Trade or not to trade? That is the question...

[PipBoy]

Hej,

Głowa do góry, zapewne wcale nie jest tak, że FX jest nie dla Ciebie - ale R:R 1:0,25 (na które tutaj wszyscy już zwrócili uwagę) jest rzeczywiście pokerową zagrywką w systemie tzn. owszem, na pewno można tak zarabiać (jeżeli masz ponad 80% skuteczności), jednak może na razie warto wrócić do utartych ale sprawdzonych schematów MM?

[freakout]

Nie wiem, przerobiłem już tego tyle że odechciewa mi się dalszego inwestowania Zresztą, żeby zarabiać nawet przy R:R 1:2 lub 1:1 to trzeba mieć naprawdę dobry system

[brother]

No i się przekonałem... Pierwszy dzień gry i 20% kapitału poszło się... ekhm Smile No cóż, forex chyba naprawdę nie jest dla mnie. Szkoda na to kasy i nerwów Wink

Za mały kapitał do gry w stosunku do tego co straciłeś. Albo nie traktujesz tego poważnie, albo rzeczywiście masz problem z psychiką. Pogodziłeś się ze stratą tych 20 tysięcy?

[freakout]

Pogodziłem się, ale teraz jak mi zostało z tego wszystkiego 2300zł na koncie to nie mogę sobie pozwolić na żadne straty więc wolę zrezygnować z gry i poszukać sobie czegoś innego. Każdy prędzej czy później przegra to co ma, bo giełda (przynajmniej jak dla mnie) niczym nie różni się od kasyna

[PipBoy]

[quote="freakout" Zresztą, żeby zarabiać nawet przy R:R 1:2 lub 1:1 to trzeba mieć naprawdę dobry system [/quote]

To jak dobry system trzeba mieć żeby zarabiać przy RR 1:0,25!!!

W sumie chyba najlepiej by było jakbyś przesiadł się na wyższe TFy, grasz na 5-ciu parach więc chociażby z H1/M15 powinieneś mieć sporo "akcji" chociaż przy małym kapitale może Cię aktualnie boleć wielkość stopa.

I nie wiem co to za system ale skoro już po 12-u godzinach od otwarcia rynku masz DD 20% to tendencja, o której dałeś znać w pierwszym poście

przez stosowanie różnych cudownych systemów i strategii straciłem ponad 20 tysięcy złotych

może nadal Cię prześladować

Może czas na powiedzmy, 3 miesięczną wizytę w sanatorium o wdzięcznej nazwie Demo?

[Freddie]

nie mogę sobie pozwolić na żadne straty

Im bardziej wychodziłem z takiego założenia, tym więcej popełniałem błędów.
Odpocznij miesiąc, zapomnij o fx, potem ogarnij teorię i wpłać stówkę-dwie.
Na mikrolotach nie jest tak ciężko jak się wydaje. Wystarczy trochę cierpliwości, mała piramida i po miesiącu-dwóch spokojnie wejdziesz na 0.1 lota, od tego momentu zaczyna trochę szybciej przybywać na koncie. Ważna jest cierpliwość i strategia.
Kompletnie nie nadaję się do grania poniżej 4H, w ciągu dnia robiłem milion operacji i zerowałem depo. Za to na D1 i W1 idzie mi co najmniej zadowalająco. Nie mam ciśnienia na kasę bo milionów nie skoszę w 5min, co najwyżej na kieszonkowe wystarczy w tym roku... Wieczorami przeglądam wykresy i czytam to forum, moja psychika nie cierpi bo wychodzę z minilota i każde następne wejście co 100-200pips jest dwu-trzykrotnie większe, nie męczę telefonu co 5min żeby sprawdzić kurs.

Zeszły rok to jedna wielka strata, zarabiam właściwie od dwóch miesięcy. Nie chwale się, po prostu mówię, że dopiero teraz się odnalazłem w tym wszystkim i chyba mam właściwe podejście, skoro to przynosi profit. Takie były moje początki, forex jest wredny i wiem, że jeszcze dużo nauki przede mną, ale wiem w którym kierunku iść. Ot takie luźne przemyślenia, mam nadzieje, że choć minimalnie pomogą

Z uporem maniaka śledź dzienniki KlonMarcina, Asmo (ogólnie ZL/PA) i paru innych, to jest prawdziwy skarb na tym forum

[freakout]

Właśnie to nawet i dla mnie byłoby lepiej - znaleźć system do gry na interwale H1. Nie lubię non-stop siedzieć przy kompie, a tak mógłbym kontrolować otwarte pozycje co kilka godzin.

Zupełnie nie mam pojęcia dlaczego mój obecny system nie wypalił... Testowałem go kilka miesięcy i było ok, a na realu taka wtopa... Ehhh