Jak wrzuce na wykres kilkadziesiąt poziomych linii to na bank od którejś z nich cena odbije. I nie dlatego, że linie są super tylko rynek ma taka strukture. Falową. Od zawsze. Impuls, korekta itd. itd.

To nie efekt taśm! Nie siedziałem przed kompem non stop. To co na moim koncie to efekt: "wydawało mi się"i gry przeciwko trendowi. Dokładałem (nie uśredniałem) z telefonu kolejne pozycje. Ja stosuję zasadę: "wygraj albo zgiń".
Forex ma jedną bardzo poważną wadę: uzależnia!
No właśnie nie ogarniają to iluzja serwowana przez różnej maści autorów książek, blogów i systemów. Wciskają kit, że początkujący zawodnik po kilku latach będzie ogarniał z 10 instrumentów... temat rzekaBemowo1 pisze: ↑29 lip 2023, 23:59
Forex ma jedną bardzo poważną wadę: uzależnia!
Ponadto jak każdy biznes, aby był skuteczny wymaga pilnowania (ja tego nie pilnowałem, owszem tam było uratowane kilka tysięcy złotych czego na wyniku nie widać)
Przyznaję, że obecnie bazując tylko na USD/PLN i EUR/USD już zabiera mi to za dużo czasu. Więc dziwię się jeżeli ktoś ogarnia kilkanaście instrumentów finansowych.
Widziałem na własne oczy koleś wziął 30.000 na nikkei dał L (niewielka pozycja) pod prąd "wyliczył" i "wytrzymał" "zwałę" ponad minus 23.000... po miesiącach wyszedł na "zero" plus 1000. A teraz od lat nie chce słyszeć o Forex tak się zestresował chłopaksetka pisze: ↑30 lip 2023, 02:32DayTrading to jest dla tych co nie maja co z czasem robic.
Jak jestes leszczem i zasuwasz na etacie a fx to twoje dodatkowe hobby i nadzieja na lepsze jutro to grasz dlugoterminowo.
Rozkladasz całe depo i wchodzisz cześciówkami i to w takie instrumenty, ktore maja dodatni swap albo co najmniej zerowy. Musisz tak wyliczyc zeby w przypadku wiekszej zwaly wytrzymalo ci depo. Najlepiej liczyc do ostatniego wieloletniego dołka na parze.
Takim jest wlasnie usd/chf. U mnie to działa. Jak nie trafie to dokładam z dołu i w najgorszym razie wychodze "za zero". Oczywiście gwarancji ze nie bedzie nowego dołka nie ma.
Wchodzac zawsze zakladam ze potrzymam dłużej i ze bede dokladał z dołu ale zazwyczaj i tak zamykam wczesniej bo jest dobry zysk i sila rzeczy wychodzi z tego taki niby DTale zalozenie jest żeby potrzymać dłużej.
Bemowo - bylem w takiej sytuacji jak ty, tez dokladałem bez konca, swap mnie niszczył az w koncu zamknęłem, przeliczylem sie bo depo sie konczyło. Po paru tygodniach kurs sie odwrocił a moglem poczekac. Wszystko rozbija sie o cholerne swapy jak widzisz.
Przyznaję, że swapy bolą.
Ja już myślałem że GRIDziarz z CiebieBemowo1 pisze: ↑30 lip 2023, 08:58Przyznaję, że swapy bolą.
Ja kiszę straty od 7 miesięcy i jest to mój rekord w grze pod prąd.
Teraz realnie na tym gram.
Były czterokrotnie sytuacje z nadzieją że trend się odwróci. Te fałszywe sygnały niestety powiększaly stratę..
W ubiegłym tygodniu też zapowiadało się, że po tak silnym impulsie będzie kontynuacją trendu, a tu korekta 61,8 %.
Pomimo splotu tak wielu niekorzystnych czynników nadal żyję. Jak pisałem wielokrotnie - nie odpuszczę tego tematu.. To jest teraz pod moją kontrola.