I tu sie zgodze, ze ma to sens przy zwiekszonej pozycji i ryzyku. W twoim wypadku 10-20% . Inny forumowicz napisal, ze ma to sens przy ryzyku 1% he he. Jaka trzeba miec trafnosc zeby to sie w ogole zwrocilo?
Ciułac po pipsiku? Jak ludzie z tego maja zyski?
zeusik Moim zdaniem skalping ma sens dlatego ze kiedy ty czekasz na swoje 100 pips wchodzac w jedna otwarta pozycje i ja trzymasz moze nawet kilka dni, to ja otwieram w dwie godziny swoje 30 pozycji w przeciagu 1 - 2godzin i mam to na co ty czekasz dzien lub dwa.
Dlatego mowei ze gdy grasz na 30 min siecach to juz nie jest skalping. bo otwierasz pozycje raz na dzien.
Pozdrawiam
Tak tyle, ze poki ty zarobisz 100pipsow to 60pipsow oddach brokerowi, a poza tym kolego musisz miec idealna trafnosc. Otworzyc pozycje 30razy i trafic w TP , trzeba miec talent.
A przy ryzyku jakim ty piszesz 1%

to skalping nie ma sensu. Albo wieksze ryzyko , albo 1% i czekanie na sto pipsow.
Kilu a co robisz jesli otworzysz 30pozycji z czego 10poszlo nie w ta co trzeba, zamykasz? I w jakim procencie tamte stratne 10pozycji pokrywaja 20zyskownych? Jestes w plery? Opisz dokladniej jak grasz, bo Ty widze widzisz tylko róż na rynku, strat nie masz? 100% trafnosc?