Skoro mogę coś dorzucić na kozetkę to proszę bardzo ...
Wiek 35 lat.
Na rynku od 12.2007r GPW, 09.2008 FW20, 01.2009 forex.
Płeć M
Rollercoster pełną gębą. Wiem jak działają rynki, potrafię przewidzieć ruchy, po kilku tysiącach godzin gapienia się w świece można wyczuć, co zrobi rynek w ciągu kilku kolejnych a przynajmniej co będzie chciał zrobić.
Trading manualny, intuicyjny oparty na różnych systemach własnej kuchni będących w zasadzie tym samym a mianowicie różnymi wersjami trendfollowerów, czasami na jednym TFie, czasami połączeniu wielu.
Przerobionych z 80% ogólnodostępnych systemów w internecie, naszych, tych z FF, z forex-tsd i innych stron. Podsumowanie? Wszystkie po głębszym przyjrzeniu się są tym samym i opierają się na tej samej elementarnej mechanice rynku ergo to nie system robi różnicę czy wyjdziesz na + czy na -. Po prostu znajdź coś, co Ci podpasuje psychicznie, czasowo itd. A czy sys wyświetla linie, krzyżyki, kropeczki, światełka, choinki, sześć okien z indykami -
generalnie nie ma to większego znaczenia.
Kiedy rynek działa zgodnie z założeniami moich sysów maksymalnie udało mi się dojść do 1000% (tysiąca procent) depa początkowego w ciągu 2 tygodni na eur/usd. Po czym w ciągu kolejnego tygodnia kiedy rynek stracił synchroniczność ruchów i zaczął szarpać bez większego ładu i składu - zjechałem prawie do MC w serii strat. I tak w kółko na okrągło. 200%, zjazd prawie do zera, 300%, zjazd prawie do zera ... W koło macieju.
Wiem jak wygląda prawidłowe MM, potrafię je wyliczyć, ocenić etc. Nie stosuję ze względu na stosunkowo nieduży depozyt (fx to zabawa, oderwanie od codziennej dość monotonnej i żmudnej pracy nad papierami). Błąd nr 1.
Stanowcze
przelewarowanie pozycji w stosunku do wielkość depozytu. Błąd śmiertelny nr 2.
Szybkie zamykanie pozycji na plusie. Błąd nr 3. Co do SL to ze względu na zmienność rynku płytki SL wykrwawi Cię serią mniejszych strat a jak pozwolisz sobie na większy SL to popłyniesz na kilku pechowych transakcjach, nie ma złotego środka. TP ? Ustalenie TP to sztuka co za tym idzie, jako taka nie podlega obiektywnej ocenie. Dasz mniejsze TP - częściej wyjdziesz na + ale z mniejszym zyskiem. Większe TP? Ryzykujesz odwijkę i pacniecie w SL, w najlepszym razie w BE. Szybkie zabezpieczenie i przesunięcie SL na BE? Źle! Wysokie prawdopodobieństwo że wywali na pierwszej korekcie. Zwlekanie z przesunięciem SL na BE - też źle, ryzykujesz stratę na SL...
To czego uczy rynek to paranoja wynikająca z samej natury chaotycznych ruchów w górę i w dół. Teoretycznie mózg człowieka uporządkowuje je i nadaje im jakiś kształt, zamysł i kierunek ale przez większość czasu na rynku prawdopodobieństwo, że cena pójdzie 10 pips w górę czy 10 pips w dół wynosi ... w przybliżeniu 50/50. Teraz napiszę ponownie:
spread, slippage, lewar /przelewarowanie/, małe depo, obciążenie psychiczne = odroczony wyrok śmierci, zjazd do zera gwarantowany - to jedynie kwestia czasu.
RR 3:1 minimum ? Taaa, w książkach o forexie, hehehe. Jak przewijam wykresy na m15 to większość czasu RR 1:1 jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem w DT. Co patrząc na statystykę, spread, lewar etc oznacza nic innego jak
wyrok śmierci depa z odroczoną wykonalnością.
Psycha? Na początku skoki od euforii do prawie deprechy jak nie szło, obecnie 'tumiwisizm' z pragmatycznym i realistycznym podejściem "sorry Batory ale prawdopodobieństwo wskazuje, że bardziej opłaca się postawić kasę na to, że się nie uda".
Diagnoza?
Reptile, może Ty pokusisz się o diagnozę

Największy sukces jaki możesz osiągnąć w życiu to zwycięstwo nad własnymi słabościami.