Forex a kobieta/żona i życie towarzyskie

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
expedient warzywniaka

Nieprzeczytany post autor: expedient warzywniaka »

Arturro pisze:To tak jakbym opowiadał co działo się w pracy.
W normalnej pracy się nie traci :P
Najwyżej mogą wyrzucić z niej, ale to zawsze znajdzie sie winny poza nami.
Powodzenia życzę. Bardzo dobry układ. Generalnie każdy z Was ma jakieś angażujące go zajęcie. A co w przypadku, gdy powiedzmy o godzinie 23 publikowane są jakieś dane makro i chcąc niechcąc musisz siąść przed tym komputerem? A wiadomo, co się robi w tych porach :)

Awatar użytkownika
Esco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2603
Rejestracja: 11 kwie 2010, 20:56

Nieprzeczytany post autor: Esco »

expedient warzywniaka pisze: W normalnej pracy się nie traci Razz
Tracisz - czas lub nerwy.

expedient warzywniaka

Nieprzeczytany post autor: expedient warzywniaka »

Esco pisze:
expedient warzywniaka pisze: W normalnej pracy się nie traci Razz
Tracisz - czas lub nerwy.
Dyskusja schodzi na zły tor. Tutaj można stracić czas, nerwy i pieniądze i wyjść z tego z niczym.

Awatar użytkownika
Scoobi
Gaduła
Gaduła
Posty: 111
Rejestracja: 15 sie 2009, 14:47

Nieprzeczytany post autor: Scoobi »

najwazniejsze to zrozumienie w zwiazku. jesli Kobieta nie rozumie ze Twoje hobby/praca jest wazne i wymaga obecnosci o nietypowych porach (3:30 czy 23:00) to zadne tlumaczenie nic nie da, trzeba ja WYMIENIC 8)

trend(i)Y
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 44
Rejestracja: 07 kwie 2012, 20:42

Nieprzeczytany post autor: trend(i)Y »

Jak już wcześniej wspominałem, nie jest dobrze kiedy jest się tylko traderem i najlepiej jest nim być kiedy się prowadzi własne przedsiębiorstwo.
Na FX nie można mieć żadnego sentymentu do kasy. Nie można go mieć jako trader nie można go mieć jako właściciel firmy inwestycyjnej - jeśli się go ma to ma się problem.
Bardzo pokrewne z tradowaniem jest pilotarz samolotu. Prowadzenie przedsiębiorstwa również ma cechy, które występują na FX.
Genralnie - problem jak najbardziej do rozwiążania:)

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1262
Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45

Nieprzeczytany post autor: jasonbourne »

Moim zdaniem dużo zależy jak jej opowiadasz o tym. Co to znaczy dla Ciebie i jak potrafisz jej to przekazać. Jakie głębsze uczucia się za tym kryją (są w ogóle jakieś?). Każdy kto zajmuje się inwestowaniem dłużej niż początkowa fascynacja szybkimi pieniędzmi, widzi w grze na giełdzie jakiś głębszy sens. Wystarczy po prostu jej o tym powiedzieć. Powiedzieć co znaczy dla nas giełda. Tyle.

Z moich doświadczeń wynika, że nawet najpiękniejsze i najbardziej wymagające kobiety potrafią być nadzwyczaj wyrozumiałe i tolerancyjne w stosunku do swojego faceta, jeżeli rozumieją, że za jego działaniem kryją się naprawdę głębokie i piękne uczucia. He, he, i wcale niekoniecznie muszą to być uczucia do niej.;)
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl

Awatar użytkownika
Freddie
Gaduła
Gaduła
Posty: 178
Rejestracja: 15 maja 2012, 20:38

Nieprzeczytany post autor: Freddie »

Jako że jestem samotnikiem z natury, to raczej się nie chwalę tym co robię. Moja dziewczyna o tym nie wie, właściwie to nikt oprócz mnie. Bardzo mi odpowiada taki układ, bo granie na giełdzie jak dobrze wiadomo, kojarzy się tylko z jednym stereotypem - stratą (mi też, ale powoli się podnoszę i jest dla mnie nadzieja :D)
Chociaż z drugiej strony, parę dni temu rozmyślałem, czy aby nie przeginam. Może lepiej jest wciągnąc drugą połówkę w tą grę? Założyć jej konto, wpłacić parę stów i uczyć podczas gry na mikrolotach?
Ma to swoje plusy, bo mogę zyskać kompana do wspólnej gry i nauki o FX. Jeśli teraz Jej powiem, co próbuję ogarnąć i na tym temat zakończę to raczej nie spotkam sie ze zrozumieniem , a jesli mam to wszystko tłumaczyć i potem i tak temat pójdzie w zapomnienie to nie bardzo mam na to ochotę. ;)

Awatar użytkownika
brother
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 947
Rejestracja: 11 sie 2011, 19:55

Nieprzeczytany post autor: brother »

Freddie pisze:Jako że jestem samotnikiem z natury, to raczej się nie chwalę tym co robię. Moja dziewczyna o tym nie wie, właściwie to nikt oprócz mnie. Bardzo mi odpowiada taki układ, bo granie na giełdzie jak dobrze wiadomo, kojarzy się tylko z jednym stereotypem - stratą
I niech tak zostanie, przynajmniej dopóki nie będziesz zarabiał. Ja niepotrzebnie powiedziałem, siedzę prawię rok przy wykresach i oczywiście wszyscy pytają ile zarabiam, albo ile straciłem, po co mi to wszystko marnuje sobie życie itd. Presja jest podwójna trzeba znaleźć strategię, odrobić starty i jeszcze znosić naturalne "napięcie" jakie panuje w otoczeniu w którym przebywasz. Forex zabiera przy tym cały czas wolny, nie mam już hobby itd bo po sesji czytam jakieś fora o fx albo analizuję wykresy itd. Zostawiłem jedynie sport, a konkretnie siłownię, ale ze względu na fx też musiałem wszystko poprzestawiać. Być może starzy gracze mają ten bardzo intensywny etap za sobą i potem to wygląda inaczej, ale teraz jest ciężko. No i kolejny problem to posiłki wszystko na szybko, tylko sobota i niedziela pozwala na zjedzenie obiadu na luzie.
Certyfikaty i Zaświadczenia Potwierdzam rzetelność szkolenia każdy poziom. Dołącz do nas zostań autoryzowanym szkoleniowcem na terenie EU szczegóły na stronie http://piv.pivpiv.dk/

Awatar użytkownika
Freddie
Gaduła
Gaduła
Posty: 178
Rejestracja: 15 maja 2012, 20:38

Nieprzeczytany post autor: Freddie »

brother pisze:I niech tak zostanie, przynajmniej dopóki nie będziesz zarabiał. Ja niepotrzebnie powiedziałem, siedzę prawię rok przy wykresach i oczywiście wszyscy pytają ile zarabiam, albo ile straciłem, po co mi to wszystko marnuje sobie życie itd.
Hmm, trafne spostrzeżenie, chyba faktycznie lepiej poczekam aż będę mógł się pochwalić czymś konkretniejszym. Chyba ciężko byłoby mi znieść tą "presję" i jęczenie za uchem.

Swoją drogą może pomyśl nad zmodyfikowaniem swojej strategii tak abyś nie musiał tyle czasu spędzać przy wykresie? Wszystko musisz podporządkować pod siebie, a nie na odwrót ;)
Jakoś idzie pogodzić szkołę, wyjazdy z dziewczyną, leżenie do góry palnikiem i wpatrywanie się w sufit, ślęczenie nad wykresem, rower itp itd... Nawet ostatnio udało mi się zrobić fajną transakcję na +90pips bez nołlajfowania (pomijam wycięło mnie na BE, aby za 10h kurs znalazł się +130pips niżej :lol:) - wszystko się da ;)
EOT

expedient warzywniaka

Nieprzeczytany post autor: expedient warzywniaka »

brother pisze:Ja niepotrzebnie powiedziałem, siedzę prawię rok przy wykresach i oczywiście wszyscy pytają ile zarabiam, albo ile straciłem, po co mi to wszystko marnuje sobie życie itd. Presja jest podwójna trzeba znaleźć strategię, odrobić starty i jeszcze znosić naturalne "napięcie" jakie panuje w otoczeniu w którym przebywasz.
Tu się zgadzam. Lepiej nie grać tak, aby udowodnić komuś, że jest się dobrym bo to szybka droga do porażki.
Freddie pisze: Wszystko musisz podporządkować pod siebie, a nie na odwrót
Kurcze, a wszędzie piszą, że trader powinien być taki a taki, mieć takie a takie cechy charakteru, że trading nie jest dla każdego. To jak to z tym w końcu jest ?
brother pisze:No i kolejny problem to posiłki wszystko na szybko, tylko sobota i niedziela pozwala na zjedzenie obiadu na luzie.
Polecam mocno zacząć się zastanawiać nad zmianą TF na większy. Kiepska dieta, stres, mało czasu dla siebie. To może Cię w dłuższej perspektywnie doprowadzić do ruiny finansowo-egzystencjalnej. Coś o tym wiem. :wink:

ODPOWIEDZ