Spróbuję to jakoś zobrazować,dyskusja dotyczy czy chcemy swoje ciężko zarobione pieniądze inwestować np. przez banki?,czy barabanki?.
Mniej więcej o to chodzi w tej dyskusji ...// trzeba zrozumieć czy mamy do czynienia z bankiem lub dużym i solidnym brokerem i puszczają nasze zlecenie na prawdziwy rynek regulowany gdzie widzimy cenę po jakiej zawieramy zlecenie i widzimy prawdziwą głębokość rynku ,broker w takiej sytuacji nie ma najmniejszego interesu aby grać przeciwko swoim klientom ,mało tego pomagają klientowi jak mogą ,czy inna sytuacja że broker ma np. 50 tyś-500 tyś czy 1 mln własnego kapitału ,a bierze zlecenia na siebie np. za 500 mln ponieważ wychodzi z założenia że 95% i tak traci ,kasa zostanie dla niego i tu jest fundamentalna różnica...!Podstawowy problem polega na tym czy broker wysyła zlecenia na rynek regulowany i nie ma prawa robić żadnych numerów,czy bierze te zlecenia na siebie
Jeżeli chodzi o indexy to też jest dżwignia jak na FX,od nas zależy czy chcemy z niej skorzystać,ale to samo jest na FX możesz np. włacić 100 tyś i grać 1 lotem,też nie będziesz miał dżwigni.
Co do porównania FX i akcji też nie macie racji.
Trzeba by doktorat napisać...,aby to opisać.
Uważam że jest odwrotnie,to akcje są zagrożeniem,a knoty....

Reasumując ,uważam że na FX takich numerów nie ma,trzeba tylko pilnować okresów braku płynności i sytuacje na danych...
Pozdrawiam.