Niestety ale to nie prawda. Tego typu budynki sa konstruowane przede wszystkim z ogromna odpornoscia na pozary. Wypadki z ogniem w budynkach, wybuchy gazow i tym podobne sa dosc czeste w naszym dzisiejszym zyciu, dlatego na takie mozliwosci zwraca sie szczegolna uwage, a juz zwlaszcza przy konstrukcjach o takim rozmachu.Greenhaze pisze:Jesli wysoka temperatura ognia strawila badz oslabila chocby niewielka czesc elementow nosnych to pozniej ped masy gornej czesci budynku mogl zrobic swoje
Nie potrafie obecnie znalesc artykulu, na temat pozarow w budynkach, (mialem go gdzies zapisanego na dysku) ale byl przypadek pozaru drapacza w chyba brazylii. Budynek gdzies w 2/3 wysokosci zaczal plonac. Strazacy nie potrafili zapanowac nad pozarem, ktory ogarnial coraz to wyzsze kondygnacje. Dopiero po 24h ciaglego pozaru ugaszono ogien. Konstrukcja ani sie nie skrzywila, ani zawalila. Pozostaly na wierzchu widoczne elementy konstrukcji stalowej.
Dla mnie zawalenie WTC jak zobaczylem w TV bylo niesamowicie dziwne. Tym bardziej ze w tamtym czasie w telewizji leciala seria programow o kontrolowanym wyburzaniu budynkow i naogladawszy sie tego, a potem patrzac na atak na WTC widac bylo duza analogie. Poprostu cos tam nie pasowalo. Zauwaz ze budynek byl uszkodzony tylko w jednym rogu, wiec w takim razie powinien byl sie zlamac lub skrzywic przed zapadnieciem sie, a nie wpasc przez cala wysokosc do wnetrza siebie. To musialby byc niesamowity zbieg okolicznosci, tym bardziej ze obie wierze padly w identyczny sposob.