Oczywiście, że nie ma ! To czysty debilizm: wpatrujemy się w cyferki tylko po to, by uzyskać trochę więcej cyferek na własnym koncie.batman pisze:Czy "praca" na rynku forex ma jakikolwiek sens dla kogos - poza potencjalnym spekulantem? Bo jak piekarz piecze chleb to zjadacze chleba maja z tego korzysc. A jak ktos spekuluje na walutach... - jedyne co mi przychodzi, to zwiekszanie zmiennosci, dla tych co tego naprawde potrzebuja - np exporterow/importerow, zeby mogli sobie pohedgowac.
Zajęcie maksymalnie bezsensowne, no prawie. Można uznać że jakimś "sensem" jest ten przyrost na koncie.
Najlepsi ludzie z różnych dziedzin (matematyka, fizyka, elektronika itd.) są "wysysani" przez wszelkiego rodzaju fundusze hedgingowe. Tylko po to by stworzyć kolejne systemy mające "wydrzeć" coś z rynku.
Gdyby działalność tych wszystkich osób spożytkować sensownie być może ludzie zrobiliby olbrzymie postępy w niejednej dziedzinie... Czy patrząc z boku ma to sens ? Wg. mnie nie ....
Heh ... kiedyś dokładnie o tym rozmawialiśmy przy piwie z jednym z naszych forumowych kolegów.... Trzeba by to powtórzyć

To dokładnie obrazuje z jakim bezsensem miewamy do czynienia na naszej planecie. Wywalają kupę kasy w błoto a brakuje na szpitale.259 pisze:PS: znalazlem: jak upchnąć 700 miliardów zbędnych dolarów?