Gra pozycjami przeciwstawnymi zamiast SL/TP - 'hedge'
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33
Mighty Baz pisze:pierwsze co robię, to kreślę na wykresie poziomy oporów i wsparć, potem weryfikuje za pomocą zniesień fibo. Następnie patrzę na wskaźniki MFI, RSI, jakie podają sygnały na interwałach H4/H1/M15.mario83 pisze:MightyBaz a kiedy okreslasz ze trzeba dodac kolejna pozycje (L czy S) ??
ale bez straty.!!
Jakich użuwasz okresów w ustawieniu MFI/RSI ?
Czy stosujesz /jakie? linie referencji dla wskaźników?
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33
im dluzszy TF tym wiekszy period, i odwrotnie, im krotszy TF tym szybszy period
To raczej zalezy od twojego broka, jak wypuszcza dane. Roznice potrafia byc nawet do 5-10 pips
Czyli większa czulość na malych TF
To raczej zalezy od twojego broka, jak wypuszcza dane. Roznice potrafia byc nawet do 5-10 pips
Czyli większa czulość na malych TF
Ostatnio zmieniony 02 lis 2011, 18:04 przez Mighty Baz, łącznie zmieniany 1 raz.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze
powodzenia, kilometrow pips wam zycze
- RAY of Sunshine
- Gaduła
- Posty: 350
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 20:33
Witajcie!
Jeżeli dobrze rozumiem, zlecenia hedge w tej strategii mają nam zastąpić SL, tak? Wszystko dobrze, jeżeli poziom od którego przewidujemy odbicie jest właściwy, albo, lekko go przebiło, powiedzmy 20 pipów, by powrócić i iść dalej z naszym pierwszym kierunku.
Ale co w przypadku, jeśli popełniliśmy błąd na tej zasadzie, że na wsparciu od którego daliśmy L poszło kawałeczek do góry po czym przebiło go z impetem w dół i już nigdy nie miało wrócić z powrotem? Jesteśmy w przeciwstawnej ale co z pierwszym Longiem?Jak to wszystko ogarnąć? Przecież nie można być pewnym na 100% naszego wejścia, gdyby tak było nikt nie stosowałby ani SL ani przeciwstawnych
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji.
Jeżeli dobrze rozumiem, zlecenia hedge w tej strategii mają nam zastąpić SL, tak? Wszystko dobrze, jeżeli poziom od którego przewidujemy odbicie jest właściwy, albo, lekko go przebiło, powiedzmy 20 pipów, by powrócić i iść dalej z naszym pierwszym kierunku.
Ale co w przypadku, jeśli popełniliśmy błąd na tej zasadzie, że na wsparciu od którego daliśmy L poszło kawałeczek do góry po czym przebiło go z impetem w dół i już nigdy nie miało wrócić z powrotem? Jesteśmy w przeciwstawnej ale co z pierwszym Longiem?Jak to wszystko ogarnąć? Przecież nie można być pewnym na 100% naszego wejścia, gdyby tak było nikt nie stosowałby ani SL ani przeciwstawnych

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji.
"Rynek ma tylko jedną stronę i nie jest to bynajmniej strona byka czy niedźwiedzia, jest to tylko właściwa strona"
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33
- RAY of Sunshine
- Gaduła
- Posty: 350
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 20:33
HIPOTETYCZNA sytuacja: załóżmy, że daliśmy Long na wsparciu w miejscu strzałki na wykresie,a przeciwstawne S pod wsparciem zamiast SL. Poszło kawałek w naszą stronę i sruuu pomyłka w analizie i aktywowana jest eska zamrażająca stratę.Załóżmy że nie ma tej korekty co jest na wykresie tylko stopniowo cena idzie w dół. Jak z tego wybrnąć, żeby wyjść bez straty? Trzeba pewnie piramidować na korektach w dół, czy dobrze myślę?Mighty Baz pisze:zapodaj ten przyklad na wykresie
Jest to nowy punkt widzenia, który bardzo mnie zaintrygował i jeżeli coś może ułatwić "nie tak łatwe" życie tradera, to postanowiłem spróbować

Pzdr.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Rynek ma tylko jedną stronę i nie jest to bynajmniej strona byka czy niedźwiedzia, jest to tylko właściwa strona"
RAY of Sunshine pisze:Witajcie!
Jeżeli dobrze rozumiem, zlecenia hedge w tej strategii mają nam zastąpić SL, tak? Wszystko dobrze, jeżeli poziom od którego przewidujemy odbicie jest właściwy, albo, lekko go przebiło, powiedzmy 20 pipów, by powrócić i iść dalej z naszym pierwszym kierunku.
Ale co w przypadku, jeśli popełniliśmy błąd na tej zasadzie, że na wsparciu od którego daliśmy L poszło kawałeczek do góry po czym przebiło go z impetem w dół i już nigdy nie miało wrócić z powrotem? Jesteśmy w przeciwstawnej ale co z pierwszym Longiem?Jak to wszystko ogarnąć? Przecież nie można być pewnym na 100% naszego wejścia, gdyby tak było nikt nie stosowałby ani SL ani przeciwstawnych![]()
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji.
Zamykasz short gdy pojawi ci się niżej sygnał na buy. W ten sposób short zarobił a buy odrabia straty, po chwili wychodzisz na BE a potem pojawia się zysk na twoim koncie. To jedna z możliwości hedge - jest ich więcej...
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33
Mighty Baz pisze:im dluzszy TF tym wiekszy period, i odwrotnie, im krotszy TF tym szybszy period
To raczej zalezy od twojego broka, jak wypuszcza dane. Roznice potrafia byc nawet do 5-10 pips
Czyli większa czulość na malych TF
Doradzę koniecznie broker z kwotowaniami 5 cyfrowymi i w miarę dobrym datafeedem. Rozjazdy na D1 pomiędzy am standard (4) i saxo (5) np dla ma100 wynoszą czasami kilkadziesiąt pipsów.
Takie porównania można robić tylko gdy obaj brokerzy pracują na tej samej podstawie czasu - strefa czasowa serwera brokera. Jeżeli są różne, H4 i D1 są nieporównywalne. Szczególnie dotyczy to przerw weekendowych - nie tylko przesunięcia czasowe ale również różne czasy zakończenia w Piątek i rozpoczęcia w Niedzielę. Poza tym GMT generują niedzielny słupek którego zazwyczaj NIE MA u brokerów GMT+2 i wyżej którzy zaczynają od 22:00 GMT.skco pisze: Doradzę koniecznie broker z kwotowaniami 5 cyfrowymi i w miarę dobrym datafeedem. Rozjazdy na D1 pomiędzy am standard (4) i saxo (5) np dla ma100 wynoszą czasami kilkadziesiąt pipsów.
Jak można więc porownywać średnie na tak różnych danych?
Od siebie dodam że jeżeli AM to Admiral Markets to jest to bucketshop i ich ceny nie powinny być brane jako odniesienie.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)