No jak na razie patrząc na ceny masówek z Chin to bliżej nam do deflacji, niby drukują te miliardy, biliardy ale do konsumenta to jeszcze nie idzie.259 pisze: No właśnie - nie ma powodów dla masowego kupowania złota jako zabezpieczenie przed utratą wartości majątku jak to było przez ostatnie dwa-trzy lata. Przynajmniej na razie.
Pozostaje czysty popyt/podaż i spekulacyjki.
Może to wystarczy?
Ale może też być tak, że na razie inflacja jest niska bo globalne QE jest na razie przepisywaniem wirtualnych kwot z jednego konta na inne.
Ale w którymś momencie może zacząć przelewać się do realu. I wtedy pojawi się prawdziwa inflacja. I wtedy znów się zacznie jazda...
Jakby złotem rządziły popyt i podaż to by było tańsze od srebra, ile jubilerzy sprzedają obrączek ?Pozostaje czysty popyt/podaż i spekulacyjki.

(ok, pewnie przy tak niskiej cenie znalazłoby się miejsce na szersze zastosowanie złota w przemyśle)
Aktualnie to indeksy giełdowe wybijają dziury w sufitach, ciekawe kiedy ta bańka pęknie, trzeba by Buffetta zapytać o ile Apple jest przeceniony
