jak sięgnąć do historii analizowania rynku kapitałowego w ogóle,
to wciąż szukano metody czy sposobu, aby przewidzieć wcześniej ruch cen
zanim to nastąpi.
Tak powstały m. in. wskaźniki wyprzedzające, potwierdzające i opóźnione..
etc. etc..
Czasami ma się wrażenie, że technologia coraz bardziej przyczynia się
do zbyt mocnego komplikowania rzeczy prostych po to, żeby wyglądały
"poważnie"..
Lekko

następująco:
Szukajmy skuteczności w prostych systemach i metodach, ale już nie w prostszych;)
Przykład:
"Dzisiejsze" zniesienia Fibo i ich zgrupowania to nic inego, jak "wczorajsze" wsparcia i opory.
Wystarczy przeprowadzić poziome linie od historycznych
"dolków" i "szczytów" w różnych interwałach czasowych i mamy to samo
tzn jedna metoda nachodzi na drugą.
Proste? Moim zdaniem tak, ale nie powinno być już prostsze;))
Narzędzi do analizowania i przewidywania ruchu cen jest tyle, ile pewnie
traderów;) i każdy z tego zbioru musi wybrać coś dla siebie..
Z tego co wiem do tej pory, to nie ma np. dwóch takich samych
bardzo skutecznych traderów, którzy stosują taką samą (ogólnie)
strategię.
"Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu?"
pozdrawiam
gart