Podejście? Pewnie chodzi o spora wiedzę popartą długa praktyką. Ja z rynkiem giełdowym związany jestem powiedzmy od 1995 roku choć wcześniej "bawiłem" się również obligacjami. Kilka lat zajęło mi zrozumienie o co w tym wszystkim chodzi. A to wszystko sporo kosztowało. Można to potraktować jako szereg płatnych szkoleń na własnych błędach.
Jednak własne błędy w połączeniu z ich dogłębną analizą i wyciągnięciem wniosków są najlepszym z możliwych szkoleń. Dochodziłem przez lata do regularnych zysków.
Co jest szansą na sukces według mnie:
- poznanie analizy technicznej
warto znać się na tzw. kreskach, gdyż w wielu sytuacjach będą potrzebne do podjęcia właściwej decyzji, być może nie są tak ważne jak na rynku forex ale... sa przydatne
- analiza fundamentalna
to bardzo ważny element, szczególnie czytanie ze zrozumieniem sprawozdań finansowych przedsiębiorstw, ty sam musisz przeanalizować a nie korzystać z "wiedzy" przekazanej przez maklera, czy doradcę finansowego
- wybór dobrego brokera
dobry broker pozwala na negocjowanie stawek prowizji, zachęca cie szkoleniami, przy odpowiednich obrotach daje ci 5 najlepszych ofert do notowań ciągłych
- giełda to ciężka praca
codziennie trzeba spędzic sporo godzin przed monitorem aby przeanalizować informacje płynące z rynku oraz z otoczenia spółek
- umiejętność dostrzeżenia informacji istotnych
do tego potrzebne jest realne doświadczenie z rynku i trejdowanie
inne zasady:
- nie kieruj się rekomendacjami
- nie traktuj giełdy jak kasyna czy zabawy
- cały czas ucz się
- wyszukuj tzw. gorące nazwiska np. Karkosik, Patrowicz, które w jakimś tam okresie czasu dają zarobić
- spogladaj na branże, które w danym momencie sa na topie i wyszukuj spółki, które jeszcze z tej branży nie urosły
- gdy na rynku jest full optymistów, w prasie pojawiają się artykuły o kolejnym rekordzie otwartych rachunków maklerskich zrób sobie inwestycyjne wakacje
- gdy na rynku od dłuższego czasu goszcza spadki i nagle pojawią sie dwie sesje po -6 -10% na głównym indeksie zacznij zakupy
-
Dodano po 2 minutach:
GosiaM pisze:Na pewno są ludzie, którzy z tego się utrzymują, ale oni pewni są zajęci gieldą i nie siedzą przy forach i nie dyskutują o swoich metodach... Jak ktoś jest dobry w tym, co robi, to nie szuka miejsc, żeby się dzielić swoją wiedzą...
Błąd. Jest wielu takich i często zaglądają na fora giełdowe. Czemu? Bo tam widać emocje, widać gdzie się coś dzieje albo zaczyna dziać. Tzw. grubasy wielokrotnie są userami i sondują nastroje. Wielokrotnie specjalnie podgrzewają atmosferę, aby wywindować kurs jakiejś mało płynnej spółki przy pomocy tz. drobnicy.
