Sildra pisze:Swoja droga to zle obliczylem poziom wsparcia wiec frycowe sie placi. Ja zapije to jednak herbata z cytryna, na cos mocniejszego nie zasluzylem.
Sądzę, że wątpię... tzn. nie wątpię w to co piszesz ale niesłusznie kładziesz na siebie włosiennicę i pokuty... pomysł był dobry choć ryzykowny. Z tego co zaś piszesz wykonanie być może było fatalne - za ciasny SL? Ja nie kpię tylko pytam - zwykła analiza zdarzenia. Jeżeli tak to ta fatalność najprawdopodobniej wynikła ze zwykłego niedopasowania skali - nie da się zbyt długo wiosłować odkrytą łódka powiedzmy nawet długą na 4 metry po morzu - potrzebna jest nieco bardziej dzielna jednostka przystosowana do takiego środowiska. Znaj proporcję Mocium Panie - to nie jest przytyk, ale dobra rada. Trzeba umieć się dostosować. Chodzi o to, żeby pomyłka nie stała się ani tragedią, ani przyczyną do jakiś nadzwyczajnych akcji które mogą spowodować jeszcze więcej zamieszania. Owszem, takie dostosowanie powoduje też zmniejszenie potencjanlych zysków ale może lepiej zarabiać wolniej, a pewniej?
A nawet jeżeli się przesadziło: co robi się ze stratami? Jest wiele sposobów. Ja mam dwa: 1) analiza przyczyn co by uniknąć podobnych przypadków, b) ponieważ a) nie zawsze działa tak jakby się chciało, dostosowanie wielkości handlu do możliwości konta tak, żeby nie tylko wytrzymało, ale dało się jeszcze kontynuować biznesplan

I na koniec: każda strata wcześniej czy później będzie odebrana - "co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy!"

Z nawiązką

Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)