeby się przed czymś obronić...
Z drugiej strony bardzo ciekawy ten niemiecki pomysł - ja bym poleciał dalej: wstawić rejestrator wszystkiego, a do odpowiednich ustaw obowiązek natychmiastowego ukarania samego siebie za każde popełnione lub dopiero zamierzane przewinienie, a nawet nie tyle zamierzane ile za nie dopilnowanie samego siebie żeby ewentualną możliwość przewinienia wykluczyć nawet jak do niego nie doszło... niedopełnienie takiego skutkowałoby dużo większą karą i to nieuchronną bo przecież wszystko w sieci, raportujące natychmiast to odpowiednich władz.
A co: nie można polecieć dalej? Zawsze można. Machiavelli pisał o tym już ponad 500 lat temu, a przecież nie był on jakimś odkrywcą tylko opisał to co potrafią ludzie zrobić opierając się na przykładach poprzedników.
I jeszcze jedno: to kosztuje. W sensie cały system monitoringu i egzekucji. Trzeba więc nałożyć nowy podatek: podatek od ew. przyszłych przewinień

Ciekawe nie? Państwo wpisuje od ustawy obowiązek ukarania swoich obywateli nie ważne czy zrobili coś złego czy nie...
Jakby tak polecieć dalej to można by pogrzebać każdemu w DNA i od razu skazać go za statystyczną możliwość popełnienia tego czy owego… z tego co wiem są już gdzieniegdzie już robione pewne przymiarki

Ostatnio zmieniony 16 lut 2013, 23:02 przez 259, łącznie zmieniany 3 razy.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Zgadza się. I wielu próbowało wejść w L szykując się do tego pierwszego ruchu wyrywającego UJ z konsoli._/_/Dariusz_/_/ pisze:Pamiętam jak Stforexa pytałem czy 79 to już dobry poziom do kupowania, a było to hmm ... chyba przed świętami czyli 3 miesiące temu...
I wielu, naprawdę wielu i to dużych poparzyło sobie na tym łapki. O mojej skromnej osobie już nie wspomnę ;-)
I trwało to tak długo, że większość sobie po prostu odpuściła
Aż wreszcie przyszedł Abe który nie zna się na komputerach i ma jakąś dziwną moc werbalną i zrobił to czego BoJ wraz ze wszystkimi swoimi interwencjami nie potrafił zrobić przez ostatnie przynajmniej 10 lat.
On leciał jakieś 18 km na... sekundę. Samoloty pasażerskie latają jakieś 800 km na godzinę czyli ok. 0.22 km na sekundę. Nawet jeżeli myśliwiec lecący ponad 2 machy to nadal żółwie... ;-) Zanim pilot zdążyłby zareagować to już dawno byłoby po ptakach. Te pół minuty to było od wejścia w atmosferę gdzieś nad Alaską do ostatecznego upadku._/_/Dariusz_/_/ pisze: Ciekawe jak pilot samolotu pasażerskiego w pobliżu takiego meteoru dałby radę manewrować i czy miałby czas na jakąkolwiek reakcję ???
Raczej nie mrugnął by okiem .
Ciekawe co stałoby się z samolotem jak trafiłaby go taka fala uderzeniowa? Okna powylatywały w budynkach na bardzo dużej przestrzeni, ponad 1000 ofiar tego meteorytu to ludzie ranieni odłamkami szyb - to był praktyczny efekt tego wybuchu. Reszta energii poszła w ciepło i światło.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2013, 23:10 przez 259, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
- _/_/Dariusz_/_/
- Pasjonat
- Posty: 1238
- Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
A co na to ekolodzy chciałoby się dodać, ale tak serio to miałem okazję dawno temu, chyba był to rok 87 lub 88 ok. godziny 19 latem więc było jeszcze jasno zobaczyć podobny kamyczek jak spalał się w atmosferze z efektem dźwiękowym. Nie wiem czy odnotowali to gdzieś na świecie, ale na południu polski było to bardzo dobrze widoczne. Kamer wtedy nie było, a aparaty typu CMENA i ZENIT trochę to trwało zanim ktoś pstryknął ;-) Aż z ciekawści sprawdzę czy w tych latach był jakiś zarejestrowany opad.
Objective perspective, just businiess...
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Problem jest taki, że nie da się na tym zarobić. Tzn. nie ma od kogo wyciągnąć kasy za taką "szkodę dla środowiska"_/_/Dariusz_/_/ pisze:A co na to ekolodzy chciałoby się dodać...

Poza tym... podobno całe złoto (i nie tylko) które możemy wydobywać pochodzi tylko z gwiazd. Znaczy się z meteorytów czy większego śmiecia które nas trafiło.
Te które było w naszej planecie od samych urodzin już dawno spadło do rdzenia i stopiło się z resztą ciężkich pierwiastków.
Ciężko wydobywać coś z jądra ziemi choć tak bogate w tak bardzo poszukiwane rzeczy ;-)
Może ekolodzy mają to na uwadze? Choć prawdę mówiąc nie podejrzewałbym ich o aż taką dalekowzroczność ;-)
Mówisz że u nasz był taki przypadek i nie ma go w księdze Guinnessa? Taak, Zenitami to rzeczywiście nie dawało się. Co innego Cannon albo nawet przed-NRDowska Leica... Poza tym w tamtych latach nic nie mogło być lepsze od osiągnięć Sovietskovo Sojuza EDIT: więc jak widzisz lecący meteoryt, wyciągasz tego Zenita, robisz zdjęcie, a potem patrzysz (z tydzień czy dwa po fakcie bo dopiero po wywołaniu filmu - to stare czasy, nie to co teraz), że tam nic nie ma to znaczy że tak właśnie miało być!

Ostatnio zmieniony 17 lut 2013, 00:20 przez 259, łącznie zmieniany 6 razy.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
- _/_/Dariusz_/_/
- Pasjonat
- Posty: 1238
- Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Ten Czeliabińsk to sobie już wcześniej upatrzyli ;-)
Rankiem 11 czerwca 1949 roku w Rosji, w okolicy Czelabińska, spadł deszcz kamieni. Największe z nich ważyły 120 kg i 40 kg. Meteorytom nadano nazwę Kunashak. Noszą one ślady zderzeń w kosmosie.
Objective perspective, just businiess...
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Ależ Ty masz zacięcie do grzebania...Wygląda na to, że ruscy ściągają do siebie wszystko co bolszoje - pewnie liczą na to darmowe złoto z gwiazd_/_/Dariusz_/_/ pisze:Ten Czeliabińsk to sobie już wcześniej upatrzyli ;-)Rankiem 11 czerwca 1949 roku w Rosji, w okolicy Czelabińska, spadł deszcz kamieni. Największe z nich ważyły 120 kg i 40 kg. Meteorytom nadano nazwę Kunashak. Noszą one ślady zderzeń w kosmosie.


I kto tu mówi o "wojnach walutowych"....
Ostatnio zmieniony 16 lut 2013, 23:35 przez 259, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
- _/_/Dariusz_/_/
- Pasjonat
- Posty: 1238
- Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Jak BC centralne tak chętnie drukują to wojny walutowe muszą być nie ma innego wyjścia . W sumie na początku jeszcze ze sobą uzgadniali co, gdzie i kiedy będzie wpuszczał FED+BOJ, ale po paru razach za dużo się luzu zrobiło i każdy patrzył na swój własny czubek nosa. I nastała teraz nierównowaga. Pytanie kto komu teraz przyłoży z tzw. "grubej rury" ? Dla szaraków foreksowych to poprawi płynność, ale dla krajów z mniej stabilną walutą może ją mocno zmieniać i dawać lub odbierać nadzieję, myślę tu imp/exort w wymianie handlowej.
Objective perspective, just businiess...
- _/_/Dariusz_/_/
- Pasjonat
- Posty: 1238
- Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Ten gość mnie już od wielu lat zadziwia. Oglądałem go w różnych programach mniej lub bardziej mądrych. W Japoni jest znany i lubiany, można go traktować z przymróżeniem oka, ale część historii stała się jego udziałem ;-)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Yoshir%C5%8D_Nakamatsu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Yoshir%C5%8D_Nakamatsu
Objective perspective, just businiess...