Wielkie serce i wielki SZACUN!Cyb pisze:Przygarnąłem psiaka którego jakiś ch... wyrzucił do rowu w środku zimy.
Eur/Usd & Gbp/Yen analizy i prognozy by crocopip part 3
I jak tu ufać lekarzom ?
Od tamtej pory ta klinika jest jedyną która leczy mojego psa. Mimo że muszę jechać 150 km...[/quote]
ja Ci powiem że w okolicy mam jedynie wiejskiego weta ktory odbiera porody zwierzętom hodowlanym itd. w ubiegłym roku sam przejechałem swojego psa..... wyjeżdżałem tyłem a ta łajza stanęła pod kołem i jak zaczął skomleć to wyskoczyłem z samochodu bo nie wiedziałem o co chodzi a on centralnie pod kołem był. pojechałem z nim od razu do tego wiejskiego. bez prześwietleń (jedynie macał kości) poskładał go kompletnie. przez parę dni nie chodził a ja go karmiłem apapem:) a teraz lata jak szalony.
[quote="Cyb"]Apropo weterynarzy - też mam niestety niemiłe wspomnienia. Przygarnąłem psiaka którego jakiś ch... wyrzucił do rowu w środku zimy. Psiak nie stawał na przednią łapę. Byłem u trzech "weterynarzy" - każdy powiedział że to wada genetyczna, coś tam nie do końca jest ok.
Myślę sobie - psiak młody to może i faktycznie... Po jakimś czasie jednak uszkodził sobie tą łapę - wtedy pierwsze co to poszukiwania specjalistycznej kliniki. Pojechałem, obejrzeli i mówią : Ten psiak jak go pan brał to miał złamanie, wtedy wystarczyło usztywnić, teraz się pogorszyło bo nastąpił zły zrost i niestety śruby. Ale szanse na to że będzie na tą łapę stawał to w granicach 10%.
Skończyło się dość dobrze - pies staje na tą łapę, organizm wykształcił sobie nowy staw ( bo kontuzja była w okolicy stawu ) i wszystko jest ok. Kuleje ale chodzi i biega jak zdrowy okaz...
może jakiś zwierzęcy watek założymy?
Od tamtej pory ta klinika jest jedyną która leczy mojego psa. Mimo że muszę jechać 150 km...[/quote]
ja Ci powiem że w okolicy mam jedynie wiejskiego weta ktory odbiera porody zwierzętom hodowlanym itd. w ubiegłym roku sam przejechałem swojego psa..... wyjeżdżałem tyłem a ta łajza stanęła pod kołem i jak zaczął skomleć to wyskoczyłem z samochodu bo nie wiedziałem o co chodzi a on centralnie pod kołem był. pojechałem z nim od razu do tego wiejskiego. bez prześwietleń (jedynie macał kości) poskładał go kompletnie. przez parę dni nie chodził a ja go karmiłem apapem:) a teraz lata jak szalony.
[quote="Cyb"]Apropo weterynarzy - też mam niestety niemiłe wspomnienia. Przygarnąłem psiaka którego jakiś ch... wyrzucił do rowu w środku zimy. Psiak nie stawał na przednią łapę. Byłem u trzech "weterynarzy" - każdy powiedział że to wada genetyczna, coś tam nie do końca jest ok.
Myślę sobie - psiak młody to może i faktycznie... Po jakimś czasie jednak uszkodził sobie tą łapę - wtedy pierwsze co to poszukiwania specjalistycznej kliniki. Pojechałem, obejrzeli i mówią : Ten psiak jak go pan brał to miał złamanie, wtedy wystarczyło usztywnić, teraz się pogorszyło bo nastąpił zły zrost i niestety śruby. Ale szanse na to że będzie na tą łapę stawał to w granicach 10%.
Skończyło się dość dobrze - pies staje na tą łapę, organizm wykształcił sobie nowy staw ( bo kontuzja była w okolicy stawu ) i wszystko jest ok. Kuleje ale chodzi i biega jak zdrowy okaz...
może jakiś zwierzęcy watek założymy?
Eh mój to miał już tyle przygód... Ostatnio załapał babeszjozę... Jak nie urok to sraczka. Generalnie to wydałem na niego tyle pieniędzy że spokojnie mógłbym polecieć na wakacje... Ale wolę chodzić głodny cały tydzień niż żeby mu było źle...
Ok koniec offtopu ;-)
Ok koniec offtopu ;-)
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 11:36 przez Cyb, łącznie zmieniany 1 raz.
moje zwierzęta mialy dobrze dopóki nie miałem dziecka. teraz je męczy strasznie choć wszystko robie żeby go nauczyć szacunku do istot żywych. ale to jak kula w płot....Cyb pisze:Eh mój to miał już tyle przygód... Ostatnio załapał babeszjozę... Jak nie urok to sraczka. Generalnie to wydałem na niego tyle pieniędzy że spokojnie mógłbym polecieć na wakacje... Ale wolę chodzić głodny cały tydzień niż żeby mu było źle...
-
- Gaduła
- Posty: 208
- Rejestracja: 26 lip 2010, 15:13