Witaj Ketteo.
Nie mam powodów, żeby kłamać tutaj czy ogólnie w życiu

. Jestem tutaj anonimowy, więc jaki miałbym pożytek z kłamstwa?
Jestem na
plusie względem kasyna (ogólnie rzecz ujmując).
Na Forexie jak dotąd jestem
na minusie...
...ale po dodaniu kasyna jeszcze parę złotych zostanie

.
Czyż hazard nie jest grą o negatywnej wartości oczekiwanej ?
Tak jest. Znaczy, że albo miałem dużo farta, albo w moim sposobie gry jest coś pozytywnego. Na FX ponoć 95% ludzi traci...
Na FX da się zarabiać! Jestem o tym przeświadczony i mam na to dowody. Problem w tym, że bardzo niewielu się to udaje. Nie wiem czy wiesz, że są ludzie żyjący z pokera. Też się da. Chodzi mi tylko o to, że Forex ma bardzo wiele wspólnego z hazardem i dla przeciętnego małego trejdera do tego się sprowadza.
Tak się zastanawiam nad tym tematem i jedna ze wspólnych rzeczy to psychika.
I tu i tu najważniejsza jest psychika. Jeśli ulegniesz emocjom, to zginąłeś. Problem w tym, że w kasynie nie masz Stoploss'a, a Twoim Margin Call jest limit wypłat na karcie (tudzież stan rachunku). Na Forex zbytni entuzjazm tak samo prowadzi do złych decyzji, a nawet serii porażek. W kasynie dodatkowo emocje są wykorzystywane w perfidny sposób w trakcie rozgrywki. Wyszkoleni krupierzy celowo rzucają liczby w grupach i nabijają trochę żetonów grającym, co podnosi temperaturę w czaszce. Stawki rosną, ale na wygrywające liczby. Nagle zaczynają padać zupełnie inne numery, ale gawiedź wyciąga z kieszeni kolejne pieniądze, bo przecież zaraz muszą paść znowu te liczby... a potem trzeba się przecież odegrać. I zanim się gawiedź otrząśnie, jest już w plecy ze 3-4 razy tyle co przed chwilą wygrywała.
No ale wystarczy tych wycieczek na razie. Nie chcę zbytnio zagłębiać się w wątki kasynowe. Raczej z grubsza poruszę jeszcze temat podobieństw i ewentualnych różnic.