Rety ludzie. Im dłużej czytam to forum tym bardziej przeraża mnie fakt, że naprawdę istnieją ludzie, którzy nie rozumieją co się do nich mówi. Po raz ostatni - to nie jest moje szkolenie, oferowany system nie jest moim systemem, a z waszych śmiesznych 200 zł nie czerpie żadnych korzyści. Mam więc głęboko gdzieś to czy gral się sprzedaje czy się nie sprzedaj. Moje zdanie jest tylko i wyłącznie moim zdaniem tzn. nie jest podyktowane żadną chęcią zysku czy chęcią promowania cudzego systemu.
Dlatego jeśli coś mówię to nie interpretujcie tego jako zdania Twórcy tematu/systemu/szkolenia tylko zwykłego uczestnika dyskusji. Uczestnika takiego samego jak wy.
Dlatego też jeśli napisałem:
silent pisze:Za pomocą liczb takich jak średnia strata czy średni zysk można opisać tradera, a nie strategię.
i tym zdaniem utwierdzasz ludzi w tym ,ze grali sie nie sprzedaje

a tylko jakies szkolonko ,ktorym nie mozna udowodnic wynikow ...
gratuluje pomyslu

Tzn. że wyniki typu maksymalna strata lub maksymalny zysk zależą od tradera. Przykładowo jeśli trader A i trader B używają popularnego bardzo na tym forum Price Action to wcale nie jest powiedziane że muszą mieć takie same wyniki. Na wyniki wpływa szereg czynników (od psychiki przez szczęscie po tzw. "dzień"), które nijak nie wynikają z systemu. Trader który nie stosuje dużych Stop Lossów będzie miał mniejszą średnią stratę niż ten który ustawia S/L-a nawet na poziomie 40 pipsów. Tak samo średni zysk będzie miał lepszy ten trader, który jest silniejszy psychicznie i potrafi dłużej trzymać zyskowną pozycję.
Dlatego też uważam, że takie liczby jak wymagane przez autora posta na który odpowiadałem świadczą przede wszystkim o traderze, a nie o systemie.
Nie chcę robić tu żadnych osobistych wycieczek ale moim zdaniem żebyśmy mogli kontynuować jakąkolwiek dyskusję to część moich adwersarzy musi dojść przynajmniej do poziomu w którym zrozumieją, że można zarabiać na większości systemów jeśli potrafi się trzymać zasad i stosuje się odpowiedni mm. Póki do szkoleń będziecie podchodzić jak do potencjalnej recepty na niekończące się zyski i świętego grala to naprawdę nie mamy o czym mówić, bo nie tak się to odbywa. Zbyszek daje system, którym da się zarabiać, a święty gral nie istnieje
Po drugie twoja niewiedza jest jak widzę bezgraniczna - najpierw uważałeś, że dla broka nie ma różnicy long term a skalp teraz to....
Twoja nieporadność w czytaniu ze zrozumieniem jest wręcz przerażająca. Mój wniosek, że dla brokera MM nie ma różnicy czy skalpujesz czy grasz longterm był napisany w kontekście tego, że jeśli wygrywasz to za każdym razem możesz mieć pod górkę. Niezależnie w jaki sposób to robisz. Broń Boże nie chodziło mi o to że inwestowanie longtermów jest utrudnić równie łatwo co skalpowanie.
ale oczywiście doskonale rozumiem, że zaczynamy rozmawiać o mnie aby uniknąć przez was odpowiedzi na niewygodne pytania...
Ale gdzie zaczynamy rozmawiać o Tobie i przede wszystkim.. gdzie są te niewygodne pytania?