expedient warzywniaka pisze:Filozofem żeś czy co, że nazwę zawżdy nietrywialną zastosowałeś w tytule wątku tego

Nie, posiadam wykształcenie techniczne. Nazwa taka a nie inna, gdyż jakąś trzeba było wydumać. Uznałem, że "filozoficznie", będzie odpowiednią nazwą, gdyż elementy strategii będą zmieniać się wraz ze mną, moimi poglądami na rynek itp.
Dziś chciałbym napisać kilka słów na temat mojego wyznaczania typu rynku, oraz jego kierunku. Tak jak pisałem wcześniej, chciałbym aby były to metody jak najbardziej obiektywne. Tak więc, będę opisywał metody, oraz powody dla których je wybieram bądź też nie.
Na początek, określenie rynku:
-Beztrednowy (horyzontalny): Cena zawiera się pomiędzy dwoma poziomami, przebijając średnią ruchomą w krótkich odstępach czasu.
-Trendowy: Cena zawiera się w wyznaczonym kanale trendu, znajdując się większość czasu ponad/pod średnia ruchomą, nie przebijając jej.
Z tych definicji, rodzą się dwa pytania: Jak rysować kanał trendu, oraz jaka średnia ruchoma będzie odpowiednia. Kanał, jest dla mnie dość specyficznym narzędziem, bowiem rysując go, musimy wybrać dwa punkty podstawy, trzeci musi nam potwierdzić prawidłowość narysowanego kanału. Tak wiec, do czasu potwierdzenia, nasz kanał jest tylko tworem naszych pragnień. Mało tego, nawet, gdy potwierdzimy go trzecim punktem, czy odbicie po raz czwarty na pewno się zdarzy? Dochodzę do wniosku, że szkoda tracić czas na jego rysowanie.
Przejdę teraz do średniej. Tylko jaką wybrać? Prostą, wygładzoną a może ważoną? Podpowiedzią dla mnie jest fakt, iż bardziej prawdopodobne jest kontynuowanie trendu, niż jego zwrot. Nie mniej, wykrywanie korekt trendu jest równie istotne, więc zastosujemy zarówno średnią wygładzoną(dla określenia ogólnego kierunku) oraz średnią ważoną dla zabezpieczania zysków.
Tyle pisania na dziś. Mam nadzieję, że kogoś zainteresują moje relacje i będzie chciał ze mną podyskutować. Jak widać, będę prowadził dziennik raczej w rodzaju pamiętnika przemyśleń, tak abym mógł odnaleźć się po kilku tygodniach w sprawach, które już przemyślałem.