Forexesor

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Awatar użytkownika
forexesor
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 16 sty 2018, 20:15

Forexesor

Nieprzeczytany post autor: forexesor »

Witam,

Przeczytałem, że w dłuższym okresie czasu nie ma tutaj za wiele zarabiających dzienników, a w ostatnich dniach mamy niepokojące sygnały od ESMA, który chce chyba detalistom realnie odciąć FX (oby nie!), a więc że nie ma dużo czasu, to postanowiłem rzucić rękawicę (przede wszystkim sobie) i założyć tu konto online.

Na początek chcę potrejdować 100 dni. W tym czasie nie zamierzam pisać za wiele. Jak ten okres minie, to wtedy będzie można już coś zweryfikować co dalej z tym foreksem i jak wygląda moje konto :oops: .
Pisanie wcześniej czegokolwiek - poza przedstawieniem się - nie ma za bardzo sensu. No ale że na początek jednak wypada napisać coś o sobie, to jak ktoś chce przeczytać, to zapraszam :).

Na GPW wszedłem jakoś zaraz po ukończeniu 18 roku życia. Zainwestowałem w domu maklerskim Penetrator wszystko, co zarobiłem na zbiorach wiśni, truskawek i czegoś tam jeszcze. No i lepiej było zjeść te truskawki :(. Później przyszły studia. Skończyłem jedne, drugie, kilka indeksów miałem, ale był to dla mnie przede wszystkim czas, który mogłem też poświęcić na zdobywanie pierwszych szlifów (a raczej batów :roll:) na foreksie. Efekt: stracone kilkadziesiąt tysięcy zł. Zachęcony tym miłym początkiem, poświęciłem po studiach kolejne 5 lat, praktycznie cały swój czas na trading. No i żadne studia tak mi nie dały w kość i nigdzie tak się pilnie nie uczyłem jak tu. Efekt: wyczyszczone konto w banku :cry:.

Nadszedł czas bujnego rozwoju rynku FX w Polsce i na świecie. Pojawiły się więc strategie, kupione wskaźniki, abonamenty do nie wiadomo czego, płatne szkolenia. Przyszło przede wszystkim jakieś doświadczenie. Wynik już był trochę lepszy, ale ogólnie miałem ciągłe BREAK EVEN.

W końcu zaufałem bardziej sobie, to JA zacząłem trejdować, zacząłem tworzyć swój trading... No i coś się zmieniło. Może nie w każdym miesiącu czy dniu, ale w perspektywach powiedzmy kwartalnych zacząłem TO JA być nad kreską, a rynek pod nią.

Przyszły jakieś „sukcesy” na demo i w konkursach (przykład dyplomu w załączeniu), jakieś kilkusetprocentowe pomnożenia małych kapitałów (przykład 100 trejdów na koncie realnym w załączeniu). Może to nic wielkiego, ale co by nie mówić konkretne wyniki. Przede wszystkim pierwsza wyciągnięta kasa i bycie „lepszym od rynku” - ja nad kreską, a rynek pod kreską.

Poznałem ciemne zakamarki psychiki tradera, występowałem na webinarze (jako gość, nie będę się tym tu chwalić), zrobiłem sobie górski obóz pod kątem tradingu, wynająłem psychologa i odbyłem trening mentalny, zrobiłem dosłownie wszystko. Teraz zakładam ten dziennik online.

Wszystko to piszę, nie po to żeby się czymkolwiek chwalić, po prostu jakoś trzeba się przedstawić i opowiedzieć swoją historię. Sam też lubiłem dawniej czytać o innych.

Zarówno konkurs jak i te przykładowe 100 trejdów było robione na dużym ryzyku z filozofią „pokaż chłopcze, jaki wynik wykręcisz”. Zaliczenie czegoś takiego to coś w stylu Stress Testów.

Teraz trochę negatywnych informacji, ale to przez to, że Internet i fora internetowe to dość nieprzyjemne miejsca. Zatem raczej nie będę się wdawał w rozwlekłe polemiki, opisy i pogaduchy, bo nie mam na to czasu i ochoty. Nie będę uczył szczegółów strategii, typu jak wchodzę, jak wychodzę, bo przez forum nie jest to możliwe, a efekty takich forumowych instrukcji przyniosłyby z pewnością więcej strat u przypadkowych osób. Nie będę też pokazywał szczegółowej historii zagrań – ale widoczne będą aktualne zagrania na żywo (ale bez poziomów SL i TP).
Z góry przepraszam wszystkich krytyków, których „nie zadowolą” te trzy powyższe zdania. Mój dziennik, moje zasady :idea:

Za to być może trochę podzielę się swoim podejściem (choć nie obiecuję). Będzie to forma jakiegoś zapisu dla mnie, gdzie w przyszłości będę mógł wrócić do pewnych stanów, myśli, których być może inaczej bym sobie nie przypomniał.
Może być to też trochę jakiś lek na samotność tradera. A może jeszcze coś innego.

Analiza głównie techniczna, ale tak naprawdę niczego całkowicie nie odrzucam. Gram zawsze z SL i TP. Zaangażowanie kapitału: bardzo różne. Tutaj będzie raczej dość agresywnie. Przede wszystkim nigdy nie zwiększam postawionego SL, ale za to TP przeciwnie - staram się w miarę możliwości oddalać. I tyle. A teraz trochę cierpliwości i będziemy sobie czekać na zyski, przełykając pewnie po drodze bardzo liczne straty. Dla mnie najbardziej liczy się CIERPLIWOŚĆ i zasada „One good trend pays for them all”.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek

Nieśmiertelny Trader

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: Nieśmiertelny Trader »

Super, będę zaglądał. Podobna historia do Mojej :)

Awatar użytkownika
forexesor
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 16 sty 2018, 20:15

Styczeń

Nieprzeczytany post autor: forexesor »

Styczeń 2018 zakończony.

Liczba zagrań: 7

Wynik: +7,01%

Konto: 5350,52 PLN (+350,52 PLN)
Obrazek

Piotrek690
Bywalec
Bywalec
Posty: 16
Rejestracja: 09 sty 2018, 19:48

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: Piotrek690 »

Widzę, że masz takie same powody do prowodzenia dziennika jak ja.
Życzę powodzenia i na pewno też będę zaglądał, żeby zobaczyć jak Ci
idzie. Pozdrawiam i powodzenia.
Veni, Vidi, Vpierdol jak zwykle :)

AdamKruchy
Gaduła
Gaduła
Posty: 215
Rejestracja: 01 sie 2017, 13:28

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: AdamKruchy »

I co dalej???
Obrazek

Awatar użytkownika
forexesor
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 16 sty 2018, 20:15

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: forexesor »

Co dalej?

Aktualnie otwarte zagrania na EUR/USD oraz GOLD z próbą złapania większego zysku.

SL i TP dla tych zagrań widoczne na myfxbook (w trakcie zagrania mogą ulegać zmianie).
Obrazek

Awatar użytkownika
forexesor
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 16 sty 2018, 20:15

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: forexesor »

WYJŚCIE.
+4,19%
Umiarkowanie. Good day, bad day, Okay :).
Obrazek

Nieśmiertelny Trader

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: Nieśmiertelny Trader »

Bravo !

RR pewnie koło 10%. Grając w ten sposób da radę robić około 40% miesięcznie.

Awatar użytkownika
forexesor
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 16 sty 2018, 20:15

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: forexesor »

Dzięki za wsparcie i pozytywne/optymistyczne nastawienie z postu powyżej :).

Luty 2018 zakończony. Zielono.

Luty: +24,3%
Rok 2018: +33,01%

Konto: 6650,61 PLN (+1650,61 PLN)
Obrazek

chihuahua
Gaduła
Gaduła
Posty: 288
Rejestracja: 03 lip 2013, 13:31

Re: Forexesor

Nieprzeczytany post autor: chihuahua »

forexesor pisze:Witam,
Zachęcony tym miłym początkiem, poświęciłem po studiach kolejne 5 lat, praktycznie cały swój czas na trading. No i żadne studia tak mi nie dały w kość i nigdzie tak się pilnie nie uczyłem jak tu. Efekt: wyczyszczone konto w banku :cry:.

Nadszedł czas bujnego rozwoju rynku FX w Polsce i na świecie. Pojawiły się więc strategie, kupione wskaźniki, abonamenty do nie wiadomo czego, płatne szkolenia. Przyszło przede wszystkim jakieś doświadczenie. Wynik już był trochę lepszy, ale ogólnie miałem ciągłe BREAK EVEN.
Podoba mi się generalnie Twoje podejście i ten dziennik.
Mam pytanie dot. cytatu powyżej. Mógłbyś nieco bardziej szczegółowo opisać co się stało, mimo tylu lat niepowodzeń z rzędu nie rezygnowałeś?
Co by nie mówić to nie jest gra komputerowa, że stracisz trochę czasu, a co najwyżej będziesz słaby. To tracenie kasy rok w rok, aż do momentu wyczyszczenia konta. Trzeba mieć silną motywację i wiarę, że coś się uda zmienić. Zdecydowana większość wychodzi z założenia (całkiem słusznego), że jak się wali głową w mur to się rozwali głowę, nie mur.

Ja też nigdy nie byłem orłem i waląc przez wiele lat głową w mur zrezygnowałem. Miałem wyniki roczne na niewielkich plusach (kilkanaście %) lub minusach. Przy tym nigdy nie zbankrutowałem ani nie straciłem większej sumy w krótkim czasie (dla mnie pow. 10 000). Po rezygnacji, przez pierwsze miesiące, czułem się wrakiem.

Przypadek chciał, że powróciłem do spekulacji, tyle że nie na forex. Nie miałem czasu i możliwości na gapienie się na wykresy, kiedy chciałem. Jedynie miałem odpaloną drabinkę zleceń. Z braku laku spoglądałem na nią często, raz na kilka godzin tylko patrząc jak te zlecenia przekładają się na świece. Dla mnie okazało się to zbawienną drogą. Rok zamknąłem na bardzo wysokim dla mnie plusie. Tyle, że jak napisałem, powrót nastąpił tylko przypadkiem, tym że włożyłem kasę na rynki nielewarowane i nie miałem możliwości na gapienie się na platformę dzień w dzień.
Myślę, że gdybym wrócił na forex po odejściu, ze względu na specyfikę kontraktów, szedłbym tą samą drogą i po jakimś czasie upadłbym w ten sam sposób.

Stąd też pytanie jak udało Ci się całość poskładać.
Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma,
to pod koniec listopada pada albo nie pada.

ODPOWIEDZ