Cześć,
poniedziałek bez wejścia. Obserwowałem rynek ale nie miałem wystarczająco dużo czasu aby skupić się na FX.
Wczoraj ciekawy dzień z 3 rozegraniami, które sobie rozpiszę dokładniej.
Jestem zwolennikiem opisywania danych sytuacji na zasadzie "jak powinienem się tutaj zachować". Nie mylić z mistrzami lewej części wykresu albo gdybaniem i narzekaniem.
Oceniam daną sytuację pod kątem ewentualnych zmian na przyszłość. Jeśli da się jasno sprecyzować zasady do planu działania i wydają się one polepszać traiding to tak robię.
Mogę po jakimś czasie ocenić czy to mi pomogło... czy usprawniło mój traiding?
Wiadomo że chciałbym od raz być mistrzem wykresu ale prawda jest taka że FX to ciężka harówka. Kolejnymi kroczkami zdobywam doświadczenie i wspinam się w ewolucji traidera.
Do rzeczy...
1) Czekałem na L na GU i wejście zbiegło się z większym ruchem. Nie poradziłem sobie tutaj z emocjami. Za szybko wszystko się potoczyło. Zbyt duże ruchy ostatnio na GU pod mój skalping.
A) Jak się skończyło: nadmiarowymi pozycjami i stratą 1,1%
B) Jak by się kiedyś skończyło: przetrzymaniem większej straty "bo to chwilowy wystrzał i pójdzie tam gdzie chciałem". Przekroczone ryzyko.
C) Jak powinno się skończyć: wejście zbiegło się z reakcją rynku dlatego bezpieczny wariant tutaj by się nie udał (tzn brak wejścia) ale po 2-3 pierwszych cząstkowych wejściach powinienem zorientować się że jest większa zmienność i szybko reagować tylko na te pierwsze 2-3 pozycje. Brak kolejnych wejść!
2) Czekałem na S na GU. Spory ruch L na EU już tracił siłę. Szybkie cząstkowe wejścia. Nie mogłem zaangażować więcej kapitału przez dzienny limit na straty po 1) Musiałem także brać pod uwagę szybsze wyjścia z zysków.
A) Jak się skończyło: pełna kontrola i zysk około 1,5%
B) Jakby się kiedyś skończyło: zarobiłem 1,5% ale to ledwo ponad plus po wcześniejszej dużej stracie. Trzymam dalej aby jeszcze na tym zarobić i to wcale nie będzie chciwość. Przy zwrotce rynku wychodzę na 0 i zostaje wcześniejsza strata albo co gorsze trzymam dalej i dokładam kolejną dzienną stratę.
C) Jak powinno się skończyć: cząstkowe zamykanie pozwalające co najmniej pokryć wcześniejszą dużą stratę.
3) Czekałem na S na GU. Na kontynuację wcześniejszych spadków po korekcie. Szybkie cząstkowe wejścia.
A) Jak się skończyło: szybkie wyjście z niewielką stratą (poniżej 0,1%) gdy cena wskazywała niezdecydowanie.
B) Jakby się kiedyś skończyło: cena kusiła na S i dalej bym trzymał licząc że przy którymś zjeździe puści i poleci. Ruch w dół był niewielki ale potem w górę już spory i zaliczyłbym SL.
C) Jak powinno się skończyć: brak zdecydowania ceny na kierunek i "kuszenie" pod S. Szybkie wyjście. Jeśli scenariusz na drugi kierunek by się sprawdził powinienem szukać L na EU.
Tak to sobie rozmyślam: kiedyś byłem na rynku jak opisy B) i analizowałem co powinienem był zrobić czyli opisy A)
Teraz już znacznie częściej jestem w punktach A) chociaż zdarzają się powroty do opisów B) ale walczę z tym.
Aktualnie opisuję sobie punkty C) aby za jakiś czas przeskoczyć poziom wyżej i stawiać sobie za cel kolejny progres.
Nagranie:
https://www.youtube.com/watch?v=HTLBVZ0McD8
Staty:
2022-10-04.jpg
@SEROL666,
tak, kabel ma ostatnio piękne zasięgi. Chociaż pięknie jeśli idzie w naszą stronę i słabo jak trzeba szacować ryzyko...
Kolejny raz napisałeś o muzyczce to się podjąłem wyzwania

ale powiem Ci że to niezły test cierpliwości - czekanie aż YT przetworzy w kilka(naście) godzin. Postaram się trzymać. Zobacz czy taka forma jak dzisiaj jest OK. Z góry dzięki!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.