Najpierw kilka słów o sobie:
Inwestuję od zarania dziejów. Najpierw były akcje, oczywiście tylko te polskie

Trochę filozofii:
Mój styl niektórzy nazwają "position trading", ze skłonnością do analizy fundamentalnej. Oznacza to staram się raczej uczestniczyć w długoterminowych trendach. Długoterminowe trendy z kolei staram się wyznaczać za pomocą analizy danych fundamentalnych a także obserwując nastawienie uczestników rynku. Uważam, że ten ostatni czynnik (a więc psychologia) ma ogromny wpływ na proces kształtowania się i załamania trendu. Inwestowanie polega na nieustannym poszukiwaniu okazji: kapitał przenosi się z rynku mniej dochodowego na bardziej dochodowy. Proces ten powoduje, że krótko po ukształtowaniu się jakiegoś trendu , dany rynek zostaje zauważony a jego dochodowość przyciąga coraz to większy kapitał. Napływający kapitał wzmacnia trend, trend wzmacnia kapitał i tak dalej. Trwa to tak długo aż poziom kosztów kredytu finansującego kapitał spekulacyjny przewyższy dochodowość samego wzrastającego rynku lub pojawi się gdzieś rynek bardzioej dochodowy ! Na rynkach "twardych" aktywów (akcje itp.)następuję bessa. Na Forexie - wykrwawiające traderów oscylacje i beztrendzie.
Równie chętnie a może nawet chętniej inwestuję w akcje i surowce. Zgodnie z tym co napisałem wcześniej o ruchach kapitału spekulacyjnego, patrzę na całość ekonomii w skali makro i szukam powiązań między różnymi rynkami. Ponieważ mam wykształcenie matematyczno-fizyczne uwielbiam zajmować się tzw. systemami. Niestety mimo, że odpalałem moje nieudolne twory nawet na okres kilku miesięcy, nie dawały one spodziewanych rezultatów. Co prawda nie traciły pieniędzy ale zysk oscylował w okolicach zera. Z tego względu ciąglę posługuję się swoją "uznaniową" metodą. Choć marzenie skonstruowania mojego automatycznego alter ego - pozostało.
Po co żurnał?
Mam do siebie zaufanie ale nie zawasze mogę mieć rację. Nie jestem alfą i omegą. Będę się starał publikować na bieżąco moje zamiary i je rozliczać. Liczę więc na uwagi i przestrogi ze strony innych traderów. Poza tym taki dziennik jest rozmową z samym sobą. Pozwala skupić myśli i znajdować przekonywujące argumenty podczas podejmowania decyzji.