Unia Europejska już rozpoczęła kolejny etap postępowania antydumpingowego, mającego na celu zweryfikowanie doniesień o stosowaniu przez władze chińskie nierynkowej pomocy dla producentów modułów fotowoltaicznych w Chinach. Pomoc miałaby polegać na arbitralnym przyznawaniu kredytów wybranym producentom, przy czym warunki kredytów uwzględniają oprocentowanie poniżej 1% i są udzielane na dłuższe okresy sięgające nawet 20 lat. Sprawa została podjęta we wrześniu 2012 roku, przez UE na wniosek zrzeszenia europejskich producentów ogniw fotowoltaicznych „EU ProSun”.
Pierwsze decyzje Komisji Europejskiej mogą zostać podjęte w najbliższych miesiącach. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku, UE najprawdopodobniej wprowadzi cła antydumpingowe na moduły importowane z Chin. Pierwszym etapem obowiązującym od marca 2013 będzie obowiązek rejestrowania wszystkich produktów solarnych pochodzących z Chin. Decyzję w tej sprawie Komisja Europejska podejmie najpóźniej do 8 marca 2013. Obowiązek rejestracji to część działań antydumpingowych Komisji Europejskiej skierowanych przeciwko produktom chińskim. Rejestracja oznacza, że wszystkie ogniwa oraz moduły fotowoltaiczne z Chin, które zostaną importowane od marca, mogą później zostać obłożone cłem antydumpingowym, o którego wprowadzeniu zdecyduje Komisja Europejska w czerwcu 2013 roku. Jeżeli takie cło zostanie wprowadzone, wszystkie moduły sprowadzone z Chin od 8 marca 2013 zostaną wstecz takim cłem obłożone. Obowiązek zapłacenia cła będzie dotyczył wszystkich modułów oraz ogniw fotowoltaicznych odprawionych celnie na terenie UE do 90 dni przed datą wejścia cła w życie. Oznacza to, że jeżeli tymczasowe cła antydumpingowe wejdą w życie z dniem 6 czerwca 2013, moduły oraz ogniwa pochodzenia chińskiego odprawione celnie na terenie UE po 8 marca 2013, będą podlegały takiemu cłu antydumpingowemu.
Wprowadzenie cła z mocą wsteczną, ma zapobiec sytuacji masowego sprowadzania modułów przed wejściem cła w życie. Niemniej jednak, przypuszcza się, że chińskie firmy już sprowadziły duże ilości modułów do Europy, aby uniknąć zapowiadanego cła. Ostateczna wysokość stawki celnej nie jest jeszcze znana, niemniej jednak EU ProSun, uważa, że stawka powinna wynosić 120%.
Wprowadzenie przez Komisję Europejską cła na moduły fotowoltaiczne z Chin ma już obecnie zwolenników jak i przeciwników. Jak wynika z raportu wykonanego przez AFASE – Alliance For Affordable Solar Energy – (Stowarzyszenie Przystępnej Energii Słonecznej), zatrudnienie w sektorze energetyki solarnej w Europie zostanie znacznie zredukowane jako efekt wprowadzenia cła antydumpingowego na moduły z Chin. Wg AFASE, wprowadzenie cła w wysokości do 60%, może spowodować likwidację około 242 000 miejsc pracy w branży PV w ciągu 3 lat od momentu nałożenia cła. W przypadku 20% stawki cła, rynek pracy sektora fotowoltaiki w Europie skurczy się o około 115 000 miejsc pracy przynosząc straty w miliardach EURO.
Z drugiej strony, raport AFASE został sceptycznie przyjęty przez EU ProSun, które za przykład podaje USA, gdzie po wprowadzeniu cła na panele chińskie w ubiegłym roku nie zaobserwowano negatywnych skutków podawanych przez AFASE. Co więcej, wg EU ProSun, zatrudnienie w europejskiej branży fotowoltaicznej zależy głównie od chińskiego dumpingu.
jeszcze inny fragment
Tymczasem podczas ostatnich kontroli Amerykanie dopatrzyli się kolejnych praktyk polegających na subsydiowaniu rodzimych producentów przez chińskie władze. Departament Handlu USA orzekł m.in. że chińskie władze sprzedawały swoim producentom paneli PV prąd stosując zaniżone taryfy, a także stwierdził wspieranie ich "nielegalnymi" subsydiami.
W efekcie, amerykańskie władze postanowiły podnieść stawki ceł na chińskie panele. W przypadku Suntech i Trina Solar nowe cła mają wynosić odpowiednio 3,44% o 5,81%. Dochodzenie władz USA jeszcze się jednak nie zakończyło i w kolejnych miesiącach można się spodziewać podwyższenia ceł na import chińskich paneli fotowoltaicznych do USA.
A czy unia nie może podjąć działań podobnych do tego co robią Chiny? Było by to bardziej skuteczne, bo odbiorcy samoistnie zawsze się zwracają w stronę niższej ceny. Budowanie sztucznych barier jest skuteczne na tyle, co budowanie zapór powodziowych z worków z piaskiem. Austriacy wyłożyli trochę więcej kasy i robią zapory z paneli. Pokazano dziś, jak rewelacyjnie się spisują na Dunaju. Podobny mechanizm powinien działać przy dumpingu. Biurokraci krzyczą, że Chiny oszukują. Ale krzyczą, bo lobby producentów cisną na wprowadzenie ceł.
A dlaczego nie wprowadzić podobnych mechanizmów ochrony własnych producentów? Tylko potrzebny by był konsensus pomiędzy producentami, a sposobem wspierania rodzimych rynków. I bredzenie o zakazach "niedozwolonych metod wspierania przez państwo" to tylko nieustająca kampania wyborcza. Zamiast topić kasę w pompowaniu "rolników" (zwłaszcza tych "włoskich"), gdzie dotacje stoją w postaci całych farm porzuconych inwestycji-widm, można skierować te siłę pieniądza właśnie we wspieranie takich zapór dla autentycznych i prawdziwych źródeł PKB.
ZAWSZE NAJWIĘKSZY OPÓR W KAŻDEJ ZMIANIE SĄ LUDZIE.
Bruksela uważa, ze nie wolno ci samemu posadzić jabłonki, wyhodować jabłka i je zjeść. Takie działanie jest bezpłodne dla gospodarki. Nie przynosi wartości dodanej, w związku z tym nie produkuje podatku, nie stwarza nowych miejsc pracy etc.
Ludność ma iść do sklepu i te jabłka kupić.
Ile jest zmarnowanej unijnej kasy w pseudo wynalazkach zwanych szumnie "projektami"? Sam miałem do czynienia z takimi tematami od strony realizacyjnej. Wystarczy popatrzyć w sieci ile jest stron-trupów szumnie sygnowanych niebieską rozetką. To działa wtedy, kiedy jeszcze nie wpłynęła ostatnia kasa. Potem wisi tylko masa śmieci w sieci,