grafmax pisze:mandrejk pisze:treidowania można nauczyć się w kilka miesięcy (ja tyle potrzebowałem) inna sprawa to psychika, myslę,że to 80% sukcesu.
Mógłbyś coś więcej napisać jak według Ciebie powinna działać ta psychika?
Skoro sam autor tego wątku prosi , to jak tu odmówić
Każdy z Nas ma inaczej, czyli nie ma chyba złotego środka ale ja postaram się opisać moje spostrzeżenia co do zachowania psychiki na FX.
Najpierw trochę historii z mojej „kariery „na FX, od nowego roku zacząłem na poważnie (konto Real)
Zajmować się forexem, nie miałem konta demo tylko live, miałem sporo szczęścia ale w końcowym rozrachunku wyszedłem na zero(duża wtopa, gra bez SL).
Żeby można było zarabiać najpierw trzeba stracić, nie wierzyłem w to do póki sam tego nie doświadczyłem.(oczywiście są osoby, które cały czas zarabiały i zarabiają)
Zacząłem się zastanawiać i czytać to forum co by tu zmienić w moim stylu gry, którego tak naprawdę nie miałem . Zapadła decyzja, idę na skróty(czy to są skróty? Hymn) i zapisałem się na kurs.(była to najlepsza decyzja związana z forexem).
Na kursie tak naprawdę pierwszy raz miałem styczność z demo i czasami do tej pory używam go.
Kiedy już coś mi zaświtało w głowie jak technicznie grać (po kursie, wiadomo u Kogo ) doszedłem do wniosku, że to tylko mała część sukcesu, jeszcze muszę poradzić sobie z moją psychiką, kiedy zacząłem grać z powrotem na koncie live.
Moje problemy to:
-brak cierpliwości (czyli za szybkie wchodzenie w pozycję) bo poleci be zemnie
-za szybkie zamykanie pozycji,(bo się cofnie i zaraz stracę)
-za szybkie przestawianie na BE
-za dużo pozycji, czyli złamanie mojego planu
Zrozumiałem ,że plan jest podstawą sukcesu na FX, jeśli go nie mam albo zbyt często go łamię to dostaje w tyłek a to boli.
kilka słów na temat zasad związanych z psychiką,
-nie gram kiedy jestem zdenerwowany
-przestaje grać kiedy mam trzy setup’y stratne po kolei
-nie gram kiedy w danym dniu mam coś ważnego do załatwienie, wtedy nie potrafię się skoncentrować na FX .(lepiej nic nie zarobić ale nie stracić )
Na wspomnianym kursie, nauczyłem się, że jakość ma olbrzymie znaczenie a nie ilość.
Co robię aby poprawić moją psychikę:
-podstawa dla mnie to sport, bieganie, pływanie, jazda rowerem
-sauna, jest rewelacyjna na stres
-słodycze
-słuchanie muzyki podczas grania(moja ulubiona to chill out)
Nadal borykam się z tym co tu napisałem, żeby nie było ,że jestem perfekcjonistą
Pewnie sporo rzeczy jeszcze nie napisałem…
Niezależnie od tego, czy spędzamy nasze życie śmiejąc się, czy płacząc (smucąc się) - to zawsze jest ten sam czas życia...