Forex- sposób na życie

Miejsce, gdzie początkujący mogą zadawać nawet najbardziej dziwne pytania.
Awatar użytkownika
TheExtraTerrestrial
Uczestnik
Uczestnik
Posty: 4
Rejestracja: 04 sty 2012, 22:39

Forex- sposób na życie

Nieprzeczytany post autor: TheExtraTerrestrial »

Witam Wszystkich :D

To mój pierwszy post więc napiszę krótko o sobie. Trzy miesiące temu postanowiłem, po wcześniejszym doświadczeniu z kontami demo, sprawdzić jak to jest z realnymi pieniędzmi. Na chwile obecną udało mi się odrobić straty poniesione w pierwszym miesiącu i od początku tygodnia walczę o zyski :D

Przejdźmy jednak do tematu, nad którym od jakiegoś czasu rozmyślam. Jak sądzicie, czy osoba kończąca studia/ tracąca pracę jest w stanie zrobić z inwestowania na forex swój sposób na życie? (zakłądając oczywiście, że wcześniej nie miał z tym większej styczności).
Zastanawiam się nad tym ponieważ ja kończąc studia postawiłem sobie taki właśnie ambitny cel . Czytałem, ćwiczyłem na demku, testowałem, analizowałem ale pierwsze dodatnie saldo miałem dopiero w tygodniu, w którym znalazłem sobie normalną robotę :D To oczywiście kwestia psychiki. Mając stały miesięczny dochód nie patrzy się na forexowe straty jak na uciekający jutrzejszy obiad czy znikające nowe adidaski :P
Myślę, że gdybym najpierw znalazł pracę, a później dopiero zabrał się za forex uniknąłbym wielu złych decyzji, a tym samym utraty kasy. To jednak tylko moja opinia i jestem ciekaw co Wy o tym sądzicie. Może znacie osoby, które żyją tylko z forexa lub sami nimi jesteście :D Zapraszam wszystkich chętnych do zaprezentowania swoich przemyśleń

Awatar użytkownika
Cyb
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1907
Rejestracja: 25 mar 2009, 20:41

Nieprzeczytany post autor: Cyb »

Ja nie widziałem nikogo na świecie kto żyje z forexa... Z forexu to owszem...

Awatar użytkownika
Szwajcar
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 746
Rejestracja: 03 lip 2009, 12:57

Nieprzeczytany post autor: Szwajcar »

Nieskromnie powiem, że nie każdy nadaje się do zarabiania na FX.
A w ogóle to z FX jest bardziej jak z kasynem i zakładami niż z pracą na etacie.
Tu są możliwe duże, ale nieregularne zyski, nigdy stabilne. A tak poza tym to lepiej inwestuj same nadwyżki finansowe a nie ostatnie oszczędności.

Jak nie zaczniesz zarabiać po 3 miesiącach to już jest mała szansa, że w ogóle zaczniesz zarabiać w ogólnym rozrachunku. Większość tu i tak traci kasę, ale jak już się zarabia to praktycznie bez limitów.

Awatar użytkownika
HunterPL
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 437
Rejestracja: 26 sie 2010, 21:33

Nieprzeczytany post autor: HunterPL »

Szwajcar pisze:Jak nie zaczniesz zarabiać po 3 miesiącach to już jest mała szansa, że w ogóle zaczniesz zarabiać w ogólnym rozrachunku.
co??
Pieniądze są krwią tego świata...

Cadermo

Nieprzeczytany post autor: Cadermo »

Forex to bardzo ciekawa i na pozór spokojna praca .Tak jest spokojnie bez nerwów jak już dotrwasz do tego momentu ,że grasz bez emocji. Twoje wejście w pozycję jest tak bardzo bez emocji jak smarowania kromki chleba masłem :lol: Oczywiście do tego jest długa droga ,często bolesna i pełna zmartwień. Ale jeśli ktoś już przejdzie te najgorsze to potem może być tylko lepiej.
TheExtraTerrestrial pisze:Jak sądzicie, czy osoba kończąca studia/ tracąca pracę jest w stanie zrobić z inwestowania na forex swój sposób na życie? (zakłądając oczywiście, że wcześniej nie miał z tym większej styczności).
Owszem ,ale po miesiącach ostrej pracy ,praktyki dzień i noc,na studiowaniu dobrych i wartościowych książek. Ale moim zdaniem nie każdy się nadaje do tej pracy.Na pewno nie poradzi sobie osoba ,która jest niekonsekwentna ,nieodpowiedzialna i osoba ,która szybko się podaje. To zajęcie dla ludzi z jajami jak u byka.
TheExtraTerrestrial pisze:. Czytałem, ćwiczyłem na demku
Demko ok ,ale tylko to testów strategii :) Jak już wiesz o co lata ,to wskakuj na real niczym bobas w czystego pampersa.

TheExtraTerrestrial pisze:Myślę, że gdybym najpierw znalazł pracę, a później dopiero zabrał się za forex uniknąłbym wielu złych decyzji, a tym samym utraty kasy. To jednak tylko moja opinia i jestem ciekaw co Wy o tym sądzicie. Może znacie osoby, które żyją tylko z forexa lub sami nimi jesteście Very Happy Zapraszam wszystkich chętnych do zaprezentowania swoich przemyśleń
No ja jako zły przykład kilka miesięcy temu postawiłem wszystko na jedną kartę .Ale opłaciło się .Ale nie polecam takiej drogi . Lepiej mieć zabezpieczenie w razie w.

Awatar użytkownika
alinoe
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 923
Rejestracja: 22 wrz 2008, 21:30

Nieprzeczytany post autor: alinoe »

Szwajcar pisze: Jak nie zaczniesz zarabiać po 3 miesiącach to już jest mała szansa, że w ogóle zaczniesz zarabiać w ogólnym rozrachunku
Tak wprost to nie zgodziłbym się ale coś w tym jest. Jak ktoś jest xx lat w spekulacji, zwłaszcza na GPW to już można sobie darować jego mądrości jeśli powtarza wciąż te same teksty, że na przykład najlepsi zarabiają 20 % rocznie albo że tylko dłuższy termin bo na niższych TF tylko szumy. A jeśli jest analitykiem to już szkoda na niego czasu.

Moim zdaniem ważniejsza jest świeżość umysłu bo niektórych rzeczy uczymy się później niż w ciągu pierwszych trzech miesięcy. Czasami nawet po kilku latach możemy znaleźć na szkoleniu, na forum czy w innym miejscu element istotny dla naszej strategii. Pytanie czy jesteśmy zdolni z bagażem dotychczasowych doświadczeń wykorzystać i zaakceptować coś co nierzadko burzy doszczętnie nasze dotychczasowe postrzeganie rynku.

Co do stałości dochodów to wszystko zależy od strategii i od naszych umiejętności. Przy daytradingu zwłaszcza z rozsądnym r/r można liczyć na dochody bardziej stałe niż w niejednym biznesie. Przykład - rolnictwo, jedno gradobicie, świńska górka czy dołek może sprawić, że nie będziemy pewni czy rok zakończymy na plusie czy na minusie.

Awatar użytkownika
Szwajcar
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 746
Rejestracja: 03 lip 2009, 12:57

Nieprzeczytany post autor: Szwajcar »

alinoe
Pełna zgoda, bardziej mi chodziło o to, że średni czas życia rachunku początkującego tradera to 3 miesiące i ludzie rezygnują w większości po odniesieniu strat. Ja tu wcale nie teoretyzuję, bo sam miałem sporo info na ten temat od znajomych pracowników kilku brokerów. A tu na forum to wiadomo są "pasjonaci" i jest atmosfera "pro" dalszemu handlu nawet jak nie idzie.

Awatar użytkownika
brother
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 947
Rejestracja: 11 sie 2011, 19:55

Nieprzeczytany post autor: brother »

Problem polega na tym, że ludzie często chcą od razu żyć z handlu na rynku, a przecież to to samo jakby ktoś nagle postanowił zostać Kowalem albo Muzykiem bez wcześniejszego doświadczenia w tych zawodach i chciał od razu na tym zarabiać. Wszystko wymaga czasu i nauki, potem przychodzi czas na zarabianie. Bardzo często czytam, że najlepiej zaczynać od wysokich interwałów, ale jak pomyślę, że ktoś spojrzy przez godzinę czasu po pracy na wykres to musi być naprawdę dobry żeby zrozumieć co dzieje się na rynku. Duży wpływ ma też początkowe szczęście, jeśli trochę wygraliśmy i gramy za te pieniądze to komfort psychiczny jest ogromny w porównaniu z tym gdy musimy odrabiać stratę. Kolejna sprawa to postrzegania gry na forex, jak ktoś wchodzi w ten biznes zachęcony reklamą np. aliora to widzi grę hazardową, w której jest szansa na "złoty strzał" i nie traktuje tego w kategorii zawodu i przeważnie kończy po tych 3 miesiącach. Moim zdaniem każdy może spróbować zostać Traderem albo przykładowym Kowalem, który notabene może wydać pieniądze na super sprzęt, który potem odsprzeda z potężną stratą bo kowalstwo mu nie wyszło.

Awatar użytkownika
TheExtraTerrestrial
Uczestnik
Uczestnik
Posty: 4
Rejestracja: 04 sty 2012, 22:39

Nieprzeczytany post autor: TheExtraTerrestrial »

Ja nie widziałem nikogo na świecie kto żyje z forexa... Z forexu to owszem..
Obiecuję poprawę :oops:

Jeśli chodzi średni czas życia rachunku to L. Czarnecki wspominał jakiś czas temu w wywiadzie, że duża część nowo założonych rachunków zeruje się nawet nie w 3 miesiące ale w miesiąc. Jeśli to prawda, wynika to pewnie, jak napisał Brother, z podejścia do gry. Słyszałem porównaniem, że gra na forex to trochę jak prowadzenie własnego biznesu, gdzie też wiele zależy od podejmowanych decyzji i też ma się lepsze i gorsze okresy. Dla początkującego tradera wydaje się to chyba niezłym podejściem

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

zgadzam sie z wami, ze do forexu nie można podchodzić jak do super/hiper zajęcia tylko jak do pracy, codziennej z wszelkimi tego konsekwencjami.
Rozmawiam tez czasem z różnymi osobami, najgorzej maja ci , co na początku dużo zarobili na fx kiedy tak naprawdę mieli szczęście, nie wchodzili świadomie w rynek. Ci przeważnie w ekspresowym tempie tracą kasę. Inna grupa to ludzie, ktorym w życiu sie nie wiedzie i próbują szczęścia, troche jak przy grze na loterii, ci tez tracą. Ostatnia najmniejliczna grupa , to osoby, ktore nie boja sie podejmowania ryzyka wogole, tym sie udaje w dłuższej perspektywie regularnie zarabiać.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

ODPOWIEDZ