Pan DiNapoli powtarza po prostu brokerska śpiewkę, rynek sam ewoluuje i automatycznie eliminuje nie do końca dopracowane systemy. Znajomy kiedyś mi opowiadał (pracował przez jakiś czas u X brokera), że szereg mitów wypuścili brokerzy, po to aby ludzie nie dzielili się wiedzą/techniką, bo w końcu jeśli wszyscy naucza sie zarabiać, to kto będzie tracił? Świetna propaganda poszła w świat i jeszcze długo będzie się trzymać.Spekulant83 pisze:
PS. Kiedyś u DiNapolego wyczytałem, że była konferencja na której rzekomo obalono publicznie metody oparte na Fibo...on się cieszył po tym i stwierdził, że to lepiej dla niego metody bo im więcej ludzi zna ją tym większe zakłócenia w dokładności mogą być...też jakoś głęboko (nie z powodu tej opinii) jestem przekonany, że upubliczniona metoda może z czasem stosowana masowo spartaczyć jej precyzyjność...właśnie nie wiem jednej rzeczy - czy to twierdzenie przy PRICEACTION ma w ogóle zastosowanie.
Pozdrawiam.
PS. Świetny dziennik coś nowego jak dla mnie
