Faktem jest, że metody upublicznionie zarabiały ale dawniej . Przykładowo była grupa żółwi, duży medialny projekt, prosta gra na wybicia i dość szybko powstała metoda "zupa z żółwia" - gra przeciw żółwiom, fałszywe wybicia. Takich przykładów jest mnóstwo, w większości książek występują opisy metod, które kiedyś działały.ninjaproject pisze: 17 wrz 2021, 17:08 W tradingu nie ma żadnych tajemniczych metod, albo cudownych strategii, które by trejder musiał chować w tajemnicy, bo mu ktoś coś ukradnie, albo ktoś inny zaraz wykorzysta przeciwko temu trejderowi.
Kto uważa inaczej, po prostu żyje w jakiejś fałszywej ułudzie.
A wiedza jest dostępna od wieków i nikt jej nie ukrywa.
Trejder musi zarobić więcej niż stracił.
Nie istneje żadna inna reguła, ani tajemnicza formuła.
Czasami trzeba zapłacić, żeby tę wiedzę sobie przyswoić.
Tajemnica jest i polega na tym, że trzeba analizować swoje zagrania i uczyć się na błędach. Ale to jest nudne, pracochłonne i mało atrakcyjne, dlatego też przeważnie tajemnica jest pojmowana w sensie idealnych formacji czy ustawień wskaźnika. Żyjemy w czasach komputerów kwantowych, uczenia maszynowego tylko leszcze dalej wierzą w magiczne ustawienia wskaźników etc.
 
							




 Czy po prostu bohater popłynął i nie czuł się na siłach grać na realu. Może uznał, że cichaczem odrobi, zarobi  w parę dni i zanim ktokolwiek w trading roomie się zorientuje to wróci na real. Tyle że wiadomo jak to bywa z odrabianiem w kilka dni, z kilku dni zrobiło się kilka tygodni a następnie dwa miesiące  aż w końcu wszystko się wydało. Swoją drogą grać w grupie i liczyć że nikt nie zauważy? Nie wiem, ja nigdy nie grałem w grupie i nie chciałbym grać bo zawsze myślałem co to za przyjemność jak ktoś chciałby mi przez ramię zaglądać jak mi idzie.
 Czy po prostu bohater popłynął i nie czuł się na siłach grać na realu. Może uznał, że cichaczem odrobi, zarobi  w parę dni i zanim ktokolwiek w trading roomie się zorientuje to wróci na real. Tyle że wiadomo jak to bywa z odrabianiem w kilka dni, z kilku dni zrobiło się kilka tygodni a następnie dwa miesiące  aż w końcu wszystko się wydało. Swoją drogą grać w grupie i liczyć że nikt nie zauważy? Nie wiem, ja nigdy nie grałem w grupie i nie chciałbym grać bo zawsze myślałem co to za przyjemność jak ktoś chciałby mi przez ramię zaglądać jak mi idzie.



