xxxkamilxxx pisze:Jakie ksiązki proponujecie początkujących?
Edwin Lefevre "Wspomnienia gracza giełdowego"
Charles Mackay "Niezwykłe złudzenia i szaleństwa tłumów"
Deborah J. Bennett "Randomness"
Mighty Baz pisze:wyznaczanie linii S/R, bez tego nie wlaz na rynek, szkoda czasu i pieniedzy
Ja np. uważam, że wyznaczanie S/R to strata czasu i pieniędzy

Dlaczego doradzasz to młodym adeptom, nie wspominając ani słowem o związku tych poziomów z zawieraniem transakcji?
Kasia86 pisze:W internecie, ksiązkach o tradingu i innych źródłach wiedzy masz gigabajty tekstu na temat tradingu. Ostatnio przejrzałam pobieżnie niektóre książki o giełdzie, forexie i doszłam do wniosku że nie są to książki o forexie tylko ksiązki filozoficzne, motywujące. W księgarni umieściłabym je w sekcji Motywacja/Samorozwój.
A dlaczego na zagranicznych forach codziennie produkuje sie megabajty teorii i wniosków na tradingu i codziennie też powstaje conajmniej kilka nowych systemów? Wykres jest dla każdego taki sam a jeden powie że leci do góry a drugi powie że leci w dół.
To chyba efekt nauki płynącej z ogólnodostępnej wiedzy. Każdemu wydaje sie że on wie najlepiej i jego rozumowanie jest tym właściwym, ktoś kto ma inną opinie = głupoty, bzdury. To jak budowa wieży babel, mało kto mówi tym samym językiem bo każdy w tym morzu informacji o forexie wyłapał coś dla siebie, do tego dochodzą jeszcze zaburzenia emocjonalne typu narcissistic behaviour disorder i są efekty
Każdemu się wydaje ale na forexie, gdzie wszystko sprowadza się do cyfr i statystyk, ponieważ trade to wyłącznie cyfry a statement często mówi sam za siebie, każdą teorię można zweryfikować. Wystarczy wyłączyć emocje i zatrudnić naukę.
Nie ma co liczyć na książki inne niż o samorozwoju bądź biograficzne. Nikt nigdy nie opublikował i nie opublikuje działającego sposobu na zarabianie. Jeśli ktoś taki ma, będzie robił wszystko by zachować tajemnicę. Niemal 100% publikacji zawiera wyłącznie teorie bez pokrycia i nikt się nie zastanawia nad tym dlaczego autor postanowił tak istotny element jak badania, testy czy eksperymenty pominąć. Niepojęte jest jak perspektywa łatwego zysku może zamroczyć.
Moim zdaniem nie warto tracić czasu na książki, w których po przeczytaniu wstępu można z niemal doskonałą precyzją stwierdzić, że autor owszem zarobił ale na publikacji a nie wykorzystując jej treść.