2 pierwsze to pytania, może dowiem się od Ciebie, natomiast co do działalności NGO i dotacji dla nich jestem na bieżąco. Chcesz walczyć z PROW proszę bardzo, trochę lepiej wygląda POKL ale też nie tak różowo, przejdziesz całą procedurę od wniosek-> poprawki-> poprawki2-> umowa

realizacja

wniosek o płatność

poprawki WOP-> poprawki WOP2

płatność

kontrola

kontrola UE to zobaczysz i jeszcze pół biedy jak za bardzo się nie doczepią, a czepiają się okrutnie bo pracownicy Urzędów Marszałkowskich nie są wstanie zapoznać się z interpretacjami do przepisów (tyle ich jest) nie mówiąc już o skutecznym ich stosowaniu. A ponieważ każdy chce pracować i spać spokojnie to woli odrzucić wniosek, wezwać do napisania oświadczenia, przyniesienia zaświadczenia itp.
W formie anegdoty dowcipu opowiadamy już sobie numer, który gdybym nie przeżył nie uwierzyłbym:
projekt unijny nadzorowany przez wydział PROW w jednym z województw, jest zaplanowane w budżecie: "ołówki, 100 szt, cena 0,20zł razem 20,00zł", dokonaliśmy zakupu mieliśmy fakturę, była dołączona do wniosku o płatność, teoretycznie wszystko się zgadzało ilość, kwota, a odpowiedź UM "Zakup niezgodny z opisem zadań- koszt niekwalifikowalny, nie może podlegać refundacji."
Co się okazało, otóż zaplanowaliśmy "ołówki", na fakturze widniało "ołówki z gumką"

, zapytałem czy mam zdjąć te gumki z ołówków
normą były oświadczenia pracowników i zleceniobiorców, że pieniądze za umowy, zgodnie z listą płac czy rachunkiem dotarły na konto tzn trzymając się dalej tych ołówków, oprócz faktury, na której był termin przelewu załączaliśmy wyciąg z naszego konta bankowego na którym widniały te dane i termin zapłaty to jeszcze właściciel hurtowni musiał podpisać oświadczenie, że ww kwota wpłynęła na konto.
Delegacje pracowników też były ciekawe. Delegacja a na niej data skąd, dokąd, ilość km, pojazd, marka, nr rej, pojemność, kto jechał, po co, kto zlecił, kto rozliczył, nr konta do wypłaty i kiedy wypłacono, znowu teoretycznie wszystko znajduje się na standardowym druku delegacji (POLECENIE WYJAZDU SŁUŻBOWEGO) ale dla UM to za mało, należy dołączyć kopię dowodu rej pojazdu (dwustronnie), należy dołączyć ewidencję przebiegu pojazdu (nawet w przypadku prywatnego samochodu pracownika), należy dołączyć oświadczenie o odbytej podróży (choć jest druk delegacji a tam pieczątka urzędu czy hotelu w którym się przebywało) no i oczywiście oświadczenie pracownika, że delegacja w kwocie np 16,72zł (za 20km do sąsiedniej gminy) wpłynęła na konto pracownika. Mało tego, jeśli pracownik odbył swoim samochodem 20 wyjazdów w miesiącu (a projekt tego wymagał) to należało dostarczyć 20 razy skserowany dowód rejestracyjny pojazdu.
Następnie jadąc z wnioskiem o płatność pani w sekretariacie brała cały segregator dokumentów i kserowała (Wszystko), kserowała też 120razy ten sam dowód rejestracyjny z naszych 120 kopii (przy rozliczaniu co 6 miesięcy) i w ten sposób robiły sie 2 segregatory dokumentów
A puszcza amazońska jest wycinana w pień... bo Europejska biurokrata papier być bardzo potrzebna
Całą książkę mógłbym napisać, jak jeździło się 160km aby zawieźć 1 kartkę do skserowania, bo skaner i e-mail to wynalazek szatana i Urząd Marszałkowski nie będzie togo honorował
