Pomiędzy garami ;)
-
- Stały bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 gru 2010, 00:33
-
- Stały bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 gru 2010, 00:33
-
- Stały bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 gru 2010, 00:33
Testowanie longów ?? Kupno nazywamy pozycją długą (ang. long) natomiast, sprzedaż to pozycja krótka (ang. short). O to ci chodziło ?? Czy może chodzi ci o grę Long Term ??Queentronica pisze:Mam pytanko.. chciałabym otworzyć konto demo na testowanie longów
kwota 1000€ . Jaka dźwignie powinnam wybrać? i jaki ustawiać Sl ?
... i inne takie tam uwagi...z góry bardzo dziękuje
-
- Stały bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 gru 2010, 00:33
-
- Stały bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 gru 2010, 00:33
Święta święta … i na szczęście już prawie po….
Oczywiście życzę każdemu moc pipsów nazbieranych do następnej wigilii
Mihau… bylam ciekawa po prostu czy, jak się założy transakcję na co najmniej 3 dni to czy dajemy taki sam margines ja przy transakcjach dziennych. Czytałam na niektórych dziennikach że sl wynosił 100 – 200 … jak dla mnie zbyt ryzykowne … może na demo .
Sprawdziłam to jednak na koncie real z tymi moimi 30 € i się udało. Ponad 100 punktów .
Sl najpierw 20 a potem przestawiony na BE.
… Walczę jeszcze ze strategią, mam nadzieje że w przyszłym roku uda mi się ją dopracować hahah może do końca roku… (przyszłego)
Konto urosło….
Saldo…52€
Nie jest źle ale mogło by być lepiej … wtopa na kablu ehhh
Oczywiście życzę każdemu moc pipsów nazbieranych do następnej wigilii
Mihau… bylam ciekawa po prostu czy, jak się założy transakcję na co najmniej 3 dni to czy dajemy taki sam margines ja przy transakcjach dziennych. Czytałam na niektórych dziennikach że sl wynosił 100 – 200 … jak dla mnie zbyt ryzykowne … może na demo .
Sprawdziłam to jednak na koncie real z tymi moimi 30 € i się udało. Ponad 100 punktów .
Sl najpierw 20 a potem przestawiony na BE.
… Walczę jeszcze ze strategią, mam nadzieje że w przyszłym roku uda mi się ją dopracować hahah może do końca roku… (przyszłego)
Konto urosło….
Saldo…52€
Nie jest źle ale mogło by być lepiej … wtopa na kablu ehhh
Jeśli chcesz wejść na samym dołku/szczycie to faktycznie potrzeba dużego SL, ale ja tej taktyki (przynajmniej na TF powyżej 1h) nie polecam, ponieważ na większych interwałach nie da się ustalić końca ruchu z dokładnością do 3 pips. Najważniejsze to wejść gdy trend się już rozpocznie. Wtedy schodzimy na niższe interwały, szukamy dobrego momentu wejścia i czekamy. Czekamy. Aż w końcu nadchodzi idealny moment i wchodzimy z minimalnym Stop lossem. Rynek odbija w naszą stronę, przestawiamy pozycję na BE i tu się kończą wszelkie emocje. Nasza pozycja jest zabezpieczona, a my patrzymy jak rynek odpływa w naszą stronę. Jedyne co nam zostało to od czasu do czasu przestawiać SL za kolejne korekty i dokładanie do pozycji co potęguje nasze zyski. "Trend jest twoim przyjacielem".
-
- Stały bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 gru 2010, 00:33
Wigilia
Po paru mc na Fx …. I radosnej kolacji wigilijnej … gdzie rodzinka się pytała co ja takiego robię … zaczyna mnie szlag trafiać..
W domu myślą że forex to taka fajna gra online a ja marnuje czas…
Nawet raz ktoś stwierdził że te wykresy są fajne ale czemu tak mało kolorowe… może powinnam dać różowe tło
Oczywiście zostałam uraczona opowieściami … a mój znajomy (ciekawe jaki!!!) to stracił majątek na giełdzie i ja nie powinnam się takimi bzdurami zajmować … tia … bo to jest złe i takie tam..
Poza tym czytam jakieś bzdurne artykuły z ekonomi i zajmuje się rysuneczkami… Batman w domu i znaleźli wydruki z formacjami świec…
Żeby tego było mało to ja radośnie próbowałam się tłumaczyć i starałam się wytłumaczyć że nie ryzykuję więcej niż mogę i mam … na nic to … do tego próbując wyjaśnić działanie Fx
dowiedziałam się że jak się kupuje chleb to się go ma… w ręku… a ja nic nie kupuje tylko bawię się na necie i nie wiem o czym mówię… wow nie ma to jak rodzinne wsparcie.
Nie wiem jak innym , ale dla mnie życie z fx nie jest łatwe. W domu nikt nie rozumie co i po co to robię. Nie oglądam seriali, nie przeglądam ploteczek, nie chodzę na kawki z koleżankami… nudzi mnie to. Na co dzień zajmuję się renowacją antyków i starych domów.
W nocy siedzę na forexie. Przez najbliższe miesiące będę miała więcej czasu na fx i mam nadzieje że uda mi się sporo nadrobić. Mało śpię 4-5 godzin ale zawsze tak miałam.
Ten journal prowadzę z przymrużeniem oka. Zaczęłam tak dla żartów…
Moja strategia to scalping….
Nie stosuje narzędzi bo mi przeszkadzają, mam wyobraźnię przestrzenna i nie lubię bazgrać sobie po wykresie … może z czasem to się zmieni. Uczę się i jeszcze raz uczę. Niestety wiedza musi się uleżeć w głowie aby umieć ją wykorzystać.
Ja jeszcze nie umiem. Wszystko przede mną.
To były takie przemyślenia po wigilijne … niezbyt radosne, ale podejrzewam że nie tylko ja takie mam.
PS
Dzieki Mihau za uwagi i za cierpliwe łopatologiczne tłumaczenie, czasami czytajac inne dzienniki zaczynam sie gubić co jest bzdurą a co ma jakiś sens.
W domu myślą że forex to taka fajna gra online a ja marnuje czas…
Nawet raz ktoś stwierdził że te wykresy są fajne ale czemu tak mało kolorowe… może powinnam dać różowe tło
Oczywiście zostałam uraczona opowieściami … a mój znajomy (ciekawe jaki!!!) to stracił majątek na giełdzie i ja nie powinnam się takimi bzdurami zajmować … tia … bo to jest złe i takie tam..
Poza tym czytam jakieś bzdurne artykuły z ekonomi i zajmuje się rysuneczkami… Batman w domu i znaleźli wydruki z formacjami świec…
Żeby tego było mało to ja radośnie próbowałam się tłumaczyć i starałam się wytłumaczyć że nie ryzykuję więcej niż mogę i mam … na nic to … do tego próbując wyjaśnić działanie Fx
dowiedziałam się że jak się kupuje chleb to się go ma… w ręku… a ja nic nie kupuje tylko bawię się na necie i nie wiem o czym mówię… wow nie ma to jak rodzinne wsparcie.
Nie wiem jak innym , ale dla mnie życie z fx nie jest łatwe. W domu nikt nie rozumie co i po co to robię. Nie oglądam seriali, nie przeglądam ploteczek, nie chodzę na kawki z koleżankami… nudzi mnie to. Na co dzień zajmuję się renowacją antyków i starych domów.
W nocy siedzę na forexie. Przez najbliższe miesiące będę miała więcej czasu na fx i mam nadzieje że uda mi się sporo nadrobić. Mało śpię 4-5 godzin ale zawsze tak miałam.
Ten journal prowadzę z przymrużeniem oka. Zaczęłam tak dla żartów…
Moja strategia to scalping….
Nie stosuje narzędzi bo mi przeszkadzają, mam wyobraźnię przestrzenna i nie lubię bazgrać sobie po wykresie … może z czasem to się zmieni. Uczę się i jeszcze raz uczę. Niestety wiedza musi się uleżeć w głowie aby umieć ją wykorzystać.
Ja jeszcze nie umiem. Wszystko przede mną.
To były takie przemyślenia po wigilijne … niezbyt radosne, ale podejrzewam że nie tylko ja takie mam.
PS
Dzieki Mihau za uwagi i za cierpliwe łopatologiczne tłumaczenie, czasami czytajac inne dzienniki zaczynam sie gubić co jest bzdurą a co ma jakiś sens.