Tekron: masz, coś dla Ciebie. Wnioski pozostawiam Twojemu uznaniu
Trolololowanie rynku.
U mnie rodzi się pewien dysonans. "Graj to co widzisz" oznacza, że masz czytać z wykresu to co jest. W żaden sposób nie mówi Ci to, co będzie. Prognozowanie z historii. Tak jak piszesz, jest setup, to grasz. Nie ważne czy myślisz inaczej. Masz grać. Ale ta reguła dotyczy podejścia statystycznego. Ten setup sprawdza się w 30% przypadków dając RR 3:1 w 1000 próbach. Grając nim zarobisz. Oczywiście możesz ryzykować tylko 2% kapitału, bo inaczej seria 50 porażek z rzędu zniszczyłaby Ci depo i psychę.
No i otóż ja próbuję być ponad to. Wolę powiedzenie "myśl jak smart money". Smart money ruszają rynkiem, a więc gdyby kierowały się AT, miałaby 99% skuteczność. Patrzenie tylko na wykres i prognozowanie, to tak, jakby się chciało prowadzić samochód patrząc w lusterko wsteczne i w ten sposób przewidywać następny zakręt. Nie da się.
Smart money mają jednak pewne ograniczenie i jest nim płynność. Dlatego muszą szukać tej płynności (flip-flopy) lub samodzielnie ją generować (sitting duckstops). Ponieważ Forex jest rynkiem zdecentralizowanym, nie ma chyba człowieka na świecie, który widzi wszystkie zlecenia na swoim monitorze. Stąd też muszą patrzeć na poziomy techniczne, ale reagują na nie inaczej niż "słabe ręce". Stąd wiele niezrozumiałych zachowań rynku. Szkolenia AT, książki, itp. bzdety tworzone i oparte na teoriach sprzed wielu lat nie przydają się na tak dynamicznym rynku jak FOREX. Dlatego tak wielu graczy ma z tym problemy. Myśl jak smart money, tzn. graj to co smart money. A one czytają wykres inaczej niż robią to detaliści. Grunt to wiedzieć, na co zwracać uwagę. Nie widzisz, co zrobią, ale możesz patrzeć na to samo co oni i myśleć tak, jak oni.
No i podstawowa sprawa - wiele teorii było tworzonych na rynek AKCJI, gdzie są trzy stany - aprecjacja waloru, stagnacja waloru albo jego deprecjacja.
Na FOREX stanów jest aż dziewięć!!! ponieważ gramy na instrumentach PORÓWNYWANYCH. Mamy zatem:
1. i 2. aprecjację albo deprecjację obu walorów
3. i 4. aprecjacje waloru 1 i stagnację waloru 2 (oraz odwrotność)
5. stagnację obu walorów
6. i 7. aprecjację waloru 1 i deprecjację waloru 2 (oraz odwrotność)
8. i 9. deprecjację waloru 1 i stagnację waloru 2 (oraz odwrotność)
Jeśli np. ktoś gra na koncie w PLN parą EUR USD, to dochodzi jeszcze trzeci walor (nielewarowany) z pary USD PLN
.
PS. Dyskusja mile widziana
			
			
									
									
						No i otóż ja próbuję być ponad to. Wolę powiedzenie "myśl jak smart money". Smart money ruszają rynkiem, a więc gdyby kierowały się AT, miałaby 99% skuteczność. Patrzenie tylko na wykres i prognozowanie, to tak, jakby się chciało prowadzić samochód patrząc w lusterko wsteczne i w ten sposób przewidywać następny zakręt. Nie da się.
Smart money mają jednak pewne ograniczenie i jest nim płynność. Dlatego muszą szukać tej płynności (flip-flopy) lub samodzielnie ją generować (sitting duckstops). Ponieważ Forex jest rynkiem zdecentralizowanym, nie ma chyba człowieka na świecie, który widzi wszystkie zlecenia na swoim monitorze. Stąd też muszą patrzeć na poziomy techniczne, ale reagują na nie inaczej niż "słabe ręce". Stąd wiele niezrozumiałych zachowań rynku. Szkolenia AT, książki, itp. bzdety tworzone i oparte na teoriach sprzed wielu lat nie przydają się na tak dynamicznym rynku jak FOREX. Dlatego tak wielu graczy ma z tym problemy. Myśl jak smart money, tzn. graj to co smart money. A one czytają wykres inaczej niż robią to detaliści. Grunt to wiedzieć, na co zwracać uwagę. Nie widzisz, co zrobią, ale możesz patrzeć na to samo co oni i myśleć tak, jak oni.
No i podstawowa sprawa - wiele teorii było tworzonych na rynek AKCJI, gdzie są trzy stany - aprecjacja waloru, stagnacja waloru albo jego deprecjacja.
Na FOREX stanów jest aż dziewięć!!! ponieważ gramy na instrumentach PORÓWNYWANYCH. Mamy zatem:
1. i 2. aprecjację albo deprecjację obu walorów
3. i 4. aprecjacje waloru 1 i stagnację waloru 2 (oraz odwrotność)
5. stagnację obu walorów
6. i 7. aprecjację waloru 1 i deprecjację waloru 2 (oraz odwrotność)
8. i 9. deprecjację waloru 1 i stagnację waloru 2 (oraz odwrotność)
Jeśli np. ktoś gra na koncie w PLN parą EUR USD, to dochodzi jeszcze trzeci walor (nielewarowany) z pary USD PLN
PS. Dyskusja mile widziana
W tego typu porównaniach jest pewien zasadniczy błąd.Stforex pisze: Patrzenie tylko na wykres i prognozowanie, to tak, jakby się chciało prowadzić samochód patrząc w lusterko wsteczne i w ten sposób przewidywać następny zakręt. Nie da się.
To co się już stało ma wpływ na to co się stanie w przyszłości nie tylko na rynku ale również w bardzo wielu zjawiskach wręcz w całym ludzkim życiu.
Przykład z samochodem i lusterkiem jest nietrafiony.
Spójrz na to z innej strony.
Wraz z ilością przejechany kilometrów (przeszłość) rośnie prawdopodobieństwo awarii samochodu uszkodzenia elementów (przyszłość).
Jadąc tą samą drogą z podobna prędkością zużywasz określona ilość paliwa (kapitału) i w określonym czasie na podstawie historycznych pomiarów możesz prognozować zużycie w przyszłości. Jeśli na drodze pojawiają się pewne przeszkody (np. pogoda,wypadek w mieście który blokuje drogę - wsparcie\opór) zużycie paliwa i czas przejazdu może się znacznie różnić.
Na rynku wraz z pokonaniem przez cena pewnej odległości można z dużym prawdopodobieństwem prognozować konsole zmianę kierunku.
Dla mnie najlepsza analogia rynku jest wojna pozycyjna w której zajmowane i odbijane są kolejne linie fortyfikacji.
Jeśli jednej ze stron braknie amunicji w czasie ataku zostaje zmuszona od odwrotu.
W przypadku kiedy atak się powiedzie zostaje przejęta amunicja i sprzęt (kobiety i wino
Bardzo fajne porównanieDla mnie najlepsza analogia rynku jest wojna pozycyjna w której zajmowane i odbijane są kolejne linie fortyfikacji.
Jeśli jednej ze stron braknie amunicji w czasie ataku zostaje zmuszona od odwrotu.
W przypadku kiedy atak się powiedzie zostaje przejęta amunicja i sprzęt (kobiety i wino ) z wrogich zasobów po czym może nastąpić obrona nowych pozycji lub ogłoszenie zwycięstwa i powrót z łupami do domu.
							



