http://parkietfutures.com/?did=139&wdid=13609personov pisze:Proszę, rozwiejcie moje wątpliwości :
czy takie EA oparte na wskaźnikach w ogóle istnieje ? Czy jest sens poszukiwać takiego Grala ?
Własne EA, czyli poszukiwanie Złotego Grala
No jeśli nie zależy Ci na czasie to myślę, że bez "większego problemu" stworzysz jakiś EA które w przeciągu 10 lat osiągnie z 5000 pół bańki przy założeniu, że komp będzie pracował non stop. Oczywiście w międzyczasie wiele może się zdarzyć np. bankructwo brokera:)personov pisze:Ważne żeby wykres szedł w górę i żeby ten ruch był pewny Smile
Reszta nie ma znaczenia, bo z każdej kwoty zrobi się każdą - prędzej czy później.
Reasumując tą strategię: opiera się na kolejności otwierania orderów i procencie składanym, a kasy na nią Ci brak .....lekarz2 pisze:
Tak słyszałem. Powyższa strategia opiera się na nim. Wyliczyłem też sobie, iż znacznie szybciej będzie jak przez rok popracuję sobie i zainwestuje w FX 5 tys. niż jak będę się bawił od 100PLN
pachnie jak nic martingale albo gridem. Ryzykowna sprawa ....
Brak raczej nie z powodu tego, że strategia szybko by zahaczyła o MC, a dlatego że w ciągu roku więcej zarobię na byle jakim etacie. Po prostu obecnie jestem w dołku finansowym.green7 pisze:a kasy na nią Ci brak ....
Raczej grid. Chociaż nie udało mi się znaleźć dokładnej definicji tego "zjawiska". Więc nie mam pewności. Ogólnie rzecz ujmując strategia wyśmienicie radzi sobie w konsoli. Trochę gorzej w trendzie. Żeby ją zajechać potrzebny byłby bardzo ostry trend wzrostowy o kilka tysięcy pipsów.pachnie jak nic martingale albo gridem. Ryzykowna sprawa ....
Poza tym napisałem, że jest to jedna z lepszych strategii jakie znam. Nigdzie nie było napisane, że to Gral:)
Kilka tysięcy jak kilka tysięcy - zależy od depo zapewne ...... Z gridami jak wiadomo trzeba ostrożnie.....Choć fakt, że miewają okresy kiedy działają świetnie. Z reguły jednak kończy się to wieloma otwartymi pozycjami w kierunku nieodpowiednim .....lekarz2 pisze:Raczej grid. Chociaż nie udało mi się znaleźć dokładnej definicji tego "zjawiska". Więc nie mam pewności. Ogólnie rzecz ujmując strategia wyśmienicie radzi sobie w konsoli. Trochę gorzej w trendzie. Żeby ją zajechać potrzebny byłby bardzo ostry trend wzrostowy o kilka tysięcy pipsów.
Odświeżę temat i zacytuję jeden z artykułów, który ukazał się w jednym z portali internetowych :
"W ostatnich latach w inwestowaniu nastąpiła prawdziwa rewolucja informatyczna. Do spekulacyjnej gry zaprzęgnięto miliony komputerów wykonujących olbrzymie ilości transakcji w każdej minucie notowań. Nie każdy zdaje sobie nawet sprawę z tego, że automatyczny trading generuje aż 73% ruchu na amerykańskim rynku akcji (dane za 2009 rok). Na rynkach trwa prawdziwa wojna robotów nieomal bez ingerencji człowieka, który jedynie obmyślił i opracował wyrafinowane oprogramowanie, które ma za zadanie przechytrzyć pozostałych inwestorów.
(...)
Algorytmy tradingu są znacznie bardziej skomplikowane i często pracują nad nimi całe sztaby wybitnych matematyków i statystyków. Sztandarowym przykładem tego typu podejścia jest fundusz hedgingowy Jima Simonsa Renaissance Technologies, w którym aż jedna trzecia pracowników posiada tytuł doktora z dziedzin niezwiązanych bezpośrednio z ekonomią: matematycy,
fizycy, statystycy oraz astrofizycy. Zastosowanie ich wiedzy i przełożenie jej na język oprogramowania wykorzystywanego przez automatyczne systemy przyniosło rewelacyjne rezultaty (fundusz Medallion zarobił w 11 lat blisko 2500%)."
Czyli jednak można stworzyć jakieś cudo, które zarabia.
"W ostatnich latach w inwestowaniu nastąpiła prawdziwa rewolucja informatyczna. Do spekulacyjnej gry zaprzęgnięto miliony komputerów wykonujących olbrzymie ilości transakcji w każdej minucie notowań. Nie każdy zdaje sobie nawet sprawę z tego, że automatyczny trading generuje aż 73% ruchu na amerykańskim rynku akcji (dane za 2009 rok). Na rynkach trwa prawdziwa wojna robotów nieomal bez ingerencji człowieka, który jedynie obmyślił i opracował wyrafinowane oprogramowanie, które ma za zadanie przechytrzyć pozostałych inwestorów.
(...)
Algorytmy tradingu są znacznie bardziej skomplikowane i często pracują nad nimi całe sztaby wybitnych matematyków i statystyków. Sztandarowym przykładem tego typu podejścia jest fundusz hedgingowy Jima Simonsa Renaissance Technologies, w którym aż jedna trzecia pracowników posiada tytuł doktora z dziedzin niezwiązanych bezpośrednio z ekonomią: matematycy,
fizycy, statystycy oraz astrofizycy. Zastosowanie ich wiedzy i przełożenie jej na język oprogramowania wykorzystywanego przez automatyczne systemy przyniosło rewelacyjne rezultaty (fundusz Medallion zarobił w 11 lat blisko 2500%)."
Czyli jednak można stworzyć jakieś cudo, które zarabia.
Solą życia jest kasa.