
Nie będzie to suchy zapis transakcji, raczej przeciwnie – transakcjami nie planuję się chwalić (co nie znaczy, że nie zamieszczę czasem zrzutów ekranu), za to chętnie bym tu widział informacje o ważnych wydarzeniach wraz z ich interpretacją, analizy rynku, opisy procesu podejmowania decyzji wejścia w pozycję itp. – czyli pełny zakres analizy technicznej i fundamentalnej.
Zapraszam do wypowiadania się w tym miejscu każdego – kto ma coś ciekawego do powiedzenia lub chce zadać jakieś istotne pytanie. Wpisy nic nie wnoszące będę zgłaszał do moderatora z prośbą o ich usunięcie.
Filozofia
Uważam, że na foreksie stosowanie określenia „inwestowanie” nie ma sensu. Curtis Faith, autor książki Droga żółwia, inwestorem nazywa osoby, które kupują coś na dłuższy czas, mając nadzieję na wzrost wartości, nawet po wielu latach; inwestują raczej w dobra materialne. Kupują np. realne firmy, a nie ich akcje. Ci, którzy kupują ryzyko, to traderzy. Dla mnie forex, to spekulacja albo gra.
Curtis M. Faith w Drodze żółwia pisze: w odróżnieniu od amatorów, zawodowcy spekulują mając przewagę. Ci, którzy lekceważą tę zasadę, kończą pożarci przez tych, którzy jej przestrzegają i podaje trzy elementy tej przewagi:
• metody doboru składu portfela – czyli wybór rynków, na których można spekulować danego dnia;
• sygnały wejścia – czyli określenie momentu otwarcia transakcji;
• sygnały wyjścia – czyli określenie momentu zamknięcia transakcji.
Przewagę można uzyskać w miejscach, w których dochodzi do konfrontacji między kupującymi a sprzedającymi. Zadanie tradera polega na znalezieniu tych miejsc i zorientowania się, kto wygra, a kto przegra starcie.
Uzyskanie przewagi możliwe jest dzięki rozbieżnościom w postrzeganiu rynku. Osoba z mniejszym doświadczeniem, nie interesująca się uwarunkowaniami, czy też mechanicznie grająca najlepszym nawet systemem, będzie w większości błędnie oceniać rynek i stanie się dawcą kapitału. Sukces na foreksie nie zależy od posiadania cudownego systemu, Świętego Graala, ale od zrozumienia.
Wskazane jest przy tym posiadanie systemu, umiejętność zarządzania kapitałem oraz psychologia.
Van K. Tharp, w książce Giełda, wolność i pieniądze – poradnik spekulanta pisze, że sekret sukcesu nie tkwi w metodzie; przytacza rezultat badań: 50 przebadanych osób posługiwało się różnymi metodami; łączyło ich dążenie do minimalizacji ryzyka.
Moim zdaniem każdy system się sprawdzi – jeśli będziesz wierzyć, że się sprawdza. Widziałem ludzi grających na podstawie takich wskaźników, jakie według mnie nie mają prawa działać, a jakoś im działały. Sądzę, że mniej ważne jest czym się kierujesz, ważniejsze czy rozumiesz sygnały dawane przez dany wskaźnik i potrafisz je właściwie interpretować. Sprawdzałem różne wspomagacze: Ichimoku, Woodies CCI, wstęgi Bollingera, pitchfork, MACD, RSI i wiele innych i uważam, że ich skuteczność jest podobna. Ich wadą jest to, że powstają na podstawie historycznych danych cenowych, więc są wtórne i opóźnione. Wydaje mi się, że wszelkie potrzebne informacje zawiera czysty wykres (dużo mówią świece japońskie); na jego podstawie wystarczy wyznaczyć linie trendu – tego w dłuższym terminie, jak również tego chwilowego – oraz obszary wsparcia i oporu. Dość dobrze sprawdzają się też poziomy i ekspansje Fibonacciego.
Van K. Tharp stwierdza, że dla odniesienia sukcesu na rynku, najważniejsza jest kontrola wewnętrzna. Twierdzi wręcz, że spekulacja sprowadza się w 100% do psychologii, gdyż to właśnie psychologia obejmuje dwa pozostałe, najważniejsze elementy sukcesu: zarządzanie kapitałem i pracę nad systemem.
Żeby opracować właściwy dla siebie system, należy przede wszystkim dobrze poznać samego siebie.
W moim przypadku okazało się, że największym problemem była akceptacja strat. Na szczęście odkąd dowiedziałem się, że większość graczy uzyskuje około 30% zyskownych transakcji (70% stratnych), zacząłem patrzeć na ten rynek zupełnie inaczej. Stratę należy traktować nie jako porażkę, ale jako koszt uzyskania przychodu. Strata (przegrana) jest nieodłącznym elementem gry.
Technika
Jeśli chodzi o mnie, to za najbardziej skuteczne uważam fale Elliotta oraz linie trendu, wsparcia i opory. Niestety, fal nie byłem w stanie się nauczyć, przynajmniej dotychczas. Uważam jednak, że S/R i LT są ściśle powiązane z falami, jedno wynika z drugiego, więc gram na S/R i LT. Oceniam trend i grubsze obszary S/R na interwałach D1 i H1, obserwuję wykres na M15, wchodzę na M1, moment wejścia wspomagając wskaźnikami MACD i stoch. Wychodzę podobnie.
TP i SL ustawiam w zależności od sytuacji na rynku, kierując się poziomami S/R. Posiadam kilka rachunków u różnych brokerów, w różnych walutach i w różnych wartościach – są to zarówno rachunki rzeczywiste jak i demo. Jeśli będę podawał opisy transakcji, to zaznaczę jaki to był rachunek.