Wlasciwie, to z Windowsem podobnie postepowalem, instalowalem wszystko od nowa, tylko z Vista (najwiekszy syf jaki znam) nie moglem dojsc do ladu.
Chcac zainstalowac ja po swojemu byly dwie mozliwosci:
1. stworzyc wlasne instalacyjne DVD przy pomocy
vlite (najbardziej realne)
albo
2. instalacja z plyty instalacyjnej ale nie od producenta (recovery) i w drugim przypadku pojawil sie problem, posiadajac OEM-wersje,
nie moglem dostac normalnej instalki, bo producent wolal oferowac tylko swoje badziewie a Microsoft mial wszystko w d....
Instalujac Viste z plyt producenta, likwidowalo sie automatycznie wszystkie partycje, o czym nie wiedzialem
Chwilowo lece na Ubuntu10.10, ale czasami lekko zamula, wiec zainstaluje najbardziej sprawna wersje 9.10. Zauwazylem, ze 9.10 lepiej funkcjonowal updatujac go z 9.04 niz standardowo.