Trochę zaczyna to mi przypominać pary z jenem - poszło w górę całkiem ładnie i mocno ale wali po oporach. Byle pretekst dobry żeby skasować całkiem ładny zysk. A z drugiej strony mnóstwo spóźnialskich którzy kombinują jakby się tutaj wbić bo nadal jest ciśnienie w górę.
Oraz tych którzy już skasowali porządny zysk, a teraz mają ochotę na następny gryz tego samego jabłka - dlaczego nie?
Praktycznie rzecz biorąc są tylko dwa ryzyka które mogłyby znacznie osłabić Euro: bardzo złe dane dotyczące głównie produkcji i złe dane niemieckiej gospodarki, szczególnie kiepskie dane eksportu. W pierwszym przypadku nie wystarczą słabe dane - nikt nie spodziewa się mocnych. Musiałoby być to coś co wzbudziłoby strach.
W tym tygodniu raczej nie widzę raportu który mógłby napędzić stracha...
Rzut oka na Hiszpańskie dług... nic tam się nie dzieje.
Ja tam kupiłem. Może uda się dojechać do 1.345. A jak nie to chociaż 1.342.
Pogaduchy przy porannej kawie
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
wszystko mija, nawet najdłuższa żmija.259 pisze:mógłby napędzić stracha...
RGR sie broni
http://forex-nawigator.biz/forum/resources/image/71355
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Oj coś ten jen mocniej się odbija... tym razem risk off na całego:
ForexLive Asia Wrap: Yen gains ground as Government Ministers continue the jawboning
http://www.forexlive.com/blog/2013/01/1 ... jawboning/
Japan’s Nikkei 225 closes down 2.56%
Written by Pete Jackson
January 16, 2013 at 06:04 GMT
Oops… that ‘s at 10,600.44
TOPIX closed down 2% at 888.11
ForexLive Asia Wrap: Yen gains ground as Government Ministers continue the jawboning
http://www.forexlive.com/blog/2013/01/1 ... jawboning/
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Jak się w tym kontekście tłumaczy "jawboning"? Paszczować? Paszczyć? 
Patrzę sobie na GBP/CHF i tak pięknej linii spadkowej dawno nie widziałem. Grunt na 1,47 uklepany. Czekamy na wyjście smoka górą czy czołgamy się powolnie w dół. Hmm

Patrzę sobie na GBP/CHF i tak pięknej linii spadkowej dawno nie widziałem. Grunt na 1,47 uklepany. Czekamy na wyjście smoka górą czy czołgamy się powolnie w dół. Hmm

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jeśli czegoś nie możesz albo Ci się nie chce - obejrzyj to koniecznie.....
Przeczytaj opis zanim zaczniesz:
http://www.youtube.com/watch?v=l6-bGtW83vA
Przeczytaj opis zanim zaczniesz:
http://www.youtube.com/watch?v=l6-bGtW83vA
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Sildra, powiedziałbym, że paplanie albo tokowanie - pasuje mi do japońców. Paszczowanie to bardziej polska polityka 
Pierwsza moja myśl, po tym skoku w górę na EU - Juncker odwołał swoje słowa
I co?
"ECB's Nowotny: Euro exchange rate is not a concern now"
Close enough

Pierwsza moja myśl, po tym skoku w górę na EU - Juncker odwołał swoje słowa

"ECB's Nowotny: Euro exchange rate is not a concern now"
Close enough

Re: Pogaduchy przy porannej kawie
"Paszczyć" - mnie się podoba 
Niby najbliżej jest przynudzanie ale nie oddaje to w pełni sensu jawboning: co prawda jest to gadanie nudne, bez wyrazu i przydługie ale za to oficjalnie o rzeczach od bardzo ważnych do mało ważnych. A przynudzanie w naszym pojęciu od razu wskazuje że mowa jest o rzeczach raczej nieważnych. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
Jak na razie pomysł Jamie na kupienie wczorajszego dołka jest nadal w grze. Nawet dokupiłem dzisiejszy.
Cel nadal ten sam. Zysk za to może być większy niż jednym wczorajszym wejściem (pod warunkiem osiągnięcia celu).
Tym się różni gra pozycyjna od uśredniania strat jak to kiedyś ktoś obśmiewał.

Niby najbliżej jest przynudzanie ale nie oddaje to w pełni sensu jawboning: co prawda jest to gadanie nudne, bez wyrazu i przydługie ale za to oficjalnie o rzeczach od bardzo ważnych do mało ważnych. A przynudzanie w naszym pojęciu od razu wskazuje że mowa jest o rzeczach raczej nieważnych. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
Jak na razie pomysł Jamie na kupienie wczorajszego dołka jest nadal w grze. Nawet dokupiłem dzisiejszy.
Cel nadal ten sam. Zysk za to może być większy niż jednym wczorajszym wejściem (pod warunkiem osiągnięcia celu).
Tym się różni gra pozycyjna od uśredniania strat jak to kiedyś ktoś obśmiewał.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
+/- 100$$
__________________________________________
7$$
__________________________________________
7$$
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Niezłe - dobrze tłumaczy dlaczego całe to QE nie generuje inflacji:
http://economix.blogs.nytimes.com/2013/ ... inum-coin/
To przy okazji dyskusji o tzw. miliardowej platynowej monecie która mogłaby być wyprodukowana aby obejść pewne techniczne ograniczenia które mają wpływ na tzw. "debt ceiling" czyli zapisaną w ustawie granicę możliwości zadłużania się rządu (coś jak u nas w Konstytucji).
Tę granicę którą za każdym razem przesuwają jak się do niej zbliżają po odegraniu odpowiedniego teatrzyku
Wracając do samego mechanizmu który powoduje, że zwiększanie ilości kasy nie zwiększa inflacji - sprawa jest banalnie prosta: FED daje kasę na obligacje Skarbu Państwa i zarabia na nich procent. Za to państwo ma większy wpływ ze sprzedaży długu ale i większy wypływ związany z obsługą długu. Ale FED ma obowiązek odprowadzania wszelkich zysków do Skarbu Państwa. Odprowadza on wszystkie zarobione odsetki minus własne koszty z powrotem tam skąd przyszły. I w ten sposób w znacznym stopniu bilansuje zwiększone koszty Skarbu Państwa.
Co prawda państwo wydaje więcej więc więcej pieniądza cieknie na zewnątrz na wydatki zapisane w ustawie budżetowej, ale nie jest to tyle żeby wywołać inflację. Tym bardziej że trudno mówić o inflacji gdy stopy procentowe są bliskie zera.
Lwia część QE jest po prostu wirtualnym przepływem pomiędzy dwoma rachunkami w obiegu zamkniętym.
http://economix.blogs.nytimes.com/2013/ ... inum-coin/
To przy okazji dyskusji o tzw. miliardowej platynowej monecie która mogłaby być wyprodukowana aby obejść pewne techniczne ograniczenia które mają wpływ na tzw. "debt ceiling" czyli zapisaną w ustawie granicę możliwości zadłużania się rządu (coś jak u nas w Konstytucji).
Tę granicę którą za każdym razem przesuwają jak się do niej zbliżają po odegraniu odpowiedniego teatrzyku

Wracając do samego mechanizmu który powoduje, że zwiększanie ilości kasy nie zwiększa inflacji - sprawa jest banalnie prosta: FED daje kasę na obligacje Skarbu Państwa i zarabia na nich procent. Za to państwo ma większy wpływ ze sprzedaży długu ale i większy wypływ związany z obsługą długu. Ale FED ma obowiązek odprowadzania wszelkich zysków do Skarbu Państwa. Odprowadza on wszystkie zarobione odsetki minus własne koszty z powrotem tam skąd przyszły. I w ten sposób w znacznym stopniu bilansuje zwiększone koszty Skarbu Państwa.
Co prawda państwo wydaje więcej więc więcej pieniądza cieknie na zewnątrz na wydatki zapisane w ustawie budżetowej, ale nie jest to tyle żeby wywołać inflację. Tym bardziej że trudno mówić o inflacji gdy stopy procentowe są bliskie zera.
Lwia część QE jest po prostu wirtualnym przepływem pomiędzy dwoma rachunkami w obiegu zamkniętym.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
To tak ja z lewej kieszeni płaszcza przełożę do prawej kieszeni spodni. Przez tą operację nic nie ubywa, ani nie przybywa, no może pieniądze są bezpieczniejsze. Inna sprawa, gdyby to była prawa kieszeń spodni mojej żony. No wtedy to jest właśnie inflacja.
_________________
albo 3 albo 20
_________________
albo 3 albo 20
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
nie bardzo bo to ze koszt dodruku pieniedza dla USA jest niewielki, to nadal jest wlaczona drukarka.259 pisze: Lwia część QE jest po prostu wirtualnym przepływem pomiędzy dwoma rachunkami w obiegu zamkniętym.
Jakos nie moge wyjsc z podziwu ze inwestorzy nadal kupuja obligacje, pomimo ze ich obsluga jest z dodrukow dolara.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze
powodzenia, kilometrow pips wam zycze