Let's Rock!
- Good Will Hunting
- Pasjonat
- Posty: 1067
- Rejestracja: 24 sty 2011, 13:49
Let's Rock!
Tak wiem, miałem coś napisać w journalu ale nie napisałem. Nie napisałem, bo piszę tutaj, piszę tutaj, bo tamto co miałem napisać zwyczajnie mnie nudziło. Kiedy 1,5 roku temu pierwszy raz usłyszałem o forexie to momentalnie omamiła mnie wizja szybkich i lekkich pieniędzy. Minęło sporo czasu, sporo usłyszałem o szybkich i lekkich pieniądzach, głównie, że na forexie się ich nie zarobi.
I co? Nic, pech chciał, że ta wizja trzyma mnie do dzisiaj, a ten wielki reklamowy baner z dolarami wciąż miga. Czemu do dzisiaj? Bo dzisiaj zamierzam spróbować zrobić to do czego zachęca początkujących każdy chciwy broker. Chcę zrobić to przed czym wszyscy doświadczeni traderzy przestrzegają początkujących i nie ciułać pieniędzy na mikrolotach tylko ryzykować i je zarabiać.
Nie chcę za te pare lat zastanawiać się czemu nie spróbowałem. Nie chcę się zastanawiać czemu zamiast sparzyć się raz a dobrze, każdy dzień spędzałem przed komputerem biorąc po 10 pipsów z transakcji tylko po to żeby potem pochwalić się tym na forum.
Forex urzekł mnie na początku, w czasach 100-lotowych transakcji, cyframi i adrenaliną, która zresztą płynie głównie z cyfr. Urzekł mnie do tego stopnia, że dziś potrzebuje adrenaliny. Mam dość nudy i powolnego zwiększania kapitału. Uważam że ani stracie, ani zyskowi rzędu 5 zł nie towarzyszy żadna adrenalina, niezależnie ile pipsów kryłoby się pod tą piątką.
Jeszcze kilka słów odnośnie systemu w oparciu o który będę inwestował. Nie jest to system MAX, którym tradeowałem w moim journalu, do którego zresztą pewnie wrócę po (nie) powodzeniu tego tematu. Jest to system będący wynikiem moich doświadczeń i obserwacji. W związku z ogromnym ryzykiem, które będzie się wiązać z moimi tradeami chciałbym aby cała odpowiedzialność spadała na mnie, zwłaszcza że NIE TRADEUJE ZA POMOCĄ SYSTEMU MAX.
Chciałbym poświęcać jak najmniej czasu dziennie na ślęczenie przed wykresami i otwierać jak najmniejszą liczbę pozycji w myśl zasady - mało, a konkretnie. Każdy dzień będę podsumowywał wieczorem za pomocą screenów ze statementu oraz za pomocą screenów przedstawiających poszczególne pozycje.
Temat umieszczam w czasówkach, żeby nie zaśmiecać journali swoimi dwoma dziennikami. W wypadku końca przygody i osiągnięcia celu / osiągnięcia MC prosiłbym o przeniesienie tematu do działu z dziennikami, ku wiecznej chwale bądź ku przestrodze.
Garść danych:
Broker: Admiral Markets (rachunek z dźwignią 1:500)
Kapitał początkowy: 1000 zł
Wielkość pozycji: 0,5 lota (co 1000 zł zmiana wielkości pozycji o 0,1 lota)
Cel: 2 000%
Do tej pory moje posty w dzienniku gdzie ciułałem po kilkadziesiąt złoty dziennie kończyłem zwrotem zasięgniętym z Ala Bundyego - „Let’s Rock!”, teraz przyszedł czas na prawdziwe pieniądze, prawdziwe ryzyko i prawdziwe „Let’s Rock!”.
Życzcie mi powodzenia bądź życzcie mi żebym nie zrobił innym początkującym wody z mózgu ewentualnym sukcesem, Let’s Rock!
I co? Nic, pech chciał, że ta wizja trzyma mnie do dzisiaj, a ten wielki reklamowy baner z dolarami wciąż miga. Czemu do dzisiaj? Bo dzisiaj zamierzam spróbować zrobić to do czego zachęca początkujących każdy chciwy broker. Chcę zrobić to przed czym wszyscy doświadczeni traderzy przestrzegają początkujących i nie ciułać pieniędzy na mikrolotach tylko ryzykować i je zarabiać.
Nie chcę za te pare lat zastanawiać się czemu nie spróbowałem. Nie chcę się zastanawiać czemu zamiast sparzyć się raz a dobrze, każdy dzień spędzałem przed komputerem biorąc po 10 pipsów z transakcji tylko po to żeby potem pochwalić się tym na forum.
Forex urzekł mnie na początku, w czasach 100-lotowych transakcji, cyframi i adrenaliną, która zresztą płynie głównie z cyfr. Urzekł mnie do tego stopnia, że dziś potrzebuje adrenaliny. Mam dość nudy i powolnego zwiększania kapitału. Uważam że ani stracie, ani zyskowi rzędu 5 zł nie towarzyszy żadna adrenalina, niezależnie ile pipsów kryłoby się pod tą piątką.
Jeszcze kilka słów odnośnie systemu w oparciu o który będę inwestował. Nie jest to system MAX, którym tradeowałem w moim journalu, do którego zresztą pewnie wrócę po (nie) powodzeniu tego tematu. Jest to system będący wynikiem moich doświadczeń i obserwacji. W związku z ogromnym ryzykiem, które będzie się wiązać z moimi tradeami chciałbym aby cała odpowiedzialność spadała na mnie, zwłaszcza że NIE TRADEUJE ZA POMOCĄ SYSTEMU MAX.
Chciałbym poświęcać jak najmniej czasu dziennie na ślęczenie przed wykresami i otwierać jak najmniejszą liczbę pozycji w myśl zasady - mało, a konkretnie. Każdy dzień będę podsumowywał wieczorem za pomocą screenów ze statementu oraz za pomocą screenów przedstawiających poszczególne pozycje.
Temat umieszczam w czasówkach, żeby nie zaśmiecać journali swoimi dwoma dziennikami. W wypadku końca przygody i osiągnięcia celu / osiągnięcia MC prosiłbym o przeniesienie tematu do działu z dziennikami, ku wiecznej chwale bądź ku przestrodze.
Garść danych:
Broker: Admiral Markets (rachunek z dźwignią 1:500)
Kapitał początkowy: 1000 zł
Wielkość pozycji: 0,5 lota (co 1000 zł zmiana wielkości pozycji o 0,1 lota)
Cel: 2 000%
Do tej pory moje posty w dzienniku gdzie ciułałem po kilkadziesiąt złoty dziennie kończyłem zwrotem zasięgniętym z Ala Bundyego - „Let’s Rock!”, teraz przyszedł czas na prawdziwe pieniądze, prawdziwe ryzyko i prawdziwe „Let’s Rock!”.
Życzcie mi powodzenia bądź życzcie mi żebym nie zrobił innym początkującym wody z mózgu ewentualnym sukcesem, Let’s Rock!
Wolałbym umrzeć niż przegrać.
Nie pisz do mnie PW ponieważ mam bana. Pisz na skypie.
Nie pisz do mnie PW ponieważ mam bana. Pisz na skypie.
- inwestor86
- Pasjonat
- Posty: 1594
- Rejestracja: 17 lis 2008, 11:53
-
- Gaduła
- Posty: 125
- Rejestracja: 29 sty 2010, 00:54
Twoją życiową misją jest doczepiać się do ludzi? Bo jeżeli Ci za to płacą to ok, jeżeli nie to mógłbyś zamilknąć bo z każdym postem nudniej się Ciebie czyta.Godfather pisze:Good Will Hunting pisze:teraz przyszedł czas na prawdziwe pieniądze,No to się uśmiałem ...Good Will Hunting pisze:Kapitał początkowy: 1000 zł
SzybkiSzmal pisze:Jak już się tak rozpisałeś to wstaw swojego fxbook'a
Płacą. Nie masz zatem nic przeciwko abym się nadal czepiał?Shadi pisze:Twoją życiową misją jest doczepiać się do ludzi? Bo jeżeli Ci za to płacą to ok
Swoją drogą zauważyłem Kolego, że Ty też się lubisz czepiać innych, też Ci za to płacą?
Proste rzeczy bywają bardzo trudne, ponieważ są bardzo łatwe.
Ja to robię z przyjemności i wrodzonego chamstwa - a Ciebie jednak prosił bym o przestanie spamowania bo z postu na post coraz bliżej podłogi Tobie jest.Godfather pisze:Płacą. Nie masz zatem nic przeciwko abym się nadal czepiał?Shadi pisze:Twoją życiową misją jest doczepiać się do ludzi? Bo jeżeli Ci za to płacą to ok
Swoją drogą zauważyłem Kolego, że Ty też się lubisz czepiać innych, też Ci za to płacą?